Przyszłość konserwatyzmu
Russell Kirk – bezsprzecznie jeden z najwybitniejszych amerykańskich myślicieli konserwatywnych XX wieku – przez wielu bywał określany mianem Edmunda Burke’a ubiegłego stulecia. To on wprowadził błąkający się po manowcach amerykański konserwatyzm na nową – czyli starą, mocno osadzoną w tradycji drogę. To Kirk przypomniał dwudziestowiecznym konserwatystom amerykańskim o prymacie ducha nad materią, kultury nad polityką i rzeczy niezmiennych nad sprawami bieżącymi. Prawdziwy konserwatysta wie – pisał ów wybitny intelektualista – że kwestie gospodarcze są kwestiami politycznymi, kwestie polityczne – etycznymi, kwestie etyczne – duchowymi.
Na kartach Przyszłości konserwatyzmu Russell Kirk raz jeszcze zdefiniował konserwatyzm jako dążenie do „ładu zarówno w społeczeństwie, jak i w duszy oraz w sercu”, a jako najważniejsze zadania dla konserwatystów wskazał „zagadnienia serca i umysłu”. Bez wiary chrześcijańskiej i przepojonej nią kultury oraz edukacji, nawet tak potężne państwo jak Ameryka upadnie. Każde państwo. Dzisiaj, gdy hasło „amerykański konserwatyzm” jest synonimiczne z neokonserwatyzmem realizującym tak mocno krytykowane przez Kirka projekty „eksportowania demokracji”, należy powrócić do zagubionego nurtu amerykańskiego konserwatyzmu. A jest to nurt krystalicznej czystości.
Prof. Grzegorz Kucharczyk
Nie można sobie wyobrazić ruchu konserwatywnego w Ameryce bez prac Russella Kirka, które przygotowały mu grunt. To on uczynił to wszystko możliwym, że republika, o której Cyceron mówił, że jest zanikającą instytucją, w tym przypadku przetrwała, i za to należą się Kirkowi podziękowania.
William Buckley
Kirk przekłada XVIII-wieczne konserwatywne ideały Edmunda Burke'a na bardziej przystępny język współczesności. Kirk to pisarz, myśliciel, dżentelmen i arystokrata ducha par exellence.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz
Choć Kirk krytykował konserwatywnych indywidualistów – czyli klasycznych liberałów – ja osobiście odnalazłem u niego szereg idei, które bynajmniej z moim „rozpasanym” liberalnym indywidualizmem wcale się nie kłócą.
Dr hab. Robert Gwiazdowski
Rola Russella Kirka dla amerykańskiej, a tym samym, światowej prawicy, jest trudna do przecenienia.
Tomasz Gabiś
Kirk dowodzi, iż konserwatyzm nie jest ideologią, gdyż nie rodzi fanatycznych wyznawców, gotowych na dokonanie każdego aktu, z pogwałceniem podstawowych wartości, tak jak ma to miejsce w komunizmie, faszyzmie i utylitaryzmie. Nie jest kultem Rozumu, ani schematycznym konstruowaniem uprzednio wykoncypowanego planu. Konserwatyzm jest stanem umysłu, typem charakteru, sposobem postrzegania ładu społecznego.
Wojciech Łapiński, prawica.net
Russell Kirk (1918-1994) to jeden z najwybitniejszych amerykańskich myślicieli konserwatywnych XX wieku, przez wielu określany mianem Edmunda Burke'a ubiegłego stulecia. Jego książka The Conservative Mind została uznana za jedną z ważniejszych, o ile nie najważniejszą, książką w dorobku amerykańskiej myśli konserwatywnej. Przyszłość konserwatyzmu jest jedną z ostatnich prac Kirka, stanowi swego rodzaju drogowskaz dla wszystkich konserwatystów, ukazujący wyzwania jakie czekają ruch w najbliższym czasie i jak skutecznie stawić czoło nadciągającemu zewsząd walcowi postępu.
Dewizą Kirka było zdanie: Możliwe, że jestem po złej stronie, ale wolę przegrać w przymierzu z Sokratesem, niż wygrać wraz z Leninem. Więcej informacji o Autorze można znaleźć na stronie: www.kirkcenter.org
Komentarze (0)