Energia z węgla przegrywa konkurencję cenową na większości rynków
Eksperci z Rocky Mountain Institute opublikowali raport, z którego dowiadujemy się, że koszty produkcji energii z węgla osiągnęły punkt zwrotny i obecnie energia ta na większości rynków przegrywa konkurencję cenową z energią ze źródeł odnawialnych. Z analiz wynika, że już w tej chwili koszty operacyjne około 39% wszystkich światowych elektrowni węglowych są wyższe niż koszty wybudowania od podstaw nowych źródeł energii odnawialnej.
Sytuacja ekonomiczna węgla będzie błyskawicznie się pogarszała. Do roku 2025 już 73% elektrowni węglowych będzie droższych w utrzymaniu niż budowa zastępujących je odnawialnych źródeł energii. Autorzy raportu wyliczają, że gdyby nagle cały świat podjął decyzję o wyłączeniu wszystkich elektrowni węglowych i wybudowaniu w ich miejsce odnawialnych źródeł energii, to przeprowadzenie takiej operacji stanie się opłacalne już za dwa lata.
Szybsze przejście od węgla do czystej energii jest w zasięgu ręki. W naszym raporcie pokazujemy, jak przeprowadzić taką zmianę, by z jednej strony odbiorcy energii zaoszczędzili pieniądze, a z drugiej strony, by pracownicy i społeczności żyjące obecnie z energii węglowej mogli czerpać korzyści z energetyki odnawialnej, mówi Paul Bodnar, dyrektor Rocky Mountain Institute.
Autorzy raportu przeanalizowali sytuację ekonomiczną 2472 elektrowni węglowych na całym świecie. Wzięli też pod uwagę koszty wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych oraz jej przechowywania. Na podstawie tych danych byli w stanie ocenić opłacalność energetyki węglowej w 37 krajach na świecie, w których zainstalowane jest 95% całej światowej produkcji energii z węgla. Oszacowali też koszty zastąpienia zarówno nieopłacalnej obecnie, jak o opłacalnej, energetyki węglowej przez źródła odnawialne.
Z raportu dowiadujmy się, że gdyby na skalę światową zastąpić nieopłacalne źródła energii z węgla źródłami odnawialnymi, to w bieżącym roku klienci na całym świecie zaoszczędziliby 39 miliardów USD, w 2022 roczne oszczędności sięgnęłyby 86 miliardów, a w roku 2025 wzrosłyby do 141 miliardów. Gdyby jednak do szacunków włączyć również opłacalne obecnie elektrownie węglowe, innymi słowy, gdybyśmy chcieli już teraz całkowicie zrezygnować z węgla, to tegoroczny koszt netto takiej operacji wyniósłby 116 miliardów USD. Tyle musiałby obecnie świat zapłacić, by już teraz zrezygnować z generowania energii elektrycznej z węgla. Jednak koszt ten błyskawicznie by się obniżał. W roku 2022 zmiana taka nic by nie kosztowała (to znaczy koszty i oszczędności by się zrównoważyły), a w roku 2025 odnieślibyśmy korzyści finansowe przekraczające 100 miliardów dolarów w skali globu.
W Unii Europejskiej już w tej chwili nieopłacalnych jest 81% elektrowni węglowych. Innymi słowy, elektrownie te przeżywałyby kłopoty finansowe, gdyby nie otrzymywały dotacji z budżetu. Do roku 2025 wszystkie europejskie elektrownie węglowe będą przynosiły straty. W Chinach nieopłacalnych jest 43% elektrowni węglowych, a w ciągu najbliższych 5 lat nieopłacalnych będzie 94% elektrowni węglowych. W Indiach zaś trzeba dopłacać obecnie do 17% elektrowni, a w roku 2025 nieopłacalnych będzie 85% elektrowni.
Co ważne, w swoich wyliczeniach dotyczących opłacalności elektrowni węglowych analitycy nie brali pod uwagę zdrowotnych i środowiskowych kosztów spalania węgla.
Energia węglowa szybko staje się nieopłacalna i to nie uwzględniając kosztów związanych z prawem do emisji i regulacjami odnośnie zanieczyszczeń powietrza. Zamknięcie elektrowni węglowych i zastąpienie ich tańszymi alternatywami nie tylko pozwoli zaoszczędzić pieniądze konsumentów i podatników, ale może też odegrać znaczną rolę w wychodzeniu gospodarki z kryzysu po pandemii, mówi Matt Gray stojący na czele Carbon Tracker Initiative.
Komentarze (9)
Andrzej Altenberger, 2 lipca 2020, 14:27
Mam wrazenie, ze raport ten jest i nieprawdziwy i niepelny. Nie bierze on pod uwage wrodzonych wad energii odnawialnej i kosztow jakie sa z niz zwiazane. Polecam tu monografiw "Nothing to Fear- A Bright Future for Fossil Fuels" piora Donn Dears, Critical Thinking Press 2015. Zas z wlasnego doswiadczenia odczuwam kolejne podwyzki cen energii w miare jak Minnesota kieruje sie na ekologicznie pozytywne metody producji energii.
Miroslaw, 2 lipca 2020, 15:40
Ostatnio jak tu powiedziałem że Morawiecki stwierdził że Polska węglem stoi to mi zarzucono że mieszam politykę z nauką. Nie wiem jak wy te tematy rozdzielacze ale jedno wiem że obecna polityka nie sprzyja rozwojowi energii odnawialnej i nie powinniście tak Morawieckiego bronić.
Kikkhull, 2 lipca 2020, 18:15
A kto opłacił te pseudobadania? Proszę w Polsce spytać tych, co postawili sobie wiatrak, bo mieli mieć prąd za darmo.
Kikkhull, 2 lipca 2020, 18:26
Brak pojęcia o geografii i co to Golfsztromstrom, to też stan umysłu. A w Norwegii mniej prądu zużywają na klimatyzację, winny rząd.
Andrzej Altenberger, 3 lipca 2020, 14:25
@Astro
Obawiam sie, ze Szanowny Pan nie bierze pod uwage roli jaka graja dotacje przy wytwarzaniu energii metodami nie- weglowymi i nie naturalno gazowymi. Pieniadze na subwencje pochodza z podatkow. W ten sposob ceny energii sa zafalszowane . Moze jeszcze raz napisze o tym na bobolowisku ..
cyjanobakteria, 3 lipca 2020, 16:19
A jak wypadają te dotacje w porównaniu do dotacji do górnictwa. Tak z ciekawości pytam. Nie chce mi się sprawdzać, ale mam przeczucie, że w PL różnica to ze dwa rzędy wielkości. Poniżej pierwsze z brzegu liczby, ale ukrytych kosztów i dotacji jest więcej.
Żródło: https://www.wnp.pl/gornictwo/rzad-przyjal-program-dla-gornictwa-wegla-kamiennego-do-2030-roku,315909.html
peceed, 3 lipca 2020, 16:30
Polskie górnictwo to ewenement na skalę światową. Do oceny rentowności trzeba brać globalne ceny węgla.
Rowerowiec, 4 lipca 2020, 12:46
Podejrzewam że głosy przeciw to głosy górników. Zresztą przeciw czemu? Równie dobrze teraz możemy spierać się o to czy zamiast samochodów bardziej opłaca się finansować konie i cały biznes z tym związany. Konie są eko i tańsze.
venator, 4 lipca 2020, 15:09
Problem to nie tylko węgiel kamienny, ale też brunatny. W Polsce z węgla brunatnego, "najbardziej" brudnego, pochodzi 8709 MW mocy. I ten węgiel się wyczerpuje.
Około 2030 r. nastąpi skokowy spadek mocy elektrowni PAK, poprzez planowe wyłączenie elektrowni Pątnów, Konin, Pątnów II. Pomostem energetycznym ma być odkrywka Ościsłowo, ktróa pomoże przejść na OZE. Ok. 2037 r .PAK ma być już "czysty". W 2044 r. zamkną też Turów.
Problemem jest Bełachatów, 25 pod względem wielkości elektrownia na świecie. 5298 MW mocy. Bełchatów ratuje swój żywot poprzez ryzykowną inwestycje w złożę Złoczew, ale nawet jeśli i ono powstanie to kiedyś się wyczerpie. Po 2045 r. Bełchatów nie bedzie miał czym palić.
Jedynym wyjściem jest budowa w ty miejscu EJ, która powinna być teraz absolutnym priorytetem. Ale paierów na EJ się nie robi bo jest w przygotowaniu Złoczew.
Indolencja i krotkowzroczność władz jest zatrważająca. Nie tylko obecnych. Gdy powstawał Bełchatów podjęto decyzję o budowie EJ Żarnowiec. Obydwie inwestycje był nowoczesne i miały wyznaczać trendy energetyczne. Niestety ale uwalenie Żarnowca to jeden z największych błędów transformacji ustrojowej , a uzasadnienie dla tej decyzji liczyło, o ile dobrze pamiętam całe 2 strony. I to pomimo pozytynwego audytu z Zachodu.
Dziś technologii i doświadczenia w budowie EJ musimy szukać zagranicą. A jeszcze obraliśmy ryzykowny kierunek...u kolejnego wielkiego brata.