Sugestia czerwonej koszulki
Kolor koszulki bramkarza może wpłynąć na skuteczność strzału napastnika. Okazuje się, że w rzucie karnym rzadziej udaje się mu zdobyć gola, jeśli w bramce stoi osoba w czerwonym stroju.
Naukowcy z University of Chichester zaprezentowali wyniki swoich badań na dorocznej konferencji Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego. Sugerowali oni, że czerwień wywołuje na poziomie podświadomym skojarzenia z porażką, przez co uderzający gorzej się spisuje.
Doktorzy Iain Greenlees i Michael Eynon sprawdzali, jak w przypadku 40 piłkarzy z drużyny uniwersyteckiej wyglądała skuteczność strzału i w jakim stopniu spodziewali się oni sukcesu, stojąc przed bramkarzem ubranym w czarną, niebieską, zieloną, żółtą lub czerwoną koszulkę.
Każdy z napastników wykonywał w sumie 20 karnych: 10 przeciwko bramkarzowi w czarnym T-shircie i 10 przeciwko bramkarzowi w stroju innego koloru. Sportowcy mieli oszacować, ile strzałów na 10 im wyjdzie i podać subiektywną pewność tej wyceny.
Psycholodzy stwierdzili, że choć nie było różnicy w podawanych wartościach, najmniej bramek padało w starciu z bramkarzem w czerwonej koszulce (54-proc. skuteczność). Nieco lepiej kształtowała się strzelność przeciwko golkiperowi w żółci (69%). Nie odnotowano różnic w wynikach spotkań z bramkarzami w niebieskim i zielonym stroju: strzelcom udawało się ich zmylić w, odpowiednio, 72 i 75% przypadków.
Odkrycia te wspierają pomysł, że czerwone ubrania dają sportowcowi lub drużynie niewielką, ale znaczącą przewagę (przy jednym rzucie karnym na 5). Ma to również implikacje dla sportów, w których kolory narożników są losowane, np. w boksie – podsumowuje Greenlees.
Komentarze (9)
Mirethil, 16 kwietnia 2010, 20:13
Moim ulubionym kolorem byl czerwony... Wybieralam go zawsze, kiedy mialam do wyboru wiecej niz jeden kolor....
Po przeczytaniu tego artykulu dopiero zacznę kojarzyć czerwony kolor z porażką...
Anna Błońska, 16 kwietnia 2010, 21:12
Ja też bardzo lubię czerwony A czerwonego nie ma się co obawiać, dopóki samemu lub samej się w niego ubiera. Dopiero na drugiej osobie, przez skojarzenie z domniemaną walecznością czy agresją (?), może coś zmienić na naszą niekorzyść...
Marek Nowakowski, 17 kwietnia 2010, 05:50
Z reguły Ci, którzy stają na bramkach albo w obronie będąc zmuszani czy namawiani na lekcjach w-f do gry w piłkę nożną to podświadomie tego sportu nie lubią. Jeśli dochodziły zachowania antyspołeczne za młodu np. łamanie bramek czy uszkodzenia murawy to piłkarzem i kibicem taka osoba w dorosłości nie zostanie. Jeśli by wpływał to reprezentacje ubrane na czerwono byłyby bardzo niski w rankingach (a zobaczcie jak kadra Polska w piłce pokopanej zawsze wysoko była w ostatnich latach). Teraz zapewne im sędzia ustawiony będzie pomagał na turnieju jak Austrii tamten łysy z gwizdkiem.
mikroos, 17 kwietnia 2010, 08:58
Nie wierzę, Ania na forum!
A nawiązując do tematu: osobiście dopatrywałbym się przyczyny tego zjawiska raczej w działaniu narządu wzroku. Skoro w obszarze wyostrzonej ostrości oka znajduje się obiekt o jaskrawym kolorze (o ile pamiętam, czerwony jest najłatwiej dostrzegalnym z kolorów i najbardziej zwracającym uwagę), to podświadomie skupiamy na nim część uwagi, przez co trudniej nam wymierzyć precyzyjnie w dość odległy od tego punktu bok bramki.
KONTO USUNIĘTE, 17 kwietnia 2010, 15:49
chyba chciałeś napisać:zmysłu wzroku?
Na razie narząd wzroku czyli gałka oczna z oprzyrządowaniem,nie steruje nogą piłkarza.Potrzebny jest pośrednik:mózg (to nie jest aluzja )
mikroos, 17 kwietnia 2010, 18:03
True, mój błąd
KONTO USUNIĘTE, 18 kwietnia 2010, 17:14
Widzę w tym "efekt czerwonej koszulki" w postaci Ani Błońskiej.
Eselix, 20 kwietnia 2010, 00:23
O ile mi wiadomo, to ludzkie oko jest najbardziej czułe na kolor zielony, m.in. dlatego, że znajduje się on pośrodku zakresu widzialnego. A kolor czerwony jest kolorem ostrzegawczym, czerwona krew ostrzega przed niebezpieczeństwem, niektóre zwierzęta podczas obrony albo ataku eksponują swoje czerwone barwy. Być może piłkarz widząc czerwono ubranego bramkarza zaczyna się podświadomie bać.
inhet, 21 kwietnia 2010, 05:59
Żeby rozstrzygnąć, czy to czasem nie efekt kulturowy, trzeba by jeszcze zrobić takie badania na dzikusach z Kalahari.