Królowa na zawołanie
U większości gatunków pszczół, gdy robotnice składają jaja, zawsze wylęgają się z nich trutnie. Wyjątkiem są pszczoły południowoafrykańskie (Apis mellifera capensis). Składają one jaja, z których wylęga się potomstwo płci żeńskiej, ale tylko wtedy, kiedy umiera królowa.
Madeleine Beekman i Ben Oldroyd z Uniwersytetu w Sydney usunęli z ośmiu kolonii pszczół południowoafrykańskich królowe i ich jaja. Okazało się, że trutówki fizjologiczne – czyli robotnice z rozwiniętymi i funkcjonującymi jajnikami - niemal natychmiast złożyły własne jaja. Australijczycy ponownie umieścili w ulach jaja matek, lecz robotnice wolały wykarmiać na nowe królowe własne larwy (Molecular Ecology).
Entomolodzy uważają, że zachowanie A. m. capensis ułatwia ich hodowlę. Śmierć królowej nie stanowi bowiem większego problemu.
Komentarze (2)
inhet, 28 czerwca 2010, 20:00
A kto te jaja zapłodnił? Jeśli nikt, to korzyść z tego taka, jak z matki trutowej - zagłada kolonii.
Marek Nowakowski, 29 czerwca 2010, 05:32
Trutnie . . to zupełnie tak samo jak u ludzi . . . w pracy, na stażu czy w wojsku zawsze najmlodszy jest ganiany zawsze i najbardziej wykorzystywany przez starszych. Po przeczytaniu tego artykułu nadaję sobie pseudonim" Polish Drone".
To tak jak dziecko po rodzicach Homo Sapiens dziedziczy socjalizację, cechy osobowiści i psycho-fizyczne. Niby pole manewru życiowego ma większe, a samo się ogranicza nierobstwem czy jest nie miłe dla innych z powodu swoich niepowodzeń czy nigdy nie zaspokojonej piramidy potrzeb, bo ma wygórowania za wysokie czy jest też zazdrosne ponad normę.