Co kogo w nocy dręczy
Gdy w ramach jednego z największych tego typu studiów przeanalizowano koszmary senne kobiet i mężczyzn, znaleziono w nich duże różnice tematyczne. Zwolnienia z pracy czy przemoc częściej miały miejsce w snach panów, a molestowanie seksualne i śmierć bliskiej osoby w snach pań. Nie musi to co prawda mieć przełożenia na życie na jawie, ale z pewnością odzwierciedla najgłębsze rozterki i uczucia (European Archives of Psychiatry and Clinical Neuroscience).
Koszmary senne pojawiają się przeważnie w fazie snu REM. Często sprawiają, że śniący się budzi. Rozmawiając z ponad 2 tys. osób, doktor Michael Schredl z Zentralinstitut für Seelische Gesundheit w Mannheim ustalił, że 48% ochotników nigdy nie miało koszmaru sennego, 10% zdarzają się one kilka razy do roku, a u ok. 5% występują co najmniej co kilka tygodni. Typowe koszmary, to: spadanie, spóźnienie, bycie ściganym, sparaliżowanym bądź utrata kogoś drogiego.
Poza tematami wymienionym na wstępie, u kobiet często zdarzały się też wizje wypadania zębów lub włosów, co sugeruje lęk przed utratą atrakcyjności. Nawet nie będąc studentami, i panie, i panowie wspominali o snach związanych z oblewaniem egzaminu.
Jak podkreśla dr Schredl, koszmary dotyczące paraliżu, spadania i bycia ściganym wcale nie muszą odzwierciedlać rzeczywistych doświadczeń/sytuacji życiowej, ale wskazują na lęki przed czymś na jawie. Ktoś, komu śni się ucieczka przed potworem, może się np. obawiać trudnego zadania w pracy. Schredl zaznacza, że to tylko hipoteza, a ewentualny metaforyczny związek między koszmarami a stresorami trzeba by jeszcze dogłębniej zbadać.
Komentarze (8)
Jurgi, 25 marca 2010, 11:37
Przeważnie? Wydaje mi się, że tylko, bo przecież w fazie nie-REM nie ma marzeń sennych.
pogo, 25 marca 2010, 12:38
nie wiem czy tylko w fazie REM... często w momencie zasypiania zaczynają mi się marzenia senne... a to chyba jeszcze nie jest faza REM skoro mam jeszcze resztki świadomości...
ja osobiście nie pamiętam żadnych koszmarów z ostatnich kilku lat... czasem śniło mi się coś co ludzie uważają za koszmary (spadanie, ucieczka) ale mi się takie rzeczy zawsze wydawały bardziej ciekawe niż straszne i to już podczas snu tak uważałem i bałem się obudzić bo nie zobaczę końca...
Anna Błońska, 25 marca 2010, 13:15
Z tego, co wiem, to mogą być i w fazie REM, i NREM, tylko różnią się "jakościowo". Te z REM stanowią ciąg obrazów, dlatego przypominają film ze spójną akcją, a sny z fazy NREM ludzie opisują raczej jako zbitkę niepowiązanych myśli z niewielką domieszką wrażeń czuciowych.
Jajcenty, 29 marca 2010, 10:38
A w jakiej fazie można świadomie manipulować snem? Nieczęsto ale zdarza mi się, że jestem świadomy, że śnię i jestem w stanie zmanipulować treść na swoją korzyść Zdarzało mi się to nad ranem, po bardzo solidnej dawce snu znacznie przekraczającej zapotrzebowanie.
Jurgi, 30 marca 2010, 16:52
No chyba to tylko w REM.
To o czym mówisz, to tzw. lucid dreaming (po naszemu świadome śnienie), fuksiarz z ciebie, wiele osób by tak chciało i staje na głowie, zeby się nauczyć (ponoć można).
Indianka, 7 kwietnia 2010, 21:03
Snem można manipulować gdy się intensywnie myśli o dalszej jego części.
Słusznie zauważono, że do tego trzeba większej dawki snu niż 6 godzin.
Więc śpiochy mają kolorowe sny i nie narzekają na nocne koszmary.
Jurgi, 7 kwietnia 2010, 22:11
A, to dlatego mi nie wychodzi.
Średnio budzę się co 2-3 godziny.
nieuk, 8 kwietnia 2010, 13:34
Jurgi pisze:
No chyba to tylko w REM.
To o czym mówisz, to tzw. lucid dreaming (po naszemu świadome śnienie), fuksiarz z ciebie, wiele osób by tak chciało i staje na głowie, zeby się nauczyć (ponoć można).
Tak, mam to, ale tylko podczas popołudniowych drzemek (starość).
Ostatnio w tym majaku dzwoniłam do radia, które cały czas mówiło,rozumiałam treść. Za chwilę, po powrocie do niesennej świadomości okazało się, że na szczęście nie dzwoniłam. ???
W dzieciństwie potrafiłam przerwać sen, który zmierzał w złym, koszmarnym kierunku. Pojawiało się: "To sen, trzeba go skończyć, bo nie będzie miło." Teraz już tego nie potrafię.