Podgatunek okazał się gatunkiem i wymaga szybkiej ochrony
Pewna południowoamerykańska papuga doczekała się reklasyfikacji, co może ocalić ją od zagłady. Zamiast być uznawana za podgatunek, obecnie cieszy się statusem gatunku. Dzięki pracy doktora Marka Pilgrima z Zoo w Chester wiadomo, że pozostało jedynie ok. 600 okazów ekwadorskiej papugi amazońskiej.
Tempo wymierania zwierząt jest obecnie większe niż kiedykolwiek w historii. W obliczu tego kryzysu i braku odpowiednich zasobów, by móc mu zaradzić, nie jest specjalnie zaskakujące, że podgatunki traktuje się jako jednostki mniej istotne konserwacyjnie niż gatunki. Fakt ten podkreśla znaczenie oceny taksonomicznej zagrożonych zwierząt, ponieważ mylne klasyfikowanie gatunku jako podgatunku będzie oznaczać nieprzyznanie odpowiedniego priorytetu ochronnego - wyjaśnia Chester.
Pracując w latach 80. jako opiekun ptaków [...], byłem zafascynowany małą zieloną papugą [...] o łacińskiej nazwie Amazona autumnalis lilacina. W owym czasie mieliśmy w zoo tylko 2 takie papugi, które trafiły do nas po tym, jak zostały zarekwirowane przez brytyjskich celników. Szybko zacząłem uważać, że są inne od 3 innych, bardziej rozpowszechnionych podgatunków Amazona autumnalis, z którymi je zgrupowano.
Dr Pilgrim postanowił sprawdzić, czy A. a. lilacina są na tyle różne od reszty podgatunków A. autumnalis, by uznać je za odrębny gatunek. Między 1992 a 2013 r. odwiedzał muzea, ptasie parki i zoo w Europie. Na początku przyglądał się różnicom morfologicznym - kształtowi ciała i ubarwieniu. W muzeach Pilgrim znalazł 60 okazów. Zdjął z nich miarę, określając m.in. długość skrzydeł, ogonów i wygląd dziobów. Na jego nieszczęście niezbyt liczne egzemplarze znajdowały się daleko od siebie, a ich stan pozostawiał często wiele do życzenia. Poza tym miał do dyspozycji 17 papug z ogrodu w Chester. Korzystał z każdej okazji, by zbadać ptaki znieczulane z powodów weterynaryjnych.
W kolejnym etapie studium Brytyjczyk zajął się genetyką. W laboratorium Liverpool John Moores University udało mu się wyekstrahować DNA z piór. Źródłem materiału genetycznego były świeżo zrzucone lotki pierwszo- i drugorzędowe oraz sterówki. Pióra pochodziły z ogrodów zoologicznych i od prywatnych hodowców. Wszystkie pozyskano wg z góry ustalonego protokołu.
Szukając możliwych różnic w zakresie zalotów, obmyśliłem ostatecznie etogram - sposób katalogowania repertuaru zachowań ptaków.
Po latach badań Pilgrim zdobył tyle morfologicznych, genetycznych i behawioralnych dowodów, by uprawomocnić uznanie A. a. lilacina za odrębny gatunek. Sytuacja papugi oznacza, że Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody i Międzynarodowa Rada Ochrony Ptaków uznają ją za zagrożoną (prawdopodobieństwo, że wyginie w ciągu 20 lat jest większe niż 50%).
O ile wcześniej A. a. lilacina należała do grupy podgatunków, której łączną liczebność szacuje się na 5 mln, o tyle teraz populacja nowo wyodrębnionego gatunku "skurczyła" się do zaledwie 600 osobników. W europejskich ogrodach zoologicznych w ramach konserwacyjnego programu rozrodczego hoduje się 80 ekwadorskich papug amazońskich (to niemal 1/5 wszystkich tych ptaków).
Zawsze bałem się, że spóźnię się z wynikami badań, lecz nadal jest czas, by ocalić tę papugę i to właśnie próbujemy zrobić.
Obecnie ogród zoologiczny w Chester organizuje wyprawę do lasu Cerro Blanco w południowo-zachodnim Ekwadorze. Jedenastoosobowy zespół będzie m.in. sprawdzać, na jakich drzewach żerują papugi, jakie inne zwierzę może konkurować z nimi o pokarm i gdzie A. a. lilacina gniazdują. Dodatkowo chcemy zliczyć pogłowie - w ten sposób dokładnie ustalimy, ile ptaków zostało i czy oraz ewentualnie jak szybko populacja się zmniejsza.
O ile A. autumnalis potrzebują do życia tylko jednego, szeroko dostępnego habitatu - lasów nizinnych - o tyle A. a. lilacina bazują na 2 zagrożonych habitatach: wycinanych pod farmy krewetek namorzynach (tu ptaki spędzają noce), i suchych lasach, gdzie przelatują w ciągu dnia, by żerować.
Komentarze (0)