Ekrany wielodotykowe a zdrowie
W związku z rosnącą popularnością urządzeń z ekranami wielodotykowymi amerykańska Narodowa Fundacja Nauki (NSF) postanowiła sfinansować badania dotyczące wpływu takich urządzeń na zdrowie człowieka. Badania przeprowadzi zespół Kanava Kahola z Arizona State University, któremu przyznano grant w wysokości 1,2 miliona dolarów. "Wyświetlacze wielodotykowe mogą być wspaniałym narzędziem ułatwiającym korzystanie z urządzenia, ale nie wiemy, jak wpływają na układ mięśniowo-szkieletowy" - stwierdził Kahol.
Na początku badań ochotnicy zostaną wyposażeni w urządzenia rejestrując siły działające na dłonie, siłę mięśni potrzebną do pracy z wyświetlaczami oraz elektroniczne rękawice rejestrujące ruchy dłoni. Później na podstawie tak uzyskanych informacji zostaną stworzone modele biomechaniczne, które mają pozwolić na stwierdzenie, jakie obciążenie jest wywoływane przez poszczególne gesty.
"Wyniki badań dostarczymy Microsoftowi, Apple'owi i innym producentom, by mogli je wykorzystać podczas projektowania nowych urządzeń" - mówi profesor Kahol
Komentarze (5)
KONTO USUNIĘTE, 21 czerwca 2010, 21:18
1,2 miliona dolarów na zbadanie czy ruszanie paluszkami jest potencjalnie szkodliwe.Koniec świata.
Piotrek, 22 czerwca 2010, 09:11
Świat stanął na głowie.
Załóżmy przez chwilę, że takie ekrany są niebotycznie szkodliwe i co? Na pewno Microsoft i Apple, oraz inne korporacje pozwolą opublikować wyniki, przestaną produkować te ekrany a wszystko w imię dobra Kowalskiego, który jest najważniejszy.
czesiu, 22 czerwca 2010, 12:01
Oczywiście, że tak i wcale nie w imię zdrowia kowalskiego, tylko w imię kondycji finansowej tych firm.
Na przykładzie klawiatur: wiadomo, że złe ułożenie rąk na klawiaturze może powodować cieśń nadgarstka http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_cie%C5%9Bni_nadgarstka w efekcie czego powstały klawiatury o ergonomicznym kształcie, z podpórkami...
Teraz wyobraź sobie, że formy pomimo znajomości problemu stwierdzają zgodnie z twoją teorią spiskową "phi". Efekt: sporo ludzi kończy intensywną pracę na klawiaturze po 5-10 latach jako kaleka, zaczynają się sypać pozwy, konieczność wycofania produktu z rynku... w efekcie wszyscy by tracili.
Mariusz Błoński, 26 czerwca 2010, 13:36
Dokładnie tak Na wolnym rynku decyduje klient. Dla producenta/sprzedawcy najważniejszy jest zysk. Ale ten można zwiększać dzięki oferowaniu klientom tego, czego sobie życzą.
Innymi słowy - egoistyczne pobudki działają na korzyść całego społeczeństwa, gdyż można je zapokajać tylko zaspokajając potrzeby społeczeństwa.
Aby to potwierdzić, nie trzeba wielkiej filozofii. Wystarczy popatrzyć chociażby na lata 80. i porównać sobie jakość i warunki życia oraz oferowane na rynku towary w Europie w krajach socjalistycznych i kapitalistycznych.
waldi888231200, 26 czerwca 2010, 15:51
Wolny rynek to jest na placu gdzie rolnicy próbują sprzedawać swoje produkty oraz w Krakowie o 4.00 nad ranem.