Początki globalizacji
Cesarz Wudi nie zrealizował swego pragnienia nieśmiertelności, a jego następcy nie kontynuowali odkryć na Zachodzie i nie uniknęli kryzysu państwa. Dopiero w 200 lat później kolejny cesarski poseł Gan Ying wysłany na Zachód w 97 r. n.e. przekazał na dwór cesarski pierwsze informacje o cesarstwie rzymskim, nazwanym przez niego Da Qin (大秦), czyli Wielkie Qin, od nazwy pierwszej dynastii (秦), która zjednoczyła Państwo Środka i od której pochodzi najpopularniejsza zachodnia nazwa Chin. Tak więc Chińczycy aż po XVI w., gdy u ich wybrzeży pojawili się Portugalczycy, nazywali położone na dalekim zachodzie imperium Wielkimi... Chinami (sic!). Jego stolicą miało być miasto Andu, czyli syryjska Antiochia, w pobliżu której kończył się lądowy Jedwabny Szlak. Sami Rzymianie już nieco wcześniej, bo za rządów Cezara (zm. 44) i Oktawiana Augusta (30 p.n.e.-14 n.e.), poznali jedwab (sericum) i zbierali rozproszone i bałamutne informacje o jego wytwórcach, zwanych Seres. I choć początkowo pod nazwą tą kryli się raczej strzegący tajemnicy handlowej dostawcy jedwabiu na rynki rzymskie (pośrednicy z południowych Indii, czy Azji Środkowej), już w 166 r. n.e. odnotowano w kronice Hou Hanshu pobyt na dworze w Luoyangu poselstwa od króla imieniem Andun z Da Qin. Powszechnie przyjmuje się, że tym posłem cesarza z dynastii Antoninów (zapewne Marka Aureliusza) samozwańczo ogłosił się jakiś rzymski kupiec, który trafił w końcu do prawdziwych producentów jedwabiu. Nie znamy jego imienia, wiemy jedynie, że przybył z południa, a więc nie lądowym, lecz morskim Jedwabnym Szlakiem prowadzącym z Indii przez Cieśninę Malakka do chińskich portów. Szlak ten znany był już anonimowemu greckiemu kapitanowi pływającemu mniej więcej w czasach Nerona (54-68 r. n.e.) z Egiptu do Indii i dalej na Wschód. W spisanym przez niego poradniku handlowym zwanym Opłynięcie (Periplus) Morza Czerwonego (tzn. Oceanu Indyjskiego) wspomina się kraj ludu Thinae, znanego z Geografii Klaudiusza Ptolemeusza jako Sinae.
Niezależnie od trudności, jakie w II i I wieku p.n.e. oraz w I w n.e. piętrzyły się przed ludźmi Zachodu i Wschodu dążącymi do wzajemnego poznania, inetnsywność wymiany handlowej za pośrednictwem Indii i Azji Środkowej doprowadziła już na przełomie er do powstania systemu wzajemnych zależności, który Beaujard nazywa afro-azjatyckim systemem światowym, a który można uznać za pierwszy etap globalizacji, ograniczony do Starego Świata. Na drugi etap przyjdzie poczekać do XVI w., do epoki odkryć geograficznych. Nie zmienia to faktu, że od II w. n.e. doskonale wiedziano w Imperium Romanum, że na Dalekim Wschodzie znajdują się „Chiny" (Sinae), a w Państwie Środka, że na Dalekim Zachodzie są „Wielkie Chiny" (Da Qin). Archaiczna globalizacja Starego Świata stała się faktem dokonanym, a zadzierzgnięte więzi nigdy później nie zostały przerwane, nawet jeśli wchodziły w fazy osłabienia, czy zawieszenia.
Komentarze (0)