Diamentowe imadło pozwoliło na uzyskanie warunków panujących w jądrze Ziemi
Japońscy naukowcy odtworzyli w laboratorium ekstremalne warunki panujące w zewnętrznej części jądra Ziemi. Zespół kierowany przez Yasuhiro Kuwayamę z Uniwersytetu Tokijskiego wykorzystał wysoce wyspecjalizowane imadło diamentowe, do osiągnięcia olbrzymiego ciśnienia i temperatury, dzięki którym można było badać to, co dzieje się w jądrze Ziemi. Eksperymenty pozwolą nam na zdobycie wiedzy na temat składu jądra i procesów w nim przebiegających.
To, co obecnie wiemy z o jądrze Ziemi, które rozpoczyna się 3000 kilometrów pod powierzchnią planety, pochodzi z obserwacji fal sejsmicznych, które przeszły przez jądro. Właściwości jądra badamy też na podstawie teoretycznych obliczeń i modeli komputerowych oraz poddając materiały ekstremalnym temperaturom i ciśnieniu. Dotychczas dowiedzieliśmy się, że jądro składa się z dwóch części. Wewnętrznego, stałego, składającego się głownie z żelaza i niklu, oraz zewnętrznego, w którym dominuje płynne żelazo.
Olbrzymim osiągnięciem Kuwayamy jest fakt, że jego technika pozwala na, teoretycznie, nieskończenie długie prowadzenie eksperymentów. Dotychczas potrafiliśmy uzyskać warunki panujące w ziemskim jądrze jedynie na kilka mikrosekund.
Japończycy wykorzystali specjalne imadło diamentowe, w którym poddali próbkę płynnego żelaza ciśnieniu 116 GPa, a następnie ogrzali ją za pomocą lasera do temperatury 4350 kelwinów. O ile temperatura taka prawdopodobnie rzeczywiście panuje w jądrze, to ciśnienie 116 GPa jest nieco niższe niż spodziewane w górnej części zewnętrznego jądra. Próbka była badana w synchrotronie Spring-8 przede wszystkim za pomocą technik rozpraszania rentgenowskiego.
Po porównaniu wyników eksperymentów z danymi obserwacyjnymi Kuwayama i jego zespół porównali właściwości termodynamiczne swojej próbki żelaza z tym, co wiemy o jądrze zewnętrznym. Doszli do wniosku, że musi być ono o 7,5% mniej gęste niż ciekłe żelazo. To oznacza, że znajduje się w nim wysoka domieszka innych, niezidentyfikowanych dotychczas pierwiastków. Materiał w jądrze zewnętrznym płynie o 4% łatwiej niż ciekłe żelazo.
Ze szczegółami można zapoznać się na łamach Physical Review Letters.
Komentarze (6)
Flaku, 29 kwietnia 2020, 10:26
Coś mi tu nie pasuje. Wysoka temperatura, żelazo diament, prowadzenie długotrwałych eksperymentów. Przecież diament reaguje ze stalą już przy temperaturach skrawania. Dlatego nie obrabia się stali diamentem.
tempik, 29 kwietnia 2020, 12:22
Może między kowadłem a żelazem dali jakąś warstwę stanowiącą smar, uszczelnienie i izolację termiczną jednocześnie. Mimo wszystko żadna izolacja nie utrzyma temperatury w ryzach przy teoretycznie nieskończenie długo trwającym eksperymencie
Sławko, 29 kwietnia 2020, 12:44
Po pierwsze ja bym tu nie używał słowa stal, bo to już sugeruje, że próbka nie była czystym żelazem. A po drugie może być tak, że przy tak wysokim ciśnieniu rozpuszczalność węgla w żelazie spada. Jeśli ktoś ma takie dane, żeby moje przypuszczenia potwierdzić, to proszę o komentarz.
Na Wiki znalazłem wykres fazowy stopu węgla z żelazem, ale nie ma tu zależności od ciśnienia.
moriak, 29 kwietnia 2020, 13:30
Weź pod uwagę, że to kowadło diamentowe również podlega temu ciśnieniu, co i próbka żelaza, więc i jego właściwości fizyczne również ulegają zmianie.
tempik, 29 kwietnia 2020, 14:14
Proces nawęglania stali to bardzo precyzyjna procedura prowadzona w dużo niższych temperaturach, ciężko jest znaleźć dane dla parametrów znacznie odbiegających od stosowanych technologii
Sławko, 30 kwietnia 2020, 15:15
Otóż to. Te warunki znacznie odbiegają od tego, co robi się w hutach, a zmiana faz może prowadzić do zupełnie odmiennych (i zaskakujących) właściwości.