Rośnie liczba selfie-zgonów
Pogoń za robieniem ekstremalnych selfie doprowadziła w latach 2011-17 do śmierci aż 259 osób. Badacze z amerykańskiej Narodowej Biblioteki Medycznej uważają, że by zmniejszyć liczbę takich zgonów, należałoby wprowadzić punkty z zakazem wykonywania selfie (no selfie zones). Wyznaczano by je na szczytach gór czy na wysokich budynkach, gdzie dochodziło do wypadków.
Wcześniejsze badania, takie jak to przeprowadzone w 2016 r. przez zespół Hemanka Lamby z Carnegie Mellon University, bazowały na wpisach z Wikipedii czy Twittera, ale badacze z US National Library of Medicine stwierdzili, że mogą one nie oddawać rzeczywistości. Tym razem przeanalizowano doniesienia medialne.
Amerykanie stwierdzili, że zgony związane z selfie są najczęstsze w Indiach, Rosji, USA i Pakistanie, a 72,5% ofiar stanowią mężczyźni. Trend wydaje się przybierać na sile; o ile bowiem w 2011 r. były tylko 3 doniesienia o zgonach mających związek z selfie, o tyle w latach 2016 i 2017 statystyki wzrosły już do, odpowiednio, 98 i 93 przypadków. Naukowcy uważają, że może ich być więcej, ale dokładną liczbę trudno ustalić, gdyż selfie nie figuruje w dokumentach jako przyczyna zgonu.
Liczba zgonów selfie jest, wg naukowców, niedoszacowana. Dzieje się tak m.in. dlatego, że niektóre wypadki są klasyfikowane jako zwykłe wypadki drogowe. Ważne więc, by ocenić prawdziwą skalę problemu i przyczyny [...], tak by móc opracować właściwe środki zaradcze.
Komentarze (2)
Ksen, 4 października 2018, 15:33
To jest błąd!
Nie należy opracowywać żadnych środków zaradczych, tylko wykorzystać tę jedną w swoim rodzaju szansę pozbycia się z ludzkiej puli genowej całej masy idiotów.
thikim, 4 października 2018, 16:59
Kolejny raz media i o zgrozo naukowcy, zamiast zająć się milionami zgonów na np. nowotwory i choroby układu krążenia - skupiają uwagę opinii publicznej na kilkudziesięciu idiotycznych wypadkach.
Inna sprawa że jest to dawanie tego czego ta "opinia publiczna" oczekuje.