Więcej sodu, mniejszy lęk
Podwyższony poziom sodu w organizmie (hipernatremia) zmniejsza reakcję na stres. Wg naukowców, oznacza to, że zwiększając pragnienie, słone przekąski w pubie, np. orzeszki czy paluszki, zapewniają nie tylko zyski właścicielom lokalu (klienci kupują wtedy więcej napojów), ale i samym gościom, którzy przezwyciężają w ten sposób swoje lęki społeczne.
Pracami zespołu kierował dr Eric Krause z University of Cincinnati. Zaobserwowano coś, czemu badacze nadali roboczą nazwę efekt wodopoju. W skrócie oznacza to, że kiedy ktoś jest spragniony, musi przezwyciężyć swoje lęki i obawy, by skorzystać z publicznego "wodopoju", czyli np. fontanny lub usług sprzedawcy. Ułatwienie kontaktu społecznego jest więc mile widziane.
Krause i inni odwodnili grupę szczurów, podając im chlorek sodu (sól kuchenną). Następnie poddali zwierzęta działaniu stresu. Okazało się, że w porównaniu do grupy kontrolnej, która nie jadła soli, przedstawiciele pierwszej produkowali mniej hormonów stresu i wykazywali słabszą reakcję sercowo-naczyniową na stres. Ich ciśnienie i tętno nie wzrosły tak bardzo pod wpływem stresu jak w grupie kontrolnej, poza tym szybciej wróciły do poziomów spoczynkowych. Podczas kontaktów społecznych gryzonie pozostające pod wpływem NaCl były bardziej towarzyskie i mniej zalęknione.
Pogłębione badania mózgu i próbek krwi wykazały, że te same hormony, które oddziałują na nerki, by skompensować odwodnienie, wpływają także na mózg, regulując wrażliwość na stresory i lęk społeczny. Amerykanie wyjaśniają, że hipernatremia prowadzi do ograniczenia reakcji stresowej, zmniejszając wydzielanie angiotensyny II (AII jest jednym z najważniejszych regulatorów ciśnienia krwi, kontroluje też homeostazę wodno-elektrolitową organizmu), a z drugiej strony nasilając aktywność dobrze wszystkim znanej oksytocyny.
W przyszłości ekipa chce się bliżej przyjrzeć działaniu hormonów oraz konkretnym obwodom neuronalnym, a także ich roli w zaburzeniach lękowych i autyzmie.
Komentarze (0)