Wiemy, jak powstają fale wyjątkowe
Od wieków marynarze opowiadali o pojawiających się znikąd olbrzymich falach, które z łatwością zatapiały nawet największe statki. Do niedawna opowieści te uważano za fantazje, jednak w roku 1995 na platformie wiertniczej na Morzu Północnym zauważono taką właśnie falę. Okazało się zatem, że te tzw. fale wyjątkowe istnieją. Od tamtego czasu prowadzone są ich badania.
Wiadomo, że fale te mogą mieć nawet 30 metrów wysokości. Dotychczas naukowcy nie byli pewni, co powoduje ich powstawanie.
Profesor fizyki Peter McClintock z University of Lancaster, który specjalizuje się fizyce niskich temperatur oraz oddziaływaniach nieliniowych, przeprowadził eksperymenty, podczas których wytworzył fale wyjątkowe. Oczywiście testy przeprowadzono w laboratorium na niezwykle małą skalę. Wykorzystanie ciekłego helu pozwoliło potwierdzić teorię, że fala wyjątkowa powstaje wskutek niezwykle rzadkiego zjawiska zsumowania się mniejszych fal. Zwykle zachodzi proces odwrotny - duże fale słabną, rozbijają się na mniejsze i zanikają. W przypadku fal wyjątkowych jest inaczej.
Badania McClintocka przynoszą też kolejną ważną informację - okazuje się, że fale wyjątkowe nie potrzebują do powstania setek kilometrów otwartych wód. Naukowiec uzyskał swoje fale, jak sam mówi, "zadziwiająco szybko". Teraz profesor McClintock chce się dowiedzieć, jakie siły powodują powstawanie fal wyjątkowych. Czy jest to np. wiatr czy oddziaływanie księżyca. Jego badania mogą mieć bardzo praktyczne zastosowanie. Jeśli nauczymy się tworzyć fale wyjątkowe lub kontrolować ich powstawanie, może to ocalić statki pływające po oceanach. Może też posłużyć do niszczenia statków przeciwnika. A, jak zauważa brytyjski uczony, być może w dalekiej przyszłości fale wyjątkowe zostaną wykorzystane do pozyskiwania energii. Jest to jednak, jak sam przyznaje, bardzo daleko idąca spekulacja.
Szczegółowy opis badań McClintocka ukaże się w najbliższym numerze Physical Review Letters.
Komentarze (21)
mikroos, 8 sierpnia 2008, 13:12
Nie powiem, ciekawe odkrycie Mawiają, że przy odpowiednim zbiegu okoliczności nawet machnie skrzydłami przez motyla może spowodować trzęsienie ziemi...
Jeśli zaś chodzi o wpływ Księżyca, to chyba można to sprawdzić dość łatwo. Skoro istnieją doniesienia o powstawaniu fal wyjątkowych, to na pewno są im przypisane jakieś daty . Trzeba by było tylko zbadać, gdzie był w danej chwili Księżyc w stosunku do miejsca powstania fali. Robota dość żmudna, ale od strony warsztatowej chyba nie aż tak trudna.
Krystus, 8 sierpnia 2008, 17:05
Przecież to było oczywiste.. mogli mnie o to zapytać.
Takie fale są normalnym wynikiem interferencji, z tym, że czym więcej składowych fal, tym jest to mniej prawdopodobne, a do uzyskania 30 metrowej fali przydałoby się więcej niż 2 składowe.
mikroos, 8 sierpnia 2008, 18:49
A umiałbyś to udowodnić? Gadać i tworzyć hipotezy każdy potrafi.
inhet, 8 sierpnia 2008, 19:15
To że te fale są skutkiem interferencji, to oczywiste. Ale problem polega na rekonstrukcji warunków, w jakich do tej akurat postaci interferencji dochodzi.
Gość tymeknafali, 8 sierpnia 2008, 19:41
Nie chciał bym być wrogiem armii, która potrafi tworzyć takiego potwora.
Swoją drogą ciekawe ile energii można by pozyskać z takiej hydrotechniki, bo nie wiadomo do jakiej prędkości są w stanie rozpędzić taką falę, a jaką prędkość uzyskują naturalnie.
leszczo, 8 sierpnia 2008, 20:18
pytanie tez sie sprowadza do zagadnienia ile tezeba by dostarczyc energii zeby stworzyc taka fale.
inhet, 8 sierpnia 2008, 21:21
To nie jest kwestia prędkości, tylko ciężaru wody, który zalewa statek czy platformę. fala się nie przemieszcza jako ciało, tylko jako forma - w jej skład wchodzą kolejne cząstki, podczas gdy te z tyłu jednocześnie ją opuszczają.
leszczo, 8 sierpnia 2008, 23:48
to oczywiste ze czastki wody przekazuja tylko swoj ped a same pozostaje w tym samym miejscu, woda sie nie przemieszcza tylko energia ktora niosa ale nie oto sie tu rozchodzi.
Gość tymeknafali, 9 sierpnia 2008, 01:03
Hmmm... to mi zagwozdkę zrobiłeś. Faktycznie można by więcej energii utracić niż pozyskać. Chociaż gdyby było poprawnie, to można powiedzieć że powstało by perpetum mobile.
inhet, 9 sierpnia 2008, 06:49
Śpij spokojnie - w tej hecy siedzi ukryty motorek, niejakie Słońce.
Jarek Duda, 9 sierpnia 2008, 09:26
Jasne - przy danej pogodzie są fale mniejsze, fale większe ... ale lepkość+grawitacja powinny jednak kiedyś tego 'gaussa' uciąć ...
Jeśli nawet takie wysokie fale by powstawały samoistnie, to nie wierzę że mogą nieść duże ilości wody(pędu) - mogą zwilżyć pokład ale nie zatopić kilkusetotnowy statek...
Jak dla mnie, żeby fala mogła mieć taką moc to musiała powstać np. z jakiegoś podwodnego osuwiska, otwarcia się szczeliny - jest trochę miejsca na tego typu zjawiska, tektonika przecież cały czas aktywnie działa...
Gość Guardian, 9 sierpnia 2008, 10:57
Uwielbiam takie spacerowanie na około Zamiast pozyskiwać energię bezpośrednio z tej, która do nas dociera - lepiej obmyślić elektrownię wyjątkowo-falową Otacza nas tak wiele różnych postaci energii słonecznej, a my ciągle tylko palimy i palimy - przykre. Ostatnio jechałem nad morze i mijałem farmę wiatraków - aż zdziwiła mnie ich ilość, jeżeli chodzi o nasz kraj. Ale co z tego, na jakieś 20 pracowały jakieś 2. Nie znam dokładnie kwestii prawnej, ale to chyba działa tak, że taka alternatywna, prywatna elektrownie dostaje limit dostawy energii do sieci. Czysty idiotyzm. I jak ma być tutaj normalnie?
mikroos, 9 sierpnia 2008, 14:06
To nie jest tak, że elektrownia dostaje limit. Ona musi się sama zadeklarować, ile energii wytworzy danego dnia. Jest to potrzebne ze względu na bezpieczeństwo sieci, bo dostarczanie do niej zbyt dużych lub zbyt małych ilości energii jest niebezpieczne. Pocieszę Cię za to, że dostawcy prądu muszą zagwarantować skup energii odnawialnej, na dodatek muszą zapłacić stawki dużo wyższe od cen prądu uzyskiwanego z węgla.
Aha, i jeszcze jedno. Wiatraki same wyłączają się powyżej określonej prędkości wiatru. Być może dlatego obserwowana przez Ciebie farma działała tylko w małej części. Przestoje na pewno nie byłyby na rękę właścicielowi (wszystkie są w Polsce prywatne), więc nie sądzę, żeby nagle wyłączył 90% urządzeń i pozwolił im bezproduktywnie stać.
Gość Guardian, 9 sierpnia 2008, 22:33
Możliwie, całkiem mocno wtedy wiało. No z tego co mówisz sprawa wydaje się uregulowana, ale jednak gdzieś czytałem, że właściciele farm skarżą się na problemy które stwarzają dostawcy państwowi. Choć piszesz też, że dostawa musi być określona - więc jeżeli nagle z powodu pogody 90% urządzeń stoi, to jest spory deficyt? Czy to nie sprawia problemu?
I tak btw, na taki biznes potrzebna jest koncesja?
mikroos, 10 sierpnia 2008, 10:53
Jest to pewien problem, bo za niewypełnienie limitu jest kara umowna. Z kolei jeśli okaże się, że wytworzy się nadwyżkę, to trzeba wyłączyć generatory, żeby nie przekroczyć limitu - powstają straty. Jest to jednak niezbędne, bo elektrownie węglowe muszą dostosować własną produkcję.
Elektrownia węglowa bez kłopotu nadrobi ten brak, choć dla właściciela elektrowni wiatrowej jest to, oczywiście, strata.
Jak najbardziej tak.
Gość Guardian, 10 sierpnia 2008, 11:23
I właśnie to mnie martwi, że wszystko zależy od tych spalarni, imo dla zielonej energii powinno być bezwględne pierwszeństwo - ale z drugiej strony rozumiem dlaczego tak mówisz, ze względu na ogrom sieci i jej uzależnienie od elektrowni węglowych jest jak jest.
Ciekawe ile taka koncesja kosztuje 20 wiatraków? 8)
waldi888231200, 10 sierpnia 2008, 18:58
Produkcja (konwersja) energii na swoje potrzeby nie wymaga koncesji.
Sprzedaż energii z urządzeń do mocy 960 kW też nie (tak było). 8)
inhet, 10 sierpnia 2008, 22:04
Skutkiem tektoniki powstaje fala tsunami - jest długa i ma niewielką amplitudę, przez co na otwartym akwenie jest nieodczuwalna. Przy fali wyjątkowej mamy do czynienia z energią bardziej skoncentrowaną, i co gorsza jest to skutek procesu chaotycznego - powstaje znienacka i szybko się rozprasza.
Gość fakir, 12 sierpnia 2008, 18:52
Dość dawno czytałem na ten temat. Postawiono hipotezę, że w powstawaniu takiej fali biorą udział prądy oceaniczne, które niosą wystarczająco dużo energii. A zagrożenie stanowi to, że nie projektowało się statkow na taką falę, bo w nią nikt nie wierzył.
Gość tymeknafali, 13 sierpnia 2008, 01:24
Ciekawi mnie czy ktoś lub coś zarejestrowało taką falę na oceanie (film), choicażby satelita. Wątpię czy taki kolos uszedł by uwadze speców.
czyaga, 21 sierpnia 2008, 21:17
Chyba kilka lat temu czytałam o falach wyjątkowych w jakiejś ekofilozoficznej publikacji. Traktowano je wówczas jako potwierdzenie teorii świadomej Ziemi, albo to był przykład dla któregoś z twierdzeń Godla. Tak czy siak - czar prysł. Szkoda.