Lekooporna gruźlica z Rosji
W Rosji zidentyfikowano lekooporne szczepy bakterii wywołującej gruźlicę. Międzynarodowy zespół naukowy pobrał próbki od 2348 pacjentów i przeprowadził analizę genetyczną 1000 z nich. Dzięki temu naukowcy wykazali, że na terenie Rosji rozwija się wiele szczepów, które nie tylko stają się oporne na leki je zwalczające, ale radzą sobie też ze środkami antybakteryjnymi, które mają spowalniać podział komórkowy bakterii.
Przyczyną takiego stanu rzeczy mógł być upadek ZSRR. Poważny kryzys dotknął wówczas również państwową służbę zdrowia i wielu pacjentów zaczęło otrzymywać tylko częściowe leczenie. A to spowodowało, że bakterie zaczęły zyskiwać oporność na leki. Najnowsze badania pozwoliły odkryć, że niemal połowa analizowanych szczepów jest oporna na co najmniej dwa podstawowe leki przeciwgruźlicze. Co gorsza, 16% z nich nabyło też oporność na leki podawane w cięższych przypadkach gruźlicy. Istnienie takich szczepów oznacza, że leczenie gruźlicy będzie droższe i trudniejsze. Osoby nimi zarażone mogą roznosić chorobę do innych krajów.
Wiele leków przeciwgruźliczych nie zabija bakterii, ale zaburza ich funkcje, przez co nie mogą rozprzestrzeniać się w organizmie czy namnażać. Jednak w Rosji istnieje wiele szczepów bakterii, które poradziły sobie z tym problemem i po podaniu leków namnażają się równie sprawnie jak i przed kontaktem z medykamentami.
Komentarze (5)
glaude, 28 stycznia 2014, 11:07
W rosji to w ogóle jest wylęgarnia.
Tam wiele funkcji , które przed rozpadem ZSRR było państwowych po transformacji z braku środków sprywatyzowano, lub pozwolono na powstawanie nowych podmiotów je wykonujących. Nie poszło to niestety z jakością w parze. Dlatego w Rosji jest olbrzymia plaga AIDS. Prywatne służby krwi nie robiły badań dawcom (bo tak taniej) i pobierały krwe od zakażonych. Przetoczenia jej pacjentom spowodowały epidemię, a którą teraz nie mogą sobie poradzić.
Tak samo z TBC. Żelazna zasada mówi, ze należy ją leczyć kilkoma lekami przeciwprątkowymi jednocześnie i przez kilka miesięcy. Leczenie jednym lekiem mija się z celem, ponieważprątki nabierają odporności. Tak samo leczenie kilkoma- ale krótkie. Na zdrowiu się nie oszczędzi!
P.S.
Jak na ironię to Rosja wymaga od wjeżdżających obcokrajowców (np. tirowców) aktualnego badania o braku markerów HIV1/HIV2.
forum, 31 stycznia 2014, 18:15
Co chwilę pojawia się jakaś dziwna odmiana jakiejś choroby i niestety ale będzie tego coraz więcej.
dajmon, 31 stycznia 2014, 21:10
Przepraszam, oporności.
TrzyGrosze, 1 lutego 2014, 10:25
Gdybyś dajmon jeszcze czasami napisał coś merytorycznego....
Na razie wyrastasz na Naczelnego Cenzora KW.
galen, 1 lutego 2014, 12:12
Problem gruźlicy dotyczy nie tylko Rosji. Groźne są również szczepy z Chin (domyślam się, że przyczyną też jest niedofinansowanie). U nas rezerwuarem patogenu są ludzie bezdomni, którzy również "pomagają" budować oporność TBC. Przyjdą do szpitala, który odmówić leczenia nie może, gdzie przechodzą terapię, podczas której się odżywią, zregenerują. W szpitalu nikt nie może być trzymany na siłę (wyjątkiem są pacjenci z odpowiednimi kwalifikacjami psychicznymi), dlatego po wczasach, trwających często tylko miesiąc, wychodzą na własne życzenie.