Co cię nie zabije...
Choć od słynnej pandemii grypy hiszpanki minęło już 90 lat, we krwi osób, które ją przetrwały, ciągle znajduje się znaczna ilość przeciwciał skierowanych przeciwko powodującemu ją wirusowi. Nigdy dotąd nie stwierdzono przypadku tak skutecznego i długotrwałego uodpornienia na jakikolwiek mikroorganizm.
Autorem badania jest dr Eric Altschuler, specjalista medycyny rehabilitacyjnej. Przebadał on wraz z współpracownikami trzydziestu dwóch pacjentów w wieku od 92 do 102 lat, którzy mieli w dzieciństwie kontakt ze śmiercionośnym wirusem. W ich krwi udało się wykryć znaczny poziom przeciwciał (immunoglobulin) zdolnych do wiązania z mikroorganizmem, który spowodował hiszpankę. Aby potwierdzić ich skuteczność, przeprowadzono badanie na myszach.
Eksperyment, którego wyniki opublikowano w prestiżowym czasopiśmie Nature, był możliwy dzięki pracy specjalistów inżynierii genetycznej, którzy przeprowadzili w ostatnich latach rekonstrukcję słynnego mikroorganizmu na podstawie materiału pobranego z ciał ofiar pandemii. Odtworzony wirus został wszczepiony wraz z dawką przeciwciał wyizolowanych od pacjentów. Badanie dowiodło, że immunoglobuliny osób, które przetrwały pandemię, są w stanie powstrzymać rozwój choroby u gryzoni. Co więcej, produkujące je komórki przeszły najprawdopodobniej liczne mutacje, dzięki którym patogen jest wiązany o wiele silniej, niż ma to miejsce w przypadku świeżo przebytej choroby.
Wirus z 1918 roku spowodował śmierć około 50 milionów osób, lecz dziś nie jest najprawdopodobniej realnym zagrożeniem. Pandemia doprowadziła najprawdopodobniej do śmierci większości podatnych na nią osób, a sam wirus zmutował wielokrotnie na przestrzeni ostatnich 90 lat. Mimo to, badania dr. Altschulera są bardzo istotne, gdyż dowodzą, że ludzka "pamięć immunologiczna" jest niezwykle trwała. To pierwszy udokumentowany przypadek utrzymania swoistej odporności na określony mikroorganizm przez tak długi okres.
Komentarze (10)
Acrux, 18 sierpnia 2008, 14:36
Czy ja wiem... to aż takie "szokujące". Epidemia dżumy była jeszcze dawnej, a u niektórych Europejczyków (szczególnie zachodnich) stwiedza się podwyższony poziom żelaza we krwi (może nie od razu Hemochromatoza...).
I na tym polega różnica. Organizm sam uzyskał odporność i nadal ją ma. Ciekawe natomiast, czy ta odporność będzie dziedziczona... ???
mikroos, 18 sierpnia 2008, 14:42
Dziedziczona najprawdopodobniej nie będzie, bo swoistość limfocytów powstaje droga mutacji komórek somatycznych, czyli mutacje te nie przechodzą do potomstwa.
btw. co ma żelazo do odporności na dżumę? To są dwie bardzo, bardzo różne rzeczy. Tu mówimy o swoistej odporności na chorobę, o pamięci immunologicznej...
Jarek Duda, 18 sierpnia 2008, 19:38
Dziedziczenie to sprawa selekcji której epidemia dokonała, indywidualna odporność to zupełnie inna sprawa...
Zrozumienie mechanizmów owej pamięci mogłoby doprowadzić do powstania lepszych szczepionek ... wiem wiem - problem w tym że taka na przykład grypa z każdym sezonem się zmienia...
mikroos, 18 sierpnia 2008, 20:44
Pozostaje bardzo ważne pytanie: czy tak długotrwała pamięć immunologiczna jest zasługą tego konkretnego szczepu wirusa, układu immunologicznego czy ogólnie "intensywnej" infekcji? Gdyby okazało się, że wirus grypy hiszpanki ma jakąś cechę, która pozwala na uzyskanie tak długotrwałej odpowiedzi, trzeba by było poszukać tej kluczowej cechy. Jeśli jest to raczej zasługa samych ludzi, trzeba by było zrozumieć, czym charakteryzuje się ich układ odpornościowy i czym się odróżnia od innych.
Acrux, 18 sierpnia 2008, 22:45
Dobra, powiedzmy, że... coś mi się pochrzaniło.
Może odpowiedź znajdziemy, uzyskując szczepionkę na ptasią grypę? Nie różnią się chyba aż tak drastycznie - hiszpanka wirus typu A H1N1 a ptasia grypa (też wirus typu A) H5N1.
szpaku, 19 sierpnia 2008, 10:41
i właśnie to
H5 jest różnicą zasadniczą bo ten typ hemaglutyniny jest charakterystyczny dla wirusów ptasich podstawową różnicę miedzy hemaglutyninami wirusów ludzkich i ptasich stanowi aminokwas w pozycji 226 w hemaglutyninie wir ludzkich jest to leucyna, w przypadku wirusów ptasich glutamina - aminokwasy zasadniczo różniące się od siebie. jeśli wirus podstawi w drodze ewolucji glutaminę leucyną albo chociaż jakimś innym aa hydrofobowym... wtedy znacznie skuteczniej będzie infekował ludzi.
a tak w ogóle jak zawsze winne są świnie
szpaku, 19 sierpnia 2008, 10:51
"btw. co ma żelazo do odporności na dżumę? "
zasadniczo tyle że jest podstawowym pierwiastkiem o który toczy się walka między patogenem a gospodarzem. dla gospodarza ważne jest też w wewnątrzkomórkowym zabijaniu patogenu - umożliwia generowanie reaktywnych form tlenu.
mikroos, 19 sierpnia 2008, 11:27
No dobra, ale to nie jest mechanizm swoisty. Fakt, źle się wyraziłem, bo powineiem był napisać "do swoistej odporności na dżumę". Mea culpa.
szpaku, 19 sierpnia 2008, 11:34
"No dobra, ale to nie jest mechanizm swoisty. Fakt, źle się wyraziłem, bo powineiem był napisać "do swoistej odporności na dżumę". Mea culpa."
wcale nie culpa nie culpa.
nie musi to być mechanizm odporności swoistej. sama fagocytoza uruchamia zabijanie tzależne od tlenu, RFT wykorzystują też neutrofile, owszem w późniejszej fazie proces zabijania z wykorzystaniem reaktywnych form jest nasilany przez mechanizmy swoiste
Acrux, 19 sierpnia 2008, 11:54
Dzięki za wyjaśnienie, szpaku.