Mumia szczeniaka z pasożytniczymi dowodami rzeczowymi
Archeolodzy znaleźli twarde dowody na obecność ektopasożytów u psów z okresu grecko-rzymskiego starożytnego Egiptu. W lewym uchu i w sierści zmumifikowanego młodego czworonoga natrafiono na kleszcze Rhipicephalus sanguineus i muchówkę Hippobosca longipennis.
Francuscy naukowcy dokonali odkrycia, badając psie mumie ze stanowiska El Deir. Choć o występowaniu pasożytów, i chorób wywoływanych przez ektopasożyty, w starożytności domniemywano na podstawie pism greckich i rzymskich mistrzów [wzmianki na ten temat pojawiają się np. u Homera, Arystotelesa czy Pliniusza Starszego], do tego momentu nie uzyskano potwierdzenia archeologicznego - opowiada Jean-Bernard Huchet, archeoentomolog z Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu.
Poza R. sanguineus i H. longipennis zidentyfikowano także puparia (kokony rzekome) ścierwicowatych (Sarcophagidae) i plujkowatych (Calliphoridae). Wszystkie wymienione organizmy są wektorami patogenów, które mogły doprowadzić do przedwczesnej śmierci psa. Typem numer jeden na liście przyczyn zgonu jest babeszjoza.
Zakażony pies znajdował się w jednym z grobowców otaczających rzymską fortecę z końca III w. n.e. Większość głównych grobowców zbudowano między IV w. p.n.e. a IV w. n.e. W sierści i uchu szczeniaka doliczono się aż 61 kleszczy. Futra uczepiła się pojedyncza muchówka.
Francuscy akademicy przeprowadzili większość badań na miejscu w El Deir. Gwoli uzupełnienia w Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu analizowano zdjęcia w dużym powiększeniu. Mimo że Egipt nie zezwala na eksport materiałów archeologicznych, nawet tak drobnych jak fragmenty skóry i włosy, autorzy artykułu z International Journal of Paleopathology mają jednak nadzieję, że uda się uzyskać pozwolenie na wywóz zmumifikowanych psich próbek do badań DNA.
Komentarze (0)