Bo brak im mięśni
Wiecznie ponury wyraz twarzy to nie (zawsze) skutek nagromadzenia problemów czy określonego charakteru. Naukowcy z Uniwersytetu w Portsmouth zauważyli właśnie, że osoby, które dysponują mniejszym zestawem grymasów, mają mniejszą liczbę mięśni twarzy niż pozostali ludzie (American Psychological Association Journal).
Szefowa zespołu badawczego, dr Bridget Waller, wyjaśnia, że u wszystkich występuje zestaw 5 podstawowych mięśni twarzy, które pozwalają na standardową ekspresję złości, szczęścia, zaskoczenia, strachu, smutku oraz obrzydzenia. Jednak na twarzy może się jeszcze pojawić 14 innych mięśni, a nie każdego natura wyposaża tak samo hojnie.
Wszyscy komunikujemy się za pomocą zestawu powszechnie znanych sygnałów, dlatego mogliśmy oczekiwać, że mięśnie twarzy poszczególnych osób nie będą się różnić. Rezultaty nas zaskoczyły: u niektórych badanych znaleźliśmy tylko 60% wszystkich dostępnych mięśni.
Mięsień używany do uzyskania wyrazu ekstremalnego strachu występuje np. tylko u 2/3 populacji. Waller posuwa się nawet do tego, by twierdzić, że pewne rzadko spotykane miny czy ich warianty są charakterystyczne tylko dla określonych jednostek. Wg niej, to rodzaj osobistego podpisu. Pani psycholog dodaje też, że istnieje jeszcze jedna część ciała, gdzie spotykany zestaw mięśni nie jest stały: przedramię. U 15% populacji brakuje jednego mięśnia.
Komentarze (19)
mikroos, 17 czerwca 2008, 20:25
Chyba nigdy nie zapomnę sytuacji, jak w czasie prezentacji działania aparatu do USG u jednego z moich kolegów wykryto brak jednej nerki ;D
A bardziej w temacie: ciekawe odkrycie. Może wyjaśniać, dlaczego niektórych ludzi już na odległość rozpoznajemy jako nieprzyjaznych i podświadomie nabieramy do nich uprzedzenia.
Gość tymeknafali, 18 czerwca 2008, 01:08
mikroos, to nie jest śmieszne, to jest straszne. I faktycznie nie miał tej nerki?
Siergiej, 18 czerwca 2008, 08:46
Uwarzasz, że charakter człowieka zależy od tego, jakie mięśnie posiada lub jakich nie posiada?
azzzzz, 18 czerwca 2008, 10:02
Siergiej oj chyba nie zrozumiales o czym mowi mikroos...
Gość tymeknafali, 18 czerwca 2008, 10:35
Hmmm... pewnych uczuć nie da się ukryć, a pewne twarze od początku postrzegamy jako obce, wrogie i nieprzyjazne.
syzu, 18 czerwca 2008, 12:02
Oczywiście. To obrazuje w jakich stanach przebywa się najczęściej. Większość populacji preferuje średnio grymaśnych szczęśliwców z niewielką tendencją do strachu. To osoby stabilne i potencjalnie aktywnie nastawione do świata.
Gość tymeknafali, 18 czerwca 2008, 12:11
Ciekawe czy rozwój tych mięśni to jest kwestia genetyczna, czy całe życie je nabywasz.
Siergiej, 18 czerwca 2008, 15:05
No właśnie, bo jeżeli kwestia genetyczna, to wtedy to nie ...
dirtymesucker, 18 czerwca 2008, 15:16
dlatego jim carrey to dobry komik
mikroos, 18 czerwca 2008, 16:56
To jak najbardziej jest śmieszne, bo nie doszło do zaburzenia jakiejkolwiek funkcji fizjologicznej i skoro sam zainteresowany się z tego śmiał, to uważam, że i ja mam prawo. Jeden na tysiąc ludzi rodzi się bez nerki i jakoś żyje, a zdecydowana większość z nich umiera z zupełnie innych przyczyn i zaburzenie jest wykrywane dopiero w trakcie sekcji zwłok. Poza tym do przeżycia wystarcza jedna nerka, i to niecała (a dokładniej: około jej połowy), a u kolegi ta jedna była przerośnięta o niemal połowę w stosunku do prawidłowej.
mikroos, 18 czerwca 2008, 16:57
Nie. Uważam, że brak odpowiednich mieśni ma na pewno znaczący wpływ na możliwości ekspresji emocji, przez co możemy omyłkowo uznać czyjś uśmiech za fałszywy bądź całą jego twarz za "ponurą".
Siergiej, 18 czerwca 2008, 18:48
Człowiek, który nie posiada kilku kluczowych mięśni twarzy, może mieć spore problemy w życiu np. ze znalezieniem przyjaciół, kobiety/mężczyzny, pracy. Natura skreśla jego życie, a on nawet o tym nie wie.
Gość tymeknafali, 18 czerwca 2008, 21:19
Aż nie chce mi się wierzyć, i to jedna na tysiąc osób... mnie to nie śmieszy ale przeraża... a tak przy okazji jak to jest możliwe, czy to jakiś nowy trend w ewolucji, błąd, czy co? Możesz rzucić na to więcej światła?
Przede wszystkim charakter i podejście do drugiego człowieka, zachowanie... to daje 80 - 90 % sukcesu...
mikroos, 18 czerwca 2008, 21:35
No dobra, ale właściwie dlaczego? Masz dwie nerki, ale ich tak naprawdę nie potrzebujesz (w sensie: nie potrzebujesz dwóch), więc dlaczego nie lamentujesz za drugą głową, tak na zapas? Skoro kolega nie ma tej drugiej i żyje, wszelkie wyniki badań na w normie i sam podchodzi do swojego "defektu" na luzie, to chyba nie ma po co robić z tego problemu
Nie czuję się na tyle kompetentny, by udzielić Tobie odpowiedzi, czy to jest jakiś trend. Ale jedno można przypuścić: skoro dwie nerki to za dużo, a poważna choroba jednej nerki, całkowicie uniemożliwiająca jej pracę (czyli taka, która zabiłaby posiadacza pojedynczego organu) zdarza się stosunkowo rzadko, to być może ewolucja ma w tym cel w postaci ograniczenia zużycia energii? Nerka jest bardzo energochłonnym organem! Przy czym podkreślam, że to jest tylko spekulacja, nie wiem tego na pewno.
To nie jest takie proste. To wszystko brzmi strasznie fajnie i popieram to, ale gdyby rzeczywiście tak było, nie mielibyśmy w społeczeństwie kłopotu z bezrobociem niepełnosprawnych albo nierównym statusem kobiety i mężczyzny na rynku pracy.
Gość tymeknafali, 18 czerwca 2008, 21:48
Dopiero co wyszliśmy z komuny i jesteśmy cholernie nietolerancyjnym krajem... dopóki to się nie zmieni to tak będzie, ale są już nowe trendy myśleniowe wśród ludzi, niestety mało jeszcze takich osób, ale powolutku aż do skutku...
Siergiej, 19 czerwca 2008, 08:17
Medycyna rozwija się, więc będzie coraz więcej ludzi w pewien sposób (niekoniecznie groźny dla ich życia) ułomnych. Nienaturalność (różnorodność) staje się zwyczajna.
Gość tymeknafali, 20 czerwca 2008, 09:49
Hmmm.... racja, a w pełni zwyczajna się stanie jak ja w końcu zaakceptujemy (wszyscy jako społeczeństwo)
Gość cogito, 22 września 2008, 10:11
historia z nerką przypomina mi moją z atawizmem.
mam kolezanke ktora ma powieki opuszczone do polowy i to u niej naturalne. wyglada jakby byla stasznie znudzona albo chciala spac-przyczyna jest brak miesni. ale ciezko jest rozmawiac z kims kto ma taki wyraz twarzy kiedy sie go dopiero poznaje.
dodam ze dziewczyna ma chłopaka i wielu znajomych wiec nie zgadzam siez twierdzeniem ze brak mniesni przekresla zycie człowieka.
Gość tymeknafali, 25 września 2008, 02:27
Nie ma to jak wewnętrzna charyzma, albo wyuczenie manipulacją ludzi. Albo po prostu fajny charakter