Nie tylko geny nas kształtują
Cechy naszego wyglądu - nasz fenotyp - zależą jedynie od posiadanych przez nas genów, tak od zawsze twierdziły podręczniki genetyki. Mimo że wątpliwości co do tej wyłączności pojawiały się od dziesięcioleci, dopiero niedawno zyskały wsparcie dzięki klonowaniu zwierząt. Ku zdziwieniu bowiem naukowców, sklonowane osobniki różniły się od swoich „wzorców" posiadając na przykład odmienne umaszczenie. Dzięki naukowcom z Yale udało się zajrzeć w zaskakujący mechanizm, który wspiera geny w ich działaniu.
Wskazówką były dziwne efekty u much pozbawionych proteiny Hsp-90. Podlegały one losowym i zaskakującym mutacjom, na przykład w miejsce oczu wyrastały im nogi. Hsp-90 ma uaktywniać inne białka do odpowiedzi na stres, ale stało się oczywiste, że pełni także inną rolę - chroni genom przed przypadkowymi i szkodliwymi zmianami. Początkowo przypuszczano, że po prostu Hsp-90 hamuje aktywność transpozonów (zwanych wędrującymi genami), czyli sekwencji DNA, które potrafią przemieszczać się w obrębie genomu.
Mechanizm okazał się nieco bardziej skomplikowany: białko Hsp-90 blokuje zarówno powstawania, jak i ekspresję nowych wariantów genów, ale czyni to we współpracy z jeszcze jedną cząsteczką oraz tzw. Piwi-interacting RNA (piRNA).
Współpraca Hsp-90 oraz piRNA wyjaśnia także zdolność niektórych prostych komórek (jak fibroblasty) do przekształcania się w komórki macierzyste. Może także stanowić klucz do wielu zagadek związanych z powstawaniem nowotworów i szkodliwych mutacji. Jak podsumowuje Haifan Lin, główny autor studium, musimy się jeszcze wiele nauczyć o sposobach, w jakich jesteśmy kształtowani przez nasze geny.
Komentarze (6)
dohan, 27 grudnia 2010, 23:52
Tak mało jeszcze wiemy...
este perfil es muy tonto, 28 grudnia 2010, 01:40
no np. nie wiemy co jest 8)
wilk, 28 grudnia 2010, 16:12
Niezmiernie ciekawy artykuł, aczkolwiek wydaje mi się, że druga jego część jest zupełnie niezwiązana z wyjaśnianiem przyczyn tego zjawiska. Chyba, że umknęło mi gdzieś, iż podczas klonowania blokowano (nieumyślnie?) ową proteinę. Poza tym rezultat blokowania tej proteiny wydaje się prowadzić bardziej do rozległych zmian strukturalnych, niż np. odmiennych rysów twarzy, układu znamion czy barwy owłosienia. Jednocześnie wyjaśnienie to przeczy tytułowi artykułu, bowiem skądinąd bierze się ta proteina?
Acrux, 28 grudnia 2010, 17:04
No wiadomo, że klony się różnią, bo DNA nie występuje jedynie w jądrze, a poza tym nie istnieją dwa identyczne osobniki, bliźnięta różnią się np. charakterem, rozmieszczeniem piegów (ogólnie przebarwień skóry) na ciele... itp. Jak te płatki śniegu, co nie ma dwóch tych samych ;D
A białka (różne) i RNA (różnego typu) regulują pracę genów (różnych) i sieć zależności między nimi jest ogromna. Tylko jak to ogarnąć...
wuszczyn-kawaX, 6 stycznia 2011, 12:47
Wszelkie wykolejenia to przyczyny socjalizacji i toksykomanii często, więc jak waldi powiadał to nie psychopatia jest w genach u więźniów, a socjalizacja, nadużywanie pewnych substancji czy rodzinne "niedobory", a potem idące parafilie czy "szkodliwość społeczna" i spowodowana, może być słabą edukacją jak i ubogim życiem rodzinnym, nadmiarem potomstwa w domu i zaspokajeniem potrzeb materialnych, za dużym rozrodem z małymi, możliwościami mieszkaniowymi (np. trzech braci czy siostry na jeden komputer czy lodówkę - IQ średnie i nie zwyższane naturalnie, a sztucznie jak wspomaganie się kawą, amfetaminą czy innym plus aktiv, ajeśli potopmstwo obiera drogę sportową to najpierw suplementy, a potem sterydy). Bliźnięta także tak samo nie rosną jesli nie sajednojajowe, ale wysyłanie ich do tej samej klasy to patologia jak jednojajowców umieszczanie w serialach czy takie samo ubieranie. Kleptomani-bliźniacy będą np. działać razem podczas kradzieży za młodych lat ale z czaserm rozejdą się ich drogi i wyroki odsiatki w więzieniu nie będą takie same. Nawet jednojajowi mogą być podmienieni na porodówce co ukażą badania DNA potem. Osobowości na świecie nie ma takiej samej jak i sobowtóra identycznego. Człowieka, można zapewne zmodyfikować genetycznie w życiu plodowym, podczas dojrzewania czy też przed zapłodnieniem?
waldi888231200, 16 lutego 2011, 05:50
Kazda nowa ugruntowana myśl odkształca synapsy taka antena zaczyna odbierać inne fale, te zaś wpływają na zmiany hormonalne , a te na fizjologię , następnie zapis do DNA przez RNA i zmieniliśmy się . (oczywiście zmiana ta przenosi się w inne wymiary i tam jest trwale zapisana na zawsze). Pytanie czy zmieniliśmy się we właściwym kierunku . Zaczynamy trwale doświadczać konsekwencji tej zmiany w realu na co znów odpowiadamy (myślimy) itd.
Depresja to totalne fiasko obranego kierunku, mózg zaczyna się kurczyć , zmiany w synapsach przynoszą powrót do stanu sprzed błędu i znów zaczynamy działać tym razem w innym kierunku .
Alkoholizm to chemiczny sposób otrucia mózgu gównem bakteryjnym (które w małych ilościach jest korzystne - zatrzymuje rozwój bakterii - jest paliwem).
Narkotyki to paliwo rakietowe, niestety przyjęte bez przygotowania duchowego powoduje lot w kiepskie miejsca skąd nie wraca się samemu tylko z towarzystwem którego dość trudno się pozbyć.