Gdy krew się leje, rozkwita empatia

| Psychologia
Polina Sergeeva, CC

Oglądając brutalne filmy z rozlewem krwi, widzowie wczuwają się w sytuację ofiar i w bardziej świadomy sposób odnoszą się do własnych agresywnych impulsów.

Zespół z Uniwersytetu w Augsburgu i University of Wisconsin-Madison uważa, że miłośnikami krwawych horrorów nie muszą być jednostki o agresywnych ciągotach. Gatunek ten oddziałuje bowiem także na ludzi dostrzegających sens w konfrontowaniu się z przemocą w codziennym życiu. Psycholodzy wspominają o odbiorcach poszukujących prawdy o naturze naszego gatunku.

Patrząc na morderstwa i zadawanie ran, kinomani stawiają się w sytuacji prześladowanych bohaterów. Czasem inspirują się też kimś, komu starczyło odwagi, by walczyć z oprawcą. Choć może trudno w to uwierzyć, horror pomaga zapanować nad własnymi agresywnymi impulsami.

Anne Bartsch i Louise Mares zebrały grupę 482 ochotników w wieku od 18 do 82 lat. Badani pochodzili z Niemiec oraz USA. Podczas eksperymentu wyświetlano im zwiastuny o zróżnicowanym poziomie krwawości i sensowności. Ludzie mieli określić prawdopodobieństwo, z jakim ewentualnie zobaczyliby cały film oraz opisać swoje wrażenia (czy, a jeśli tak, to w jakim stopniu ujęcia były, wg nich, brutalne, trzymające w napięciu lub prowokujące do myślenia).

Wcześniejsze badania sugerowały, że widzów pociąga nie tyle sama agresja, co wywoływany przez nią dreszcz emocji. Opisywane studium wskazuje, że przedstawienia przemocy, które są postrzegane jako sensowne, poruszające i prowokujące do myślenia, mogą wyzwalać empatię w stosunku do ofiar i podziw dla odwagi oraz moralnego piękna bohaterów niepoddających się brutalnej sile albo skłaniać do przewartościowania własnych agresywnych impulsów. Zbadanie częstości takich [...] reakcji, a także warunków, w jakich one występują, jest teoretycznie intrygującym i społecznie cennym kierunkiem dalszych prac - podsumowuje Bartsch.

horror krew agresja empatia impulsy kontrola Anne Bartsch Louise Mares