Domowa biblioteka sprzyja edukacji
Na różne sposoby badano wpływ czynników środowiskowych na edukację młodzieży. Wiadomo od dawna, że znaczenie ma miejsce zamieszkania, stopień zamożności, że bardzo istotne jest zajęcie i wykształcenie rodziców. Okazuje się jednak, że równie ważne, a nawet ważniejsze jest posiadanie w domu dużej ilości książek.
Szeroko zakrojone badania przeprowadzili badacze z Uniwersytetu Nevady w Reno. Obejmowały one aż 27 krajów z różnych regionów świata, od krajów rozwijających się - jak państwa afrykańskie, czy Chiny - po rozwinięte i bogate demokracje Europy i Ameryki, badano rodziny o różnym stopniu zamożności, mieszkające zarówno w mieści, jak i na wsi. Trwające 20 lat prace Mariah Evans miały na celu znalezienie najlepszych - niedrogich, a skutecznych - bodźców wpływających na poziom edukacji, pomagających dzieciom w osiąganiu edukacyjnego sukcesu.
Do tej pory za najważniejszy czynnik sprzyjający edukacji uważano posiadanie wykształconych rodziców. Zaskakująca okazała się więc konkluzja, że bardziej istotnym czynnikiem - mimo że wahającym się w zależności od kraju - jest posiadanie w domu dużej ilości książek. O ile wychowywanie w domu bez książek można porównać z posiadaniem rodziców niemal pozbawionych wykształcenia (trzy lata edukacji), o tyle już pięćset książek w domowej bibliotece ma taki wpływ, jak posiadanie rodziców z wykształceniem uniwersyteckim (szesnaście lat edukacji). W jednym i drugim przypadku dzieci kształcą się średnio o 3,2 roku dłużej.
Nawet niewielka biblioteka ma pozytywny wpływ - mówi Evans. - Jedyne dwadzieścia książek może być istotnym bodźcem do zdobywania wyższego wykształcenia, im więcej książek w domu, tym większe ich oddziaływanie. To całkiem dobry wskaźnik zwrotu inwestycji przy niewielkich zasobach materialnych.
Wskaźnik ten różni się oczywiście w zależności od kraju. O ile w Stanach Zjednoczonych jest on niższy od średniej dla całego badania - tu pięciusetksiążkowa biblioteka dodaje średnio 2,4 roku do czasu trwania edukacji, a to wciąż sporo; o tyle w Chinach taka sama biblioteka daje zysk średnio 6,6 roku edukacji więcej!
Zdumiewającym dla autorów było, że efekt posiadania książek jest aż tak silny i zdecydowanie bardziej istotny dla wykształcenia dzieci niż dochód narodowy, praca ojca, czy polityczny system kraju. Wychowanie wśród książek okazało się aż dwukrotnie bardziej istotne niż wykształcenie ojca. A także bardziej istotne niż fakt zamieszkania w tak różnych krajach jak USA i Chiny - tu różnica wpływu wynosiła zaledwie dwa lata. Badanie obejmowało także wpływ stopnia wykształcenia na późniejsze zarobki dorosłych już obywateli.
Studium badaczy z Nevady jest jednym z najbardziej kompletnych i udokumentowanych badań na temat wpływu czynników społecznych na stopień wykształcenia. Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie Research in Social Stratification and Mobility.
Komentarze (7)
MrVocabulary (WhizzKid), 24 maja 2010, 18:02
We "Fraakonomics" cytowali podobne badania, kontrargumentując, że książki w domu mają ludzie inteligentni, co nasuwa prosty wniosek: książki wskazują, gdzie są dobre geny. Ja jednak nie bardzo wierzę, że brak książek nie ma wpływu - jednak ludzi oczytanych łatwo odróżnić.
jendrju, 24 maja 2010, 19:15
@WhizzKid:
Można być oczytanym, a nie posiadać książek w domu, bo się je wypożyczało z bibliotek na przykład. Można też nic nie czytać, a książki kupować jako dekoracje do mieszkania.
MrVocabulary (WhizzKid), 24 maja 2010, 19:16
Ogólna tendencja jednak pozostaje imho :-)
waldi888231200, 24 maja 2010, 19:36
I to jest dobry, tani i właśnie opisany sposób na wyedukowane dzieci.Mnie natomiast ciekawi, czy jeśli te książki zawierają treści kryminalne to dzieciak wyrośnie na seryjnego mordercę??
MrVocabulary (WhizzKid), 24 maja 2010, 19:38
Wiesz, książki same przez siebie wymuszają refleksyjność, bo nie absorbują zmysłów jak np. film, a dają spore pole do popisu mózgowi. Innymi słowy, knigi to taki masaż mózgu :-) Nawet kryminały pomagają - mój współlokator poszedł właśnie dzięki nim na prawo.
gruby135, 25 maja 2010, 02:29
Dziwne ja mam bardzo dużo książek ale nie przeczytałem ani jednej ???
waldi888231200, 25 maja 2010, 16:34
Poczytaj tutaj o PM to zrozumiesz jak to działa w "realu" a dla niedowiarków proponuję zapoznać się z terminem psychologicznym " tworzenie haków pamięci" albo " kotwic pamięci" (zrozumiecie dlaczego reklamy dla widza są za darmo).