Gates walczy z huraganami
Bill Gates jest jednym z inwestorów wymienionych we wniosku patentowym na technologię... powstrzymywania huraganów. Ma ona pozwolić na zmniejszenie liczby huraganów szalejących każdego roku nad Zatoką Meksykańską.
Pomysł polega na wykorzystaniu flotylli statków do mieszania ciepłych powierzchniowych wód Zatoki z zimnymi wodami leżącymi pod powierzchnią. W ten sposób ma dojść do obniżenia temperatury powierzchni wody, dzięki czemu nie będą się tworzyły huragany.
Były prezes Microsoftu i inni inwestorzy chcą na tym zarobić. Ich plan zakłada, że zaoferują polisy ubezpieczeniowe miejscowościom czy stanom często nawiedzanym przez niszczycielskie huragany.
Trzeba jednak przypomnieć, że nie są pierwszymi, którzy chcą powstrzymać siły natury.
Komentarze (9)
mikroos, 13 lipca 2009, 13:08
Brzmi jak pomysł rodem z powieści SciFi, ale życzę powodzenia Jeżeli ma to kiedyś zadziałać i pomóc ludziom, to na pewno warto.
Douger, 13 lipca 2009, 14:00
Raczej wywoła to niespodziewane efekty, które pewnie będą katastrofalne w skutkach i baaardzo kosztowne do naprawienia. Ale cóż, człowiek dalej myśli, że już wie wszystko.
cyberant, 13 lipca 2009, 14:05
nie podoba mi sie takie durne ingerowanie w naturę. Potem się okaże że w wyniku zmniejszonej liczby opadów powysychają rzeki/jeziora a ludzie z głodu zaczną padać... Przecież taki huragan niesie olbrzymie ilości słodkiej wody wgłąb kontynentu.
niech budują bezpieczniejsze domy, np. grzybki bunkropodobne. Nie każdy musi mieszkać w wieżowcu na ostatnim piętrze. Albo po prostu niech przeprowadzą się w mniej niebezpieczne tereny...
Piotrek, 13 lipca 2009, 14:13
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej" Albert Einstein
mikroos, 13 lipca 2009, 14:15
Spokojnie, poczekajmy na wyniki. Nie orzekajmy z góry, że stanie się katastrofa. Poza tym nikt jeszcze nie powiedział, że ktokolwiek faktycznie doprowadzi do realizacji tego pomysłu.
j50, 15 lipca 2009, 01:55
I w tym cała nadzieja - mikroos!
Ale ja uważam, że pomysł jest brzęczeniem komara przeciwko burzy. Wymiana ciepła w systemie ziemskim ma niesamowite rozmiary. Nawet w skali akwenu antylskiego są to wielkości wręcz niewyobrażalne. Jeśliby jednak temu panu powiodło się zaburzenie tej wymiany (a pewien jestem, że mu się to nie uda), to skutki tego mogą być katastrofalne. Ze względu na ogólny kierunek wymieny mas wodnych (Golfstrom) przesunięcie max wymiany energii nastąpi wtedy bardziej na północ. Wymiana ta będzie wtedy znacznie bardziej gwałtowna i może zaburzyć wymianę ciepła z obszarem subpolarnym i polarnym. Skutkiem tego więcej byłoby gwałtownych zjawisk w Europie. Problem zaś polega na tym, że systemy przyrodnicze klimatów ciepłych i wilgotnych są znacznie lepiej do takich zjawisk przystosowane, niż w klimatach umiarkowanych.
Ja jednak sądzę, że chodzi znowu tylko o bicie piany.
Piotrek, 15 lipca 2009, 08:27
A co tam USA obchodzi Europa, Oni dbają tylko o swoje interesy i z nikim się nie liczą. Gorzej jak się obudzą z ręką w nocniku a zapewniam, że jak użyją tej technologii to tak będzie (jeśli wynajdą). W dzisiejszym świecie na parę dni na przód, a nawet następny dzień meteorolodzy nie potrafią przewidzieć pogody a chcą się bawić Huraganami. Jeśli w jednym miejscu odbierzemy energię klimat się zmieni, bo mniej wody dotrze w głąb kontynentu, gdzie będzie występować mniejsze parowanie wody, fronty nie będą się zderzać tak często co z automatu ociepli obszar. Cała siła zabrana z jednego miejsca przejdzie na drugie i na przestrzeni lat zmieni się obieg mas wodnych na globie. W małej skali inaczej to wygląda, ale Amerykanie i mała skala
Sił natury nie da się powstrzymać, przynajmniej na razie. Najpierw musimy zrozumieć jak działa pogoda.
Tomek, 23 lipca 2009, 11:41
Pomimo że Chińczyków teraz wszyscy gonią o CO2 no nie?
Cóż...
A co z fauną i florą która żyje w tych wodach? Przecież takie mieszanie, zmiana klimatu wodnego pozabija tam nieprzystosowane życie.
waldi888231200, 26 lipca 2009, 03:53
Zabieg z mieszaniem wody tylko podniesie siłę i częstotliwość występowania w/w zjawisk.