Kopia zapasowa układu odpornościowego

| Medycyna

Aby nie stracić cennych danych, tworzymy kopie zapasowe plików. Czemu by więc nie posłużyć się w podobnym celu back-upem układu odpornościowego? Choroby, np. AIDS, czy różne metody leczenia (chemioterapia) niszczą go, a gdyby mieć w zapasie nienaruszony egzemplarz, dałoby się nim zastąpić ten zużyty.

Firma Lifeforce uzyskała odpowiednie zezwolenie od Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (US Food and Drug Administration, FDA). Od zdrowych osób pobiera się 480 mililitrów krwi. Następnie ekstrahuje się z niej białe krwinki. Cena usługi, niestety, zwala z nóg. Za samo ukłucie trzeba zapłacić aż 800 dolarów. Na tym jednak nie koniec. Każdy miesiąc przechowywania krwinek w temperaturze -196°C to kolejne 25 dolarów. Del DelaRonde, współzałożyciel angielsko-amerykańskiej firmy, zapewnia, że w kopii zapasowej znajdują się wszystkie typy białych krwinek.

Jeśli na komórki te zacznie się oddziaływać czynnikami wzrostu, np. interleukiną-2 (IL-2), można wyhodować całe zastępy krwinek i wprowadzić je na nowo do organizmu chorego. Wcześniej prowadzono podobne eksperymenty, podając pacjentom onkologicznym po chemio- czy radioterapii komórki pobrane przed leczeniem. Nie było jednak pewności, jak będą się zachowywać, ponieważ w momencie pobrania mogły być już uszkodzone przez proces nowotworowy. Tutaj tworzy się back-up z całkowicie zdrowych białych krwinek.

U osób zakażonych wirusem HIV procedurę trzeba by było co jakiś czas, np. raz na rok, powtarzać. Próbki krwi zostałyby najpierw odpowiednio powielone, aby nie zabrakło żadnej z frakcji krwinek. Niektóre krwinki mogą nie przeżyć zamrażania. Dotyczy to m.in. makrofagów. Należy się więc liczyć z tym, że ich liczebność w odzyskanej próbce zmaleje.

kopia zapasowa back-up zamrażanie Lifeforce Del DelaRonde czynnik wzrostu interleukina-2 IL-2 makrofagi