Globalne ocieplenie zjawiskiem unikatowym
Svante Björck ze szwedzkiego Uniwersytetu w Lund wykazał, że w ciągu ostatnich 20 000 lat Ziemia nie doświadczyła globalnego ocieplenia czyli jednoczesnego wzrostu temperatur na północnej i południowej półkuli. Dotychczas istniały jedynie dowody na to, że podobne zjawisko nie miało miejsca od 6000 lat.
To, co dzieje się obecnie, jest unikatowe w skali geologicznej - mówi naukowiec.
Björck przyjrzał się dostępnym badaniom dotyczącym klimatu naszej planety, szukając czegoś, co wskazywałoby na jednoczesny wzrost temperatury na obu półkulach. Stwierdził, że przez ostatnich 20 000 lat takie zjawisko nie zaszło. Wzrost temperatury na jednej z półkul wiązał się albo z ochłodzeniem drugiej, albo też temperatura pozostawała na niej stabilna.
Ostatnią dużą zmianą klimatu była tzw. mała epoka lodowa. Wówczas Europę nawiedziły niespotykane chłody, ucierpiało rolnictwo, transport i gospodarki wielu państw. Brak jednak dowodów, by podobne zmiany zachodziły na południu.
Björck zauważa natomiast, że wpływ czynników zewnętrznych może powodować takie same zmiany w skali globu. Tak było, gdy w Ziemię uderzył meteoryt, który zabił dinozaury lub też gdy dochodzi do olbrzymich erupcji wulkanicznych. Wówczas na całym globie dochodzi do ochłodzenia spowodowanego pojawieniem się w atmosferze olbrzymiej ilości pyłów.
Dopóki nie znajdziemy dowodów, iż zmiany klimatyczne mają taki sam wpływ na cały glob, będziemy musieli twierdzić, że obecne globalne ocieplenie to wyjątkowa sytuacja, do powstania której przyczynił się człowiek wpływając na globalny obieg węgla - mówi uczony.
To dobry przykład tego, w jaki sposób geologia może pomóc w rozumieniu świata. Dzięki niej widzimy, jak Ziemia funkcjonowała gdy człowiek nie miał na nią bezpośredniego wpływu i jak oraz w jakim zakresie nasza działalność zmienia system - dodaje Björck.
Komentarze (10)
Jajcenty, 21 października 2011, 20:27
Punkt dla zwolenników antropogenicznego pochodzenia GO
mikroos, 21 października 2011, 20:37
Obserwacje z 20 000 lat jako potwierdzenie czegokolwiek w skali geologicznej? Apeluję, niezależnie od wagi przedstawionych faktów, zachowajmy jakiś umiar...
Mariusz Błoński, 21 października 2011, 20:50
IMHO to świadczy o uczciwoście człeka. Przecież świetnie zdaje on sobie sprawę, że 20 000 lat to nic w skali geologicznej, ale skoro ma dowody tylko na ostatnie 20 000 lat, to nie kombinuje i nie spekuluje, ale mówi o tym, co wie.
mikroos, 21 października 2011, 20:57
Wprost przeciwnie. On twierdzi, że "to, co widzimy, jest unikalne w skali geologicznej", a odkrył jedynie dane dla śmiesznego odcinka tejże skali.
romero, 21 października 2011, 21:19
Nie wiemy jaką metodą badał zmiany temperatury, jeśli na podstawie otwiertów w lodowcach i badaniu rdzeni, to wspomniane 20000 lat może być kresem takich badań. Więc przedstawił to co mógł.
mikroos, 21 października 2011, 21:38
Ale powtarzam jeszcze raz Nie przeczę ani wadze odkrycia, ani przedstawianym faktom. Chodzi mi jedynie o interpretację tych danych.
inhet, 21 października 2011, 23:13
Facet jakby nie zauważył, że dziesięć tysięcy lat temu skończyło się ostatnie zlodowacenie. Globalnym ociepleniem nie da się tego nazwać?
Acrux, 10 listopada 2011, 18:42
O... matko. Albo inaczej: hahaha! Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Choćby mi pokazywano zanikanie lądolodu antarktycznego, i lodowców akrtycznych i zalewanie Hawajów i innych wysp Pacyfiku i wyginięcie niedźwiedzi polarnych, większości pingwinów i innych zwierząt (i oby to się stało jak najpóźniej) to i tak nie dam się przekonać, że to wszystko nasza wina, od rewolucji przemysłowej do teraz przez produkowanie jakiegoś CO2. No błagam, już nie patrząc na to 20 000 lat, które w ziemskiej skali nie jest jakieś specjalnie długim okresem, to dlaczego czasami u roślin C3 zachodzi fotooddychanie? Bo kiedyś stężenie CO2 było wyższe w stosunku do O2. Albo za czasów dinozaurów, czy też w paleozoiku, jak pojawiły się w sylurze bodajże pierwsze rośliny to gorąco nie było? Ponad 200 mln lat to taki pikuś... Przecież mamy epokę lowowcową! A ile ona trwa? 2mln lat z przerwami? No to są jaja jakieś <bulwers> : P
A to że sami sobie fajdamy powietrze, glebę i co za tym idzie jedzenie, to już inny problem. A jak się proponuje energię jądrową, to krzyczą, że się napromieniowujemy i zmutujemy, elektrownie wodne, że wody szkoda, ogniwa za drogie, wiatraki brzydko wyglądają i zabijają ptaki (normalnie z siekierą się rzucają : P). Węglowe elektrownie wytwarzają dwutlenek węgla i inne świństwa, to lepiej z domu nie wychodzić, nie pić, nie jesć i w ogóle, to taka propaganda i wyścig szczurów, że żal po prostu.
Jak tak spinają z tym CO2, to niech jądrówki wybudują. I nie przesadzają z tym promieniowaniem, bo Czarnobyl był, a jakoś się żyje. A normalnie funkcjonująca, nowa elektrownia nie znajdująca się na terenie aktywnym sejsmicznie, z dala od tsunami itp. itd., jest ok. U nas "tylko" zdarzają się powodzie.
No, wygadałam się, aż mi lżej. (chociaż już gdzieś o jądrówkach mówiłam, nie pamiętam...)
TrzyGrosze, 11 listopada 2011, 18:30
I to nie używając strun głosowych
Acrux, 16 listopada 2011, 17:48
Ha, ha. ha, bardzo śmieszne. Czepiasz się ;P