Polscy naukowcy: smartfony przyciągają... kleszcze. Szczególnie te, przenoszące groźne choroby
Nie chcąc złapać kleszcza, lepiej nie brać ze sobą telefonu na piknik w parku czy bieganie po lesie. Najnowsze badania polsko-słowackie pokazują, że kleszcze - zwłaszcza będące nosicielami groźnych patogenów - są przyciągane przez promieniowanie elektromagnetyczne o częstotliwości 900 MHz.
Od dziesięcioleci na obszarze Europy i nie tylko obserwuje się rozszerzanie zasięgu występowania wielu gatunków kleszczy. Spotyka się je nawet w samym środku dużych miast, gdzie na terenach zielonych czekają na ludzi i ich pupili.
Za zwiększenie liczebności kleszczy odpowiadają przede wszystkim zmiany klimatu i przekształcanie krajobrazu. Z najnowszych badań zespołu polsko-słowackiego wynika jednak, że za rozszerzanie zasięgu występowania kleszczy może być też odpowiedzialne coraz powszechniejsze w środowisku promieniowanie elektromagnetyczne (EMF), którego źródłem są stacje radiowe, telewizyjne, telefonii komórkowej i liczne urządzenia mobilne - informuje Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu.
Wiele osób nie rozstaje się ze smartfonem i innymi urządzeniami elektronicznymi przez niemal całą dobę. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę z tego, że emitowane przez nie EMF nie pozostaje obojętne dla organizmu - podkreślono w informacji przesłanej PAP.
Jak przypomniano, dotychczas naukowcy odkryli negatywny wpływ promieniowania elektromagnetycznego na dziesiątki gatunków bakterii, zwierząt i roślin. EMF oddziałuje na komórki, jak i całe organizmy zwierząt i ludzi, powodując m.in. aktywację stresu oksydacyjnego, zmianę metabolizmu komórkowego, zakłócanie aktywności niektórych enzymów, zmianę odpowiedzi immunologicznych, wpływanie na ekspresję DNA oraz zakłócanie funkcji układu nerwowego, sercowo-naczyniowego i rozrodczego. Utworzono nawet określenie „zanieczyszczenie elektromagnetyczne”, mające podkreślać wszechobecność tego czynnika w środowisku i jego wpływ na organizmy.
Najnowsze badania naukowe udowodniły, że pole elektromagnetyczne oddziałuje również na kleszcze, przyciągając je niczym magnes. Co ciekawsze, zakażenie niebezpiecznymi bakteriami sprawia, że EMF jest dla kleszczy jeszcze bardziej atrakcyjne. Wyniki badań na ten temat opublikowano właśnie w specjalistycznym czasopiśmie Ticks and Tick-borne Diseases. Pierwszą autorką pracy jest Martyna Frątczak, studentka weterynarii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. W jej powstanie było zaangażowanych osiem osób z sześciu instytucji naukowych (wspomniany Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, Uniwersytet Szczeciński i Uniwersytet Zielonogórski – po stronie polskiej, oraz Uniwersytet Szafarika, Uniwersytet Techniczny i Uniwersytet Weterynaryjny ze słowackich Koszyc).
Badane zagadnienie jest niezwykle interdyscyplinarne, stąd niezbędna była współpraca przedstawicieli wielu dyscyplin: lekarzy weterynarii, parazytologów, inżynierów – elektryków i wreszcie biologów znających się na zaawansowanych statystykach – podsumował prof. Piotr Tryjanowski z UPP.
Autorzy badań sprawdzali, jak EMF wpływa na zachowania kleszcza pospolitego Ixodes ricinus, znanego przede wszystkim z przenoszenia boreliozy (za co odpowiadają bakterie z rodzaju Borrelia), ale także riketsjozy (powodowana przez bakterie z rodzaju Rickettsia), czy odkleszczowego zapalenie mózgu (powodowane przez wirusy). Przeprowadzone analizy wykazały, że kleszcze są wręcz przyciągane przez promieniowanie o częstotliwości 900 MHz. To długość promieniowania standardowo wykorzystywana w większości urządzeń mobilnych, w tym smartfonach.
Co jeszcze bardziej zaskakujące, w kierunku promieniowania EMF podążają chętniej kleszcze zainfekowane bakteriami z rodzajów Borrelia oraz Rickettsia – donoszą naukowcy.
Dlaczego kleszcze w ogóle reagują na promieniowanie elektromagnetyczne? Najprawdopodobniej związane jest to z posiadaniem przez nie zmysłu magnetycznego – powszechnego w świecie zwierząt szóstego zmysłu, który wyewoluował w odpowiedzi na ziemskie siły pola geomagnetycznego. Sztuczne promieniowanie elektromagnetyczne może ten zmysł zaburzać i zwiększać ruchliwość kleszczy. Ponadto podejrzewa się, że naturalne promieniowanie elektromagnetyczne – które jest w pewnym, drobnym stopniu wytwarzane przez każdy żywy organizm – pomaga kleszczom wykrywać odpowiednich żywicieli – sugerują naukowcy. Nie wiadomo jednak, na ile mogłaby być to przydatna funkcja, kleszcze opierają się bowiem w wyborze żywiciela głównie na wskazówkach węchowych, wykrywając również wilgoć, ciepło i dwutlenek węgla nadchodzącego potencjalnego gospodarza.
Sami autorzy badania przyznają, że kolejną zagadką jest wpływ bakterii, których nosicielami są kleszcze, na reakcję na promieniowanie elektromagnetyczne. Początkowo może się to wydawać absurdalne, warto jednak zauważyć, że kleszcze ko-ewoluują ze swoimi patogenami od tysięcy lat. Wiele patogenów kleszczy potrafi swoimi gospodarzami odpowiednio manipulować, zmieniając ich metabolizm, płodność, a nawet wpływać na preferencje środowiskowe. Najwidoczniej więc niektóre z nich wpływają na odpowiedź kleszczy na bodźce elektromagnetyczne - sprawiając, że kierują się do nich jeszcze chętniej, niż zazwyczaj – napisali.
To z pewnością zła wiadomość dla osób nie rozstających się z telefonem nawet na łonie natury. Ale dobra dla tych, którzy twierdzą, że dla pełnego wypoczynku warto pozostawić telefon w domu czy samochodzie, a w lesie cieszyć się szumem drzew i śpiewem ptaków, nie zaś dźwiękiem przychodzących wiadomości – podsumowują autorzy badania.
Komentarze (7)
Szkoda Mojego Czasu, 22 kwietnia 2020, 15:20
Widziałem kilkanaście badań o korelacji pola EM (szczególnie mikrofalowego) z organizmami żywymi (w znaczeniu uszkadzania ich lub modyfikowania zachowania). Podejrzewam jednak, że za tydzień znów przeczytam wypowiedź jakiegoś profesora lub eksperta "że brak jakichkolwiek dowodow na negatywny wpływ 'tu wstaw co zechcesz z zakresu EM' na organizmy żywe".
Eco_PL, 22 kwietnia 2020, 15:52
Nie rozumiem. To w końcu palić te maszty 5G czy nie ?
krzysiek, 22 kwietnia 2020, 16:02
Na pewno jest to powszechne? U mnie chyba nie występuje ;-)
EDIT: Czekam na nobla z fizyki za odkrycie nowego pola, ziemskiego pola geomagnetycznego ;-)
Mariusz Błoński, 22 kwietnia 2020, 16:41
Palić, ale się nie zaciągać.
tempik, 22 kwietnia 2020, 20:59
Rozumiem że to jakiś laboratoryjny eksperyment? Tak jak badanie średniego spalania na hamowni.
Ostatnie 2 kleszcze złapałem w weekend zbierając tyki jeleni. Kleszcze są bardzo oszczędne w marnowaniu energii. Nie biegają,nie skaczą, nie kręcą się bez sensu w kółko. Zajmują pozycję na wierzchołkach traw i czekają. Tylko dzięki temu potrafią wytrzymać 7 lat! Bez jedzenia. I nie zmieniają miejscówek, tam gdzie je zaniesie zwierzyna jest najwieksza szansa że jest to szlak którym przemieszcza się więcej ofiar które można zaatakować. Kilkadziesiąt metrów w bok i kleszcz może już nigdy nie mieć okazji na posiłek. Człowiek jest x razy szybszy i praktyczne ciągle w ruchu. Dla zdeterminowanego kleszcza dotarcie w terenie do człowieka z telefonem oddalonego o 1 metr to pewnie z 30min marszu i wspinaczki przez przeszkody. Ja bym odpuścił taki maraton i dalej cierpliwie czekał na bezpośredni kontakt
Ale było by fajnie, wszystkie kleszcze skupiły by się wokół masztów przekaźników i problemu z kleszczami by nie było
Szkoda Mojego Czasu, 22 kwietnia 2020, 21:29
Nawet nimfa potrafi dość szybko iść po ubraniu. Duży kleszcz ma tempo prawie jak biedronka.
Osobiście za bardziej wredne uważam strzyżaki. Roznosza to samo co kleszcze, a są dziesiątki razy dokuczniejsze i piekielnie szybkie, bo latają. A jak sie złapie tymi pazurami, to nozem trzeba odrywać.
Z innych chorób, które zmieniają funkcje mózgu:
1. pasożyt atakujący ślimaki,
2. pasożyt atakujący mrówki,
3. cytomegalia atakująca gryzonie, drapieżniki i ludzi. Człowiek z cytomegalią gorzej rozpoznaje ryzyko i potrafi sie na nie eksponować.
tempik, 22 kwietnia 2020, 23:04
Tak, po płaskim czyli po ubraniu powiedzmy że szybko.
Ale pokonanie kilku metrów łąki czy leśnego runa to jak pokonanie całego łańcucha Himalajów.
Fakt, są niedoceniane i nie badane a są sygnały że mogą przenosić bolerie i inne dziadostwo. No i pchają się na bezczelnego do uszu itp a jak wlezą we włosy to ekspedycje poszukiwawczą trzeba robić do tej pory nigdy mnie nie gryzły, ale zeszłym latem to się zmieniło. Jak ktoś jest uczulony na meszki to powinien uważać bo reakcja alergiczna jest bardzo podoba