Nowa nadzieja na komórki macierzyste
Chyba nic we współczesnej medycynie nie wywołuje takich dyskusji, jak sprawa komórek macierzystych. Dałyby one cudowne niemal możliwości leczenia wielu chorób, ale ich uzyskiwaniu towarzyszą problemy technologiczne oraz kontrowersje etyczne. Niemieccy uczeni szykują przełom.
Komórki macierzyste to pierwotne komórki, jeszcze nie zróżnicowane. Mają one możliwość uformowania dowolnej tkanki lub narządu. Zwykle decyduje o tym biologia naszego organizmu, ale sztuczne skłanianie ich do różnicowania się według naszych potrzeb i woli, co już jest możliwe, dawałoby cudowny lek na wiele nieuleczalnych chorób, możliwość regeneracji narządów zamiast ich przeszczepiania, itd.
Głównym problemem na obecnym etapie badań jest pytanie: skąd je wziąć. Organizm człowieka wytwarza je w niewielkich ilościach i trudno zgromadzić jakikolwiek zapas. Najłatwiej dotychczas było pozyskiwać je z ludzkich embrionów, ale ta metoda budzi kontrowersje moralne i w wielu krajach jest zabroniona. Pewnym źródłem jest krew pępowinowa, ale nie jest to zbyt wydajne „źródło". Istnieją metody przekształcania gotowych już tkanek - na przykład skóry - na powrót w komórki macierzyste, ale efekty zwykle są dość słabe, a ponadto trudne i kosztowne.
Nowe źródło potencjalnych komórek macierzystych, wolnych od tych wad, wskazują niemieccy naukowcy z Max-Planck-Gesellschaft (Towarzystwa Maxa Plancka). Ma nim być płyn owodniowy (inaczej tzw. wody płodowe). Okazuje się bowiem, że zawiera on wśród wielu substancji również komórki macierzystopodobne, które stosunkowo łatwo da się przekształcać w komórki pluripotencjalne, czyli posiadające możliwość różnicowania się do wielu różnych tkanek. Są one przy tym młode, więc nie zawierają jeszcze zbyt wielu mutacji, jak to ma miejsce w przypadku indukowania przekształceń z dorosłych już komórek.
Poza doskonałą jakością, zaletą jest łatwość pozyskiwania płynu owodniowego. Można go bez szkody pobierać podczas ciąży, jest bowiem na bieżąco wytwarzany przez organizm matki. Podczas porodu jest on i tak „marnowany", jego wykorzystaniu nie będą więc towarzyszyć problemy etyczne.
Odkrycie ma też jeszcze inne implikacje. Płyn owodniowy jest i tak często pobierany podczas badań prenatalnych, pozwala bowiem ocenić stan zdrowia dziecka. Wykorzystanie jego nadmiaru do hodowli tkankowych pozwalałoby jeszcze przed urodzeniem dziecka testować skuteczność wielu leków i terapii, jeśli zaistniałaby późniejsza konieczność ich zastosowania.
Komentarze (22)
GregVIII, 22 listopada 2010, 20:58
No no wszystkie pięknie ładnie tylko, że robiąc nakłucie i pobranie płynu owodniowego nawet by sprawdzić czy dziecko ma wadę genetyczną jest obarczone bodajże 2% odrzucenia płodu/zakażenia czy czymś tam jeszcze.
A wiem to stąd, że koleżanka miała 0,5% szansy na dziecko z "zespołem Downa" i stwierdziła, że 0,5% jest bezpieczniejsze niż 2%.
No sposób jest ciekawy i podczas porodu jakby "zbierać" wody płodowe do pozyskania komórek jak najbardziej. Ale w trakcie ciąży pobierać na ten cel płyn owodniowy stanowcze NIE!
I nie mam nic przeciwko wykorzystywaniu zarodków ludzkich do pobierania komórek macierzystych ale ciąża jako taka jest decyzją matki/ojca i wolał bym by donoszona była do końca bez niepotrzebnego ryzyka.
makmag, 22 listopada 2010, 22:42
Ale, spróbuj pomyśleć troszkę inaczej.
Załóżmy że jak byłeś jeszcze płodem, pobrano "twoje" komórki macierzyste (i tak każdego z nas ) i stworzono Ci części zamienne, ewentualnie zamrozić.
W tedy , w razie jakiejś choroby, wypadku, masz bezpieczne zastępstwo.
Ja wolał bym w ogóle się nie urodzić, niż mieć taką możliwość a z niej nie skorzystać.
Wyobraź sobie że każdy od dzisiaj posiada swoje komórki macierzyste, ile ludziom by pomogło!
waldi888231200, 22 listopada 2010, 23:18
No to jesteś odosobniony bo 7 000 000 000 wybrało opcję urodzić się bez tego wynalazku.
odalisques, 24 listopada 2010, 17:59
Miło byłoby doczekać czasów, w których religia nie spowalnia tempa rozwoju technologii wydłużających moje życie. Tak wiele kluczowych kierunków w medycynie eksplorowanych jest w żółwiowym tempie tylko z tego powodu.
waldi888231200, 24 listopada 2010, 18:07
Mylisz się , tylko wyniki badań nie są dla wszystkich.
odalisques, 24 listopada 2010, 19:05
Nie, nie mylę się. Przynajmniej nie w skali makro. Niezależnie od przyjmowanego modelu postępu cywilizacyjnego.
A że ktoś może posiadać wiedzę, do której ja nie mam dostępu absolutnie nic nie zmienia, nadal mainstream ogranicza moją, jako jednostki, zdolność do dbania o i efetkywnego zarządzania moim organizmem.
KONTO USUNIĘTE, 24 listopada 2010, 20:54
Jaka religia i jaką technologię wydłużania życia spowalnia?
Z tego co wiem,niektóre religie mają wątpliwości co do sposobów tworzenia życia.
waldi888231200, 24 listopada 2010, 23:14
Mainstrem ma cię w d*pie, ze nie masz informacji sprzed 2 wieków i nie będzie się dla ciebie powtarzał - bo wszystko (większość) jest w starych ksiązkach.
np:
"Szczepionka została wynaleziona w 1796 roku (pierwsza szczepionka) przez brytyjskiego lekarza Edwarda Jennera. Była to jedyna szczepionka, w której podawano żywe, w pełni wirulentne wirusy. Nie były to jednak wirusy ospy prawdziwej, lecz wirusy krowianki"
. ."W niedługim czasie Aztekowie zdali sobie sprawę, że Cortés nie jest bogiem i wzniecili rebelię. Hiszpanie ze względu na dużą przewagę liczebną Azteków zmuszeni byli uciekać. W czasie walki chory na ospę Hiszpan zmarł. Po bitwie Aztekowie przeszukali ciała najeźdźców w poszukiwaniu kosztowności i zostali zainfekowani. Cortés nie powrócił do sierpnia 1521. Tymczasem ospa wyniszczała populację Azteków. Zabiła większość azteckich wojowników, władcę Cuitláhuaca i ponad 75% ludności Meksyku. Hiszpański ksiądz opisał to: "Jako że Indianie nie znali lekarstwa na chorobę, umierali gromadnie, umierali jak pluskwy. Nierzadko zdarzyło się, że każdy z domu umarł i że niemożliwe było zakopać znaczną liczbę zmarłych; zawalano ich domy, żeby stały się ich grobowcami". Żołnierze, którzy jeszcze żyli, byli nadal słabi. Wtedy łatwo pokonano Azteków i dotarto do Tenochtitlán, gdzie Cortés stwierdził, że ospa zabiła więcej Azteków niż armaty. Aztekowie twierdzili, że nie można było przekroczyć ulicy bez stąpania po ciałach ofiar ospy."[/size]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ospa_prawdziwa
Jeśli nie rozpoznasz objawów w porę , albo niedouczony lekarz (bo ospy nie widział) pomyli się to "pa.." w najlepszym wypadku będziesz miał oszpeconą twarz (jak w małej trylogii Sienkiewicza) i co tu szukać czyjeś winy poza własnym niedbalstwem.
odalisques, 25 listopada 2010, 04:34
Odniosłem się bezpośrednio do artykułu, nie wiem więc jakie masz wątpliwości. Nie chciałbym wykłócać się o nazewnictwo - stanowisko kościoła katolickiego jest jasne, embrion to już istota ludzka i nie wolno go zabijać. I ja się bynajmniej nie oburzam, każdy może wierzyć w co tylko chce i mieć dowolne poglądy. Problem w tym, że w tym przypadku to stanowisko oraz jego konsekwencje dotykają wszystkich, nie tylko katolików. A jeśli uważasz, że tak właśnie powinno być, to może i wróćmy do wypraw krzyżowych.
Czytałem dziś akurat bardzo dobry artykuł nt. stanowiska kościoła w tej sprawie: http://nauka.wiara.pl/doc/468489.Kosciol-kontra-dobro-ludzkosci
waldi888231200: jak zwykle nie mam pojęcia o co Ci chodzi. Mam wrażenie, że zmieniasz w myślach posty innych, po czym na takie zmienione posty odpowiadasz. Teorię tę wspiera rządek czerwonych kwadracików obok Twojego nicka, chyba nie jestem odosobniony w swoim przekonaniu.
mikroos, 25 listopada 2010, 08:17
Aaaale fajny i tendencyjny artykuł
Szkoda, że autorzynka zapomniała o tym, że żołnierz, który zabije przeciwnika w obronie swojego kraju, jest rozgrzeszony, ponieważ działał w imię wyższej wartości. Nie wyobrażam sobie także sytuacji, w której pochwalony zostaje człowiek, który pozwolił wykoleić pociąg z setką pasażerów, bo na torach leżało dziecko.
"Pierwsze zagadnienie brzmi: dlaczego te dzieci się nie urodzą? Otóż przyczyną są nasze działania. "
Ale jeśli się urodzą, to już wyłącznie wola Boża i człowiek nie ma z tym nic wspólnego? Katole są tacy zabawni
Ale największym hitem pozostaje dla mnie ten tekst: "Tylko poprzednio zamiast komórek macierzystych było mydło..." Przyznać muszę, że gdybym tego nie dostał w gotowej formie, w życiu bym na coś takiego nie wpadł B)
"Niemniej to nie jedyne źródło komórek macierzystych. I na świecie, i w Polsce są prowadzone badania z wykorzystaniem komórek pochodzenia szpikowego. Do tych programów nikt nie ma zastrzeżeń etycznych. "
Ale tylko kompletny kretyn nie zauważa, że żeby umieć naśladować komórki embrionalne, najpierw trzeba poznać ich biologię. Ale to nie dziwi - katol wierzy, że wiedzę można dostać na talerzu i na pewno będzie prawdziwa. Prawdziwemu katolowi badania podstawowe nie są potrzebne, wystarczy wiadomość od Boga!
waldi888231200, 25 listopada 2010, 11:49
Z wyjątkiem tego określenia które ma tendencyjną wymowę, trudno się nie zgodzić z pozostałą częścią zdania.
Niestety dotyczy to wszystkich i ciebie tez:
"Nicolaus Copernicus Torinensis lub Thorunensis lub Torunensis niem. Nikolaus Kopernikus; ur. 19 lutego w Toruniu, zm. 24 maja we Fromborku – polski astronom, matematyk prawnik, ekonomista strateg, astrolog,tłumacz, kanclerz kapituły warmińskiej, kanonik warmiński scholastyk wrocławski."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_Kopernik
Jak łatwo zauwazyć ilość tematów które rozwijał to nie wąskie spojzenie dzisiejszego specjalisty , tylko paleta zainteresowań.
waldi888231200, 25 listopada 2010, 11:58
Moze zbyt płytko myślisz, teorię tę wpierałaby twoja powyzej zacytowana wypowiedź.
mikroos, 25 listopada 2010, 12:51
Po pierwsze: widzę ogromną różnicę pomiędzy katolem i katolikiem.
Po drugie: dlaczego nie zauważasz, w jak wielkie problemy wpadł Kopernik z powodu katoli zinstytucjonalizowanych?
Po trzecie: punkt drugi piszę także z dedykacją do 3groszy.
piokud, 25 listopada 2010, 14:53
Witam
Czy ktos z szanownych forumowiczow posiada zrodla informacji o przynajmniej eksperymentalnym leczeniu udaru mozgu, jakie nadzieje daja komorki macierzyste na regeneracje tkanki mozgowej ??
Pozdrawiam.
odalisques, 25 listopada 2010, 15:19
Po raz pierwszy ludzką tkankę mózgową z komórek macierzystych zregenerowano jeśli się nie mylę dopiero w 2008r w Japonii (pomyślne eksperymenty na myszach wykonywano już od lat). Najlepsze źródło wiedzy na ten temat to instytut RIKEN, gdzie tego dokonano: http://www.riken.go.jp/engn/ Bardzo chętnie i obszernie odpowiadają na pytania, wiem to z własnego doświadczenia (tylko można trochę poczekać na odpowiedź jeśli piszesz po angielsku).
Obecnie praktycznie każdy instytut działający w tym obszarze odniósł jakieś sukcesy, w sumie nie wiem jak możesz mieć problem ze znalezieniem źródeł - pełno publikacji na ten temat Dotatkowo kolejną nową metodą regeneracji tkanki mózgowej jest wykorzystanie syntetycznych peptydów.
KONTO USUNIĘTE, 25 listopada 2010, 19:48
@mikroos
@odalisqaues
Czy katolicyzm obecnie rzeczywiście wstrzymuje naukę,postęp,rządzi Waszym oddechem,namawia do złego? Katolicyzm broni swoich zasad moralnych,które stały się podwaliną całej etyki zachodniej (porównajcie ją z etyką islamską), a naukowcy stosują ją zgodnie z własnym sumieniem.Nauka bez cugli moralnych stworzyła nazistowskich naukowców,notabene bardzo efektywnych, ale jakim kosztem !!!
psNie jestem katolikiem, jestem heretykiem formalnym.Więc w tej sferze piszę obiektywnie
mikroos, 25 listopada 2010, 20:17
Oczywiście, że wstrzymuje naukę. Weź sobie choćby bzdury wygadywane przez przedstawicieli KRK (na czele z samym papieżem) na temat tego, że kondomy są niemoralne i rzekomo pogarszają problem HIV/AIDS. Tego typu oświadczenia zaprzeczają oczywistym faktom i podważają autorytet nauki i tym samym jej szkodzą.
Nie wspomnę o tym, ile kasy wysysają te darmozjady z budżetu. Te pieniądze mogłyby zostać przeznaczone na badania, na które dziś nie ma kasy. Powiedz mi, jak to jest, że KRK dysponuje tak bajecznym majątkiem, ale nie daje praktycznie ani grosza na badania nad komórkami macierzystymi? Przecież gdyby tylko pokonali własną zachłanność i wydali ułamek własnego rocznego budżetu, mogliby dać nauce wielkiego kopa (i tym samym skończyć z kontrowersjami, które istnieją dzisiaj), tylko po prostu są zbyt skąpi i w praktyce stać ich tylko na gadanie.
BTW twierdzisz, że KRK miał niby duży wpływ na poczynania niemieckich "naukowców"? Chyba jaja sobie robisz - kiedy szalała wojna, KRK siedział cichutko i nie miał najmniejszej odwagi się realnie przeciwstawić działaniom wojennym (a nawet np. odmawiał pomocy Żydom). Mało tego - mogli pomóc w zakończeniu wojny choćby poprzez wsparcie finansowe, a środków im na pewno nie brakowało. Ale Watykan po prostu wolał swoje złoto i purpurę, ot co. Tak więc wybacz, ale to, że klecha wyjdzie i sobie pokrzyczy, jakoś nie przekonuje mnie o czyichś dobrych intencjach, szczególnie kiedy dysponuje się taką kasą jak KRK.
KONTO USUNIĘTE, 25 listopada 2010, 21:29
Jeżeli już,to na wąskim odcinku z CAAAŁEJ nauki.
Mówią tak,a ludzie i tak używają,więc kończy się na mówieniu.
Mit,chociaż owszem,majątek ale niesprzeniężalny (budowle,dzieła sztuki,dary).
Nie mają tego w statucie .Łożą na filantropię.Bliższa im.
Nie.Napisałem:
Generalnie,uważam że nie znasz tego środowiska,wyciągasz powierzchowne wnioski,kładziesz akcent na sprawy marginalne.
Oceniasz cały KRK poprzez pryzmat jego nieidealnych funkcjonariuszy.
odalisques, 25 listopada 2010, 21:54
Mnie tam inne poruszane tu wątki średnio obchodzą, natomiast w kwestii embrionalnych komórek macierzystych chyba możemy się zgodzić, od lat kierunek ten nie jest eksplorowany nawet w ułamku tak jak mógłby być, gdyby nie stanowisko i działania kościoła. Oczywiście mowa o krajach, gdzie katolicyzm ma się dobrze. Zdecydowanej większości badań kościół nie stoi na drodze, lecz ten przypadek jest bardzo znaczący, na chwilę obecną posiada najlepsze rokowania w kwestii wydłużenia średniej długości życia populacji oraz powstrzymania kilku znaczących chorób i patologii organizmu człowieka.
Oby sytuacja zmieniła się jak najszybciej, bo inaczej jeszcze przez dziesięciolecia będziemy bombardować nieoperacyjne nowotwory jonami srebra.
mikroos, 25 listopada 2010, 23:21
Ale na jednym z najważniejszych.
Czyli nie mają społecznego mandatu, by wypowiadać się w sprawach etyki i próbować wpływać na polityków? Czy tak?
Jasne. A działki w ścisłych centrach miast? A wpływy z funduszu kościelnego? Albo zapasy złota? Pewnie tego też nie da się spieniężyć i nie ma to realnej wartości rynkowej? Błagam, nie żartuj sobie.
Czyli nie muszą tego robić, ale mają moralne prawo nawoływać do tego innych? Moralność Kalego (a raczej świadoma hipokryzja, bo Kali był po prostu głupiutki) w najczystszej postaci.
Dodajmy: śmieszne pieniądze w stosunku do tego, ile przeżerają na limuzyny, kościoły i pomniki. Pomyśl przez chwilę, ile obiadów można by było kupić biednym dzieciakom za cholernego Jezusa ze Świebodzina!
Niż wspieranie etycznej nauki, która ma szansę skończyć z grzechem MORDERSTWA NA LUDZIACH? To fajnie mają
Ale pisałeś to w kontekście KRK, więc nie zgrywaj niewiniątka.
Jeśli Ci to przeszkadza, możemy zacząć rozmawiać o skandalu pedofilskim świadomie ukrywanym przez wiele lat. Albo o faszyzującej mendzie z zakonu redemptorystów, która prowadzi bezkarnie rozgłośnię radiową z 5. miejscem pod względem słuchalności w Polsce, z którą KRK nawet nie udaje, że próbuje coś zrobić. To pewnie też są sprawy marginalne?
Jakbym słyszał władze PZPN! Normalnie same czarne owce!
KONTO USUNIĘTE, 26 listopada 2010, 08:00
Proponuję EOT offtopic'a,ponieważ:
Ty nie widząc sensu CAŁOŚCI,wyolbrzymiasz sprawy poboczne, ja widząc sens W całości je bagatelizuję.
mikroos, 26 listopada 2010, 09:46
Mnogość przypadków łamania oficjalnie oświadczonych celów dla mnie świadczy tylko o tym, że te cele zostały ogłoszone tylko po to, żebyś Ty chciał w to wierzyć...