Komórka jak deska sedesowa
Wiele osób zaskoczyły wyniki najnowszych badań, które udowodniły, że przeciętny telefon komórkowy zawiera więcej bakterii niż deska sedesowa.
Badania zlecił detalista na rynku komórek, firma Dial-a-Phone. Z różnych przedmiotów codziennego użytku pobrano wymazy i zanalizowano w laboratorium ich skład bakteryjny. Ku zaskoczeniu naukowców na obudowie telefonu było więcej zanieczyszczeń niż na klamce w drzwiach, klawiaturze komputera, podeszwie butów, a nawet na desce sedesowej. Aby zmniejszyć liczbę obsiadających komórkę i klawiaturę chorobotwórczych bakterii, trzeba je regularnie czyścić i dezynfekować.
Badanie potwierdziło obecność bakterii skórnych (m.in. gronkowca złocistego) na telefonie, klawiaturze, desce sedesowej i klamce. Na podeszwach znajdowały się dla odmiany bakterie z powietrza oraz gleby.
Telefony komórkowe, podobnie jak wiele przedmiotów codziennego użytku, np. klawiatury komputerowe, stanowią schronienie dla bakterii. Ponieważ są przenośne, przechowuje się je w torebkach lub kieszeniach, często wyjmuje i przykłada blisko twarzy. Innymi słowy: wchodzą one w kontakt z większą liczbą części naszego ciała niż deska klozetowa — komentuje Joanne Verran, profesor mikrobiologii z Manchester Metropolitan University.
Na telefonie znajduje się więcej bakterii skórnych niż na innych przedmiotach. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że ten typ bakterii namnaża się w wysokich temperaturach, a nasze komórki stanowią doskonałą wylęgarnię. Trzymamy je bezpieczne w cieple naszych kieszeni, torebek i aktówek. Drobnoustroje te są dla nas toksyczne i mogą wywoływać zakażenie, jeśli uda im się dostać do wnętrza organizmu.
Komentarze (0)