'Gejowski gen' nie istnieje
Największe z dotychczasowych badań nad genetyką seksualności pozwoliły na zidentyfikowanie pięciu miejsc w genomie, które są powiązane z zachowaniami homoseksualnymi, jednak żadne z tych miejsc nie jest na tyle silnym markerem, by na jego podstawie przewidzieć orientację seksualną człowieka.
W ostatnim numerze Science ukazały się wyniki badań bazujących na genomach niemal 500 000 osób. Potwierdzają one stwierdzenia tych naukowców, którzy uważają, że o ile genetyka wpływa na orientację seksualną, to żaden pojedynczy gen nie ma na nią znaczącego wpływu. Nie ma 'gejowskiego genu', mówi główny autor badań, Andrea Ganna, genetyk z Broad Institute.
Naukowcy stwierdzili, że genetyka odpowiada za nie więcej niż 25% zachowań seksualnych, reszta jest ukształtowana przez czynniki środowiskowe i kulturowe. To potwierdzenie wyników uzyskiwanych podczas wcześniejszych badań na mniejszą skalę.
Autorzy podkreślają jednak, że wyników nie można przekładać wprost na całą populację. Wykorzystane genomy pochodziły bowiem głównie od osób o europejskich korzeniach, a badani byli w wieku 40–70 lat. Ponadto pod uwagę wzięto wyłącznie osoby, których płeć biologiczna i autoidentyfikacja płciowa nie były ze sobą zgodne.
Naukowcy od dawna sądzili, że orientacja seksualna jest przynajmniej częściowo zapisana w genach. Już w latach 90. wykazano, że bliźnięta jednojajowe z większym prawdopodobieństwem mają tę samą orientację seksualną niż bliźnięta dwujajowe czy rodzeństwo adoptowane. Wyniki niektórych badań sugerowały, że o orientacji seksualnej mężczyzn decyduje region Xq28 w chromosomie X. Jednak inne poddawały tę informację w wątpliwość.
Dotychczas problemem był fakt, że większość badań prowadzono na mężczyznach i to na małych grupach.
Tym razem wykorzystano duże bazy danych genetycznych oraz metodę badań asocjacyjnych genomu (GWAS). Naukowcy podzielili badanych na dwie grupy: w pierwszej znalazły się osoby, które przyznały się do kontaktu seksualnego z osobą tej samej płci, w drugiej osoby, które takich kontaktów nie miały. Uczeni skupili się na polimorfizmie pojedynczego nukleotydu (SNP), czyli szukali zmian w sekwencji DNA polegających na zmianie pojedynczego nukleotydu (A, G, T lub C) pomiędzy poszczególnymi osobami. Po analizie i porównaniu genomów stwierdzono, że genetyka może odpowiadać za 8–25 procent zmienności zachowań seksualnych. Podczas kolejnej, jeszcze bardziej szczegółowej analizy, naukowcy próbowali zidentyfikować geny odpowiedzialne za zachowania seksualne. Udało im się znaleźć 5 takich genów, jednak wspólnie pozwoliły one na wyjaśnienie mniej niż 1% zachowań seksualnych.
Ganna mówi, że wyniki badań sugerują, iż istnieje wiele genów mających wpływ na zachowania seksualne człowieka, a wielu z nich jeszcze nie odkryto. By je znaleźć potrzebne będą badania na jeszcze większej próbce. Uczony mówi jednocześnie, że metoda SNP może być tutaj nieprzydatna, gdyż żaden gen nie ma znaczącego wpływu na ludzkie zachowania seksualne.
Co prawda udało się odnaleźć pojedyncze SNP powiązane z zachowaniami seksualnymi, jednak nie wiadomo, za co odpowiada każdy z nich. Jeden z tych genów jest powiązany z węchem, a ten, jak wiadomo, odgrywa rolę w atrakcyjności płciowej. Inny z nich jest powiązany z łysieniem u mężczyzn, które – jak wiemy – jest z kolei związane z poziomem hormonów płciowych. Na tej podstawie można wnioskować, że hormony są jakoś powiązane z zachowaniami homoseksualnymi.
Komentarze (144)
Ergo Sum, 2 września 2019, 11:53
Wybór homoseksualizmu dokonuje się na dokładnie takim samym mechanizmie jak każde wejście w mocne uzależnienie psychiczne.
gooostaw, 2 września 2019, 12:23
Tak samo jak wybór heteroseksualizmu.
Ader, 2 września 2019, 13:55
To wiadomo już od 2015 i jest to chyba pierwszy krok by znowu uznać homoseksualizm za chorobę. To jeszcze dodam ciekawostkę, w latach 90tych stwierdzono, ze za homoseksualizm u ryb odpowiadało zanieczyszczenie środowiska. Ale na pewno powinni dalej prowadzić badania....
KONTO USUNIĘTE, 2 września 2019, 15:14
To zacofany pogląd aktywnych homofobów. A to, że nie spełnia definicji choroby, to już pryszcz.
darekp, 2 września 2019, 15:58
Nie wiem, czy spełnia, czy nie (pewnie nie ma ścisłej definicji choroby i wg każdego intepretatora wyjdzie inaczej), ale IMHO w gruncie rzeczy coś podobnego do np. wady wzroku (choć i tu się znajdą tacy co się nie zgodzą, bo wada wzroku przeszkadza jednostce we w pełni sprawnym funkcjonowaniu a to wg nich nie;))
gooostaw, 2 września 2019, 16:08
Jesteś przekonany że Tobie coś nie przeszkadza w sprawnym funkcjonowaniu? Prędzej uznam homofobię za chorobę.
... tak serio to nie, homofobia to nie choroba, tylko wrogi, staroświecki pogląd oparty na bezpodstawnym strachu i zakorzenionej, ksenofobicznej obyczajowości, sprzeczny z współczesną wiedzą naukową.
darekp, 2 września 2019, 16:12
Wiele rzeczy mi przeszkadza (wada wzroku też, okulary to tylko kiepska proteza).
To bardzo się cieszę, że mi przynajmniej homofobia nie dolega;) Ale kwestia czy homoseksualizm to jakiś "feler" organizmu czy nie to już rzecz jakby podlegająca dyskusji. I w tym momencie niedobrze się dzieje, jeśli wszyscy ulegniemy poprawności politycznej i będziemy mówić (udawać?), że jest inaczej. Przynajmniej takie mam wrażenie;) Tzn. poprawność polityczna jest (a przynajmniej czasem może być) zła, a homoseksualizm to co innego, nie można do kogoś odnosić się "wrogo, staroświecko" (cóż za zestawienie BTW) z powodu czegoś, co od niego nie zależy.
nantaniel, 2 września 2019, 16:57
Ja się zawsze przy takich dyskusjach zastanawiam, w czym osoby homoseksualne tak mocno przeszkadzają aktywnie zwalczającym je ludziom. Serio, to się kupy nie trzyma. Załóżmy, że dwie kobiety chcą ze sobą być - czy to ma jakiś wpływ na moje życie? Nie. Czy powinno mnie to interesować? Nie (chyba, że to są jakieś moje znajome - wtedy wypadałoby pogratulować).
Antylogik, 2 września 2019, 17:16
Dowiedziono, że prawicowcy mają biologicznie niższy próg wrażliwości w stosunku do lewicy. To co dla prawicy jest obrzydliwe, dla lewicy obojętne. To jest uwarunkowane biologicznie, tak działa ich system immunologiczny, że odczuwają obrzydzenie. Lewica chciałaby zmienić prawicę tak jak prawica usunąć homoseksualizm.
Antylogik, 2 września 2019, 17:23
Chodzi co najmniej o behawioralny system immunologiczny - bez cudzysłowia.
darekp, 2 września 2019, 17:29
Ano zgadzam się. Dlatego napisałem, że (przypuszczalnie) jest tu jakiś obszar do dyskusji (w zależności od tego, jaki obierze się punkt wyjścia, będą przypuszczalnie różne wnioski końcowe).
Niespecjalnie wydaje mi się, że mam jakiś problem. Chciałem tylko zrozumieć, jakie są możliwe "punkty wyjścia" oprócz tych dwóch, tzn. 1) "czyńcie sobie ziemię poddaną" (z którego zresztą nie musi wynikać jakaś 100 % negatywna ocena homoseksualizmu, zakładając, że przyszły rozwój techniki umożliwi rozmnażanie się par jednopłciowych), 2) nie ma nic, poza subiektywnym odczuwaniem lub nie odczuwaniem feleru (o ile dobrze zrozumiałem Twój pogląd, to tak go można w skrócie zapisać). Życiowo patrząc to wydaje mi się, że pewnie znajdą się jakieś pomiędzy nimi (a jeszcze spoza przedziału od 1) do 2) pewnie też).
Ja taki już jestem (może to moja jakaś wada), że czasem coś piszę, żeby się dowiedzieć, co inni myślą na jakiś temat, tylko tyle.
KONTO USUNIĘTE, 2 września 2019, 17:31
Dyskusje już były i zakończyły się wnioskiem (za Wiki):
Istnieje konsensus naukowy, że homoseksualizm jest normalnym wariantem ludzkiej seksualności[57][58][59][60][61][62][63]. Takie stanowisko prezentują:
PS
"homoseksualizm jest normalnym wariantem ludzkiej seksualności". Sam się trochę zdziwiłem, ale skoro tylu naukowców podziela pogląd... to muszą mieć rację.
Antylogik, 2 września 2019, 17:40
No to na pewno nie jest takie proste, ale to badanie wskazuje, że jest to jeden z czynników, który na pewno decyduje o stopniu lewo i prawo-skrętności. To trochę tak jak z tym homoseksualizmem. Szczerze powiedziawszy zdziwiłem się, gdy przeczytałem, że
Jeśli to byłaby prawda, to jest to teza szokująca. Tym badaniem będą się teraz wszędzie anty-LGBTowcy podpierać.
Bonsai, 2 września 2019, 17:46
Ja żadnym Naukowcem nie jestem, ale tak normalnie po chłopsku myśląc, skoro natura stworzyła samca i samice po to żeby mogli się pomnażać, a jak wiemy gatunek ludzki nie potrafi zapłodnić osobnika tej samej płci to spułkowanie tylko w celu rozluźnienia napięcia seksualnego z osobnikiem tej samej płci nie jest ani normalne ani pewnie zdrowe. Można mnie sprostować jeżeli ktoś ma.ochote, ale ja zdania nie zmienię. Dla mnie homo to synonim choroby, i takie osoby powinno się leczyć ,a jeżeli nie chcą to izolować ich razem z nimi podobnymi.
Antylogik, 2 września 2019, 17:47
Cóż w wikipedii także przeczytamy, że pedofilia powinna być uznana za rodzaj orientacji seksualnej:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pedofilia#Pedofilia_a_pojęcie_orientacji_seksualnej
Czy z tego wynika, że pedofilia to normalna rzecz, trzecia orientacja seksualna i nie powinniśmy się oburzać, że komuś się podobają małe dzieci?
darekp, 2 września 2019, 17:53
OK, na dzisiaj pasuję, chyba dzięki tym Twoim komentarzom i tak czegoś się dowiedziałem.
Są inne możliwości, np. kilkanaście lat temu przeczytałem w GW teorię, że orientacja seksualna czy też "płeć mózgu" czy coś w tym rodzaju kształtuje się w życiu płodowym, w chyba 5-ciu etapach, pod wpływem różnych hormonów itp. W każdym razie wystarczy niedobór jakiegoś hormonu i mamy przedstawiciela mniejszości seksualnej. Więc - niezależnie od tego czy ta teoria jest jeszcze obowiązująca, czy nie - to prawie na pewno nie jest tak prosto, jak w tym momencie pomyślałeś.
radar, 2 września 2019, 17:55
Czy aby na pewno? Kto przez dziesiątki tysięcy lat zajmował się zbieractwem przez co musiał oceniac przydatność do spożycia (teraz i w przyszłości) tego co zbiera (rozróżniać subtelne różnice w kolorach/odcieniach)? Kobiety czy mężczyźni?
Kto zajmował się polowaniem, przez co musiał dokładnie oceniać odległość, kierunek i prędkość "celu" (co na przykład przydaje się w prowadzeniu samochodu), a do tego musiał porozumieć się z innymi niemal bez słów (albo w kilku), co by nie przegadać uciekającej zwierzyny, a do tego precyzyjnie, co by nie pomylić strony lewej i prawej? Kobiety czy męźczyźni? EDIT: dodam do tego musiał orientować się w przestrzeni żeby z tego polowania w ogóle wrócić do jaskini... Ba, a jak już upolował to nie oglądał z każdej strony, nie przebierał, tylko cap i w nogi W przeciwieństwie do zbieractwa, masz czas wybierać, oglądać.../EDIT
Za Pattonem, skoro wszyscy się zgadzają tzn. że ktoś się myli. Podejrzewałbym idealny przykład na poprawność polityczną, i nie to, że nie mają racji, to jest po prostu podejrzane
Ja też się zawsze zastanawiam, dlaczego jak ktoś napisze, coś "niepoprawnego politycznie" na ten temat to znaczy, że "zwalcza homoseksualistów" ? Gdzie padło tutaj takie stwierdzenie? Czy jak ktoś choruje na choroby stawów, albo dajmy na to już tę wadę wzroku, to znaczy, że mi to przeszkadza i ja mam zwalczać albo zwalczam takie osoby? Stanowcza nadinterpretacja
darekp, 2 września 2019, 17:59
Ano też o tym pomyślałem, ale nie ma katastrofy, mam wrażenie, ze już zrobiło się poglądów więcej niż dyskutujących
Antylogik, 2 września 2019, 18:09
To było tylko pytanie, wbrew pozorom nie jest retoryczne ani tendencyjne. W końcu pedofilia to też nie jest jednoznaczne pojęcie: w prawie uznawane za przestępstwo, w medycynie za chorobę, zaburzenie albo... orientację.
darekp, 2 września 2019, 18:09
A mi się kojarzy z hasłem "logika". Przynajmniej w zakresie, czy jeśli pedofil i np. dziewczynka w wieku poniżej 18 lat robią DOBROWOLNIE pewne czynności (zdarzają się takie sytuacje, istnieje prostytucja nieletnich), to czy to jest OK, czy nie-OK.Obawiam się, że punkt 2) trzeba rozbić na 2.a) i 2.b) ;)
Antylogik, 2 września 2019, 18:12
https://s3.amazonaws.com/academia.edu.documents/30661568/ds_voting.pdf?response-content-disposition=inline%3B filename%3DDisgust_Sensitivity_Political_Conservati.pdf&X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=AKIAIWOWYYGZ2Y53UL3A%2F20190902%2Fus-east-1%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20190902T152757Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=57ec06d1e023e19788c8a4053af0ccc0e234a65ea17f09dec05839de8d9dfb28
Poniżej 15, formalnie. A prawdziwa pedofilia zaczyna się poniżej 12.
radar, 2 września 2019, 18:15
No i dodatkowo, w jakim prawie? W końcu pojedziesz na bliski wschód i tam takie "małżeństwa" to pikuś.
Wydaje mi się jednak, że nie należy porównywac tych dwóch rzeczy w żadnym wypadku, dwie dorosłe osoby to co innego co dorosły i dziecko (nie potrafiące ocenić sytuacji).
Antylogik, 2 września 2019, 18:18
A jak w takim razie oceniasz zoofilię? Czy zwierzęta też nie potrafią ocenić sytuacji?
darekp, 2 września 2019, 18:19
A na dodatek może być i tak, że ta <12-latka jest dojrzała płciowo (rzadko, ale się zdarza;))