Zabójcze grzyby promują bioróżnorodność
Choroby atakujące rośliny są niebezpieczne dla indywidualnych osobników, ale pomagają w zachowaniu bioróżnorodności. Do takich wniosków doszli naukowcy badający lasy deszczowe w Belize. Badania stanowiły eksperymentalne potwierdzenie hipotezy Janzena-Connella. Zgodnie z nią wraz ze wzrostem rośliny w lasach tropikalnych patogeny i zwierzęta, które ją atakują, zwiększają zasięg swojego oddziaływania. Dzięki temu zapobiegają rozsiewaniu się nasion rośliny w bezpośrednim jej sąsiedztwie, pozwalając w ten sposób wzrastać innym roślinom. Innymi słowy, wyspecjalizowane patogeny nie dopuszczają do sytuacji, w której roślina całkowicie zdominuje jakiś obszar.
Im bardziej rozpowszechniony gatunek, tym mocniej jest atakowany. To mechanizm pozwalający na utrzymanie bioróżnorodności - mówi Keith Clay, ekolog roślin z University of Bloomington. Hipoteza Janzena-Connella została sformułowana niemal pół wieku temu. Od tamtej pory wiele zespołów naukowych wykazało, że insekty i patogeny kontrolują populację roślin. Brakowało jednak dowodów na to, że promują one również wzrost innych gatunków.
Badania w Belize prowadził Owen Lewis i jego zespół z University of Oxford. Uczeni wybrali trzy obszary, z których jeden spryskali środkiem grzybobójczym, drugi insektycydem, a trzeci wodą. Po 17 miesiącach stwierdzili, że na obszarze spryskanym środkiem grzybobójczym liczba gatunków zmniejszyła się o około 16%. Tam, gdzie zastosowano insektycyd nie stwierdzono spadku bioróżnorodności, ale zmieniła się liczba osobników różnych gatunków.
Badania takie są istotne z punktu widzenia ochrony lasów tropikalnych. Pokazują bowiem, jak ważną rolę w zachowaniu bioróżnorodności odgrywają grzyby. Organizmy te są bardzo wrażliwe na zmiany wilgotności, a ze zmianami takimi mamy do czynienia w obliczu ocieplającego się klimatu.
Komentarze (0)