Przetrwają pomniejszeni
Naukowcy odkryli, że ograniczony wzrost może być genetyczną reakcją na zakwaszenie oceanów, która pozwala organizmom morskim przetrwać wysokie stężenia dwutlenku węgla podczas masowego wymierania.
Do badania zagadnienia, jak ślimaki morskie reagują na bardziej kwasowe warunki, międzynarodowy zespół biologów i paleontologów wykorzystał naturalne wulkaniczne wysięki CO2 z Morza Śródziemnego. Miały one symulować okoliczności, jakie powstaną w przyszłości, gdy oceany wchłoną więcej atmosferycznego dwutlenku węgla. Średnie pH wokół wysięku wynosi 7,2, a wartość typowa dla wody morskiej to 8,1.
Autorzy publikacji z Nature Climate Change twierdzą, że udało im się wyjaśnić tzw. efekt liliputa, czyli odpowiedzieć na pytanie, czemu gatunki morskie, które przeżyły ostatnie wymieranie, są o wiele mniejsze.
Akademicy zauważyli, że w pobliżu kominów wulkanicznych bioróżnorodność była niższa o 30%. Rosnąc w wysiękach CO2 w płytkich wodach, dwa gatunki ślimaka są [1,5 raza] mniejsze niż zwierzęta występujące w normalnych warunkach pH. [...] Zmiany fizjologiczne umożliwiły im podtrzymanie wapnienia, co częściowo zapobiegło rozpuszczaniu muszli - wyjaśnia dr Vittorio Garilli z Paleosofia-APEMA.
Próbki społeczności ślimaków przetransportowano do laboratorium. Okazało się, że pomniejszone ślimaki musiały ciężej pracować, by podtrzymać swoją przemianę materii. Liliputy zużywały co najmniej 2-krotnie więcej tlenu na miligram tkanki; prawdopodobnie dlatego, że życie w niskim pH naraża je na większy stres metaboliczny. Co istotne, przez mniejsze gabaryty ogólne zużycie tlenu małych ślimaków było w przybliżeniu o połowę niższe niż u pokaźniejszych okazów.
Organizmy, które były w ciągu życia wielu pokoleń wystawione na oddziaływanie podwyższonych stężeń CO2, zapewniają cenny wgląd zarówno w przebieg wydarzeń przy utrzymaniu emisji CO2, jak i w masowe wymieranie z przeszłości - wyjaśnia prof. Jason Hall-Spencer z Uniwersytetu w Plymouth. [Ślimaki] nie tylko demonstrują podobną skalę i kierunek zmian wielkości ciała co organizmy kopalne, ale i ujawniają fizjologiczne korzyści, jakie wynikają z karłowacenia - dodaje prof. Marco Milazzo z Uniwersytetu w Palermo.
Pomiary wykazały, że muszle z wody z wysokim stężeniem CO2 są o ok. 1/3 mniejsze niż te z normalnych środowisk. Kolejny parametr - kalcyfikację - oceniano w akwariach Laboratorium Badań Środowisk Morskich Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w Monako. [Ślimaki] rozwinęły zaskakującą zdolność wapnienia i radzenia sobie z rozpuszczaniem przy wartościach pH uchodzących za zbyt niskie do zajścia kalcyfikacji - zaznacza dr Riccardo Rodolfo-Metalpa z Institut de Recherche pour le Développement.
Jak opowiada prof. Richard Twitchett z Muzeum Historii Naturalnej, zapis kopalny pokazuje, że masowe wymierania i karłowacenie morskich gatunków z muszlami wiązały się z epizodami ociepleń klimatu. Możliwe, że podobne zmiany będą coraz silniej wpływać na współczesne ekosystemy morskie, zwłaszcza że dzisiejsze tempo zakwaszania oceanów i ocieplenia jest tak duże.
Komentarze (0)