Proste wyjaśnienie właściwości kwazarów
Kwazary to supermasywne czarne dziury znajdujące się w centrach odległych galaktyk. Są jednymi z najjaśniejszych obiektów we wszechświecie. Można je wyraźnie obserwować w całym spektrum elektromagnetycznym dzięki temu, że wchłaniają olbrzymie ilości materii. Astronomowie od 20 lat zastanawiali się, jak to się dzieje, że z jednej strony obserwujemy wiele różnych zachowań kwazarów, a z drugiej są to struktury mało zróżnicowane pod względem właściwości fizycznych.
Yue Shen z Carnegie Mellon University oraz Luis Ho z Uniwersytetu w Pekinie twierdzą, że rozwiązali tajemnicę kwazarów. Ich zdaniem większość obserwowanych właściwości kwazarów można sprowadzić do dwóch czynników – ilości materiału wchłanianego przez dziurę oraz kąta, pod jakim ją obserwujemy.
Podczas swojej pracy Shen i Ho wykorzystali największą dostępną bazę danych liczącą ponad 20 000 kwazarów, z stworzoną w ramach Sloan Digital Sky Survey. Uczeni zastosowali kilka nowoczesnych testów statystycznych i wykazali, że najważniejszym czynnikiem charakteryzującym kwazar jest ilość pochłanianej materii. Potwierdzili w ten sposób hipotezę mówiącą o zależności pomiędzy grawitacją a jasnością.
Bardzo ważną cechą jest też pozycja obserwatora, gdyż od niej zależą charakterystyki obserwowanego spektrum promieniowania. To spostrzeżenie powinno pomóc specjalistom w udoskonaleniu obserwacji i skorygowaniu danych.
Nasza praca ma olbrzymi wpływ na badania nad kwazarami. Określenie tych podstawowych cech pozwoli nam lepiej zrozumieć, w jaki sposób supermasywne czarne dziury wchłaniają materię i jak oddziałują ze swoim otoczeniem - mówi Shen. Z kolei udoskonalenie pomiarów czarnych dziur pogłębi naszą wiedzę odnośnie ich powstawania oraz roli, jaką pełnią podczas tworzenia się galaktyk - dodaje Ho.
Komentarze (4)
Astroboy, 15 września 2014, 20:36
To nie jest do końca prawda; to już wytłumaczenie mechanizmu świecenia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwazar
Bo brzmi to trochę jak stwierdzenie, że samochód to benzyna spalana w silniku. Analogia nie jest zła, bo działający silnik niekoniecznie musi coś przemieszczać.
Bardziej serio, to supermasywna czarna dziura w centrum galaktyki jest warunkiem koniecznym, acz niewystarczającym do tego, byśmy mówili o kwazarze.
Nie bardzo rozumiem; co wspólnego ma tempo akrecjii z "grawitacją" (ograniczę się tylko do cudzysłowu )?
Generalnie wydaje mi się, że każdy z tych obserwatorów (o których myślimy) znajduje się gdzieś tu niedaleko; lokalizacja Ziemia (czy na biegunie, czy na równiku, ten sam kwazar zobaczy tak samo).
pogo, 16 września 2014, 11:06
W ostatnim punkcie to chyba się już zwyczajnie czepiasz
Chyba łatwo się domyślić, że chodzi o to, że kwazar "wyglądałby inaczej" gdybyśmy byli w stanie spojrzeć na niego pod zupełnie innym kątem... np pod takim, pod jakim widzimy jakiś inny kwazar.
Astroboy, 16 września 2014, 15:52
Ależ wcale się nie czepiam. I wcale nie jest "łatwo" się domyślić, szczególnie – nawiązując do pewnej innej dyskusji – takiemu debilowi jak ja.
A bardziej poważnie (i bardziej precyzyjnie), to kąt o jakim piszesz (choć na myśli masz pewnie coś innego), może być kątem liczonym, dajmy, od płaszczyzny Galaktyki. A KOMPLETNIE nie o to chodzi.
Jeśli uwzględnisz fakt, że kwazary są najdalszymi (i najstarszymi) obserwowanymi strukturami we Wszechświecie, to raczej bym tym obserwatorem nie rzucał, bo jego rzuty nawet o spore Mly (megalajtjery ) niewiele zmienią w tym, co widzi.
Chodzi tu zwyczajnie o kąt jaki tworzy płaszczyzna galaktyki aktywnej (a właściwie płaszczyzna dysku akrecyjnego wokół czarnej dziury), której, co ciekawe, kompletnie nie widzimy (i szans na to nie ma), z linią obserwator – kwazar.
Edit: wracając do owej dyskusji, to nie należy pisać "tylko" tak, by nie czepiał się debil, ale tak, by było właśnie precyzyjnie. Pozdrawiam (ja, czyli debil).
Edit2: myślę, że wiedzą o tym nawet larwy chrząszczy:
http://kopalniawiedzy.pl/chrzaszcz-Thermonectus-marmoratus-larwa-aparat-wzrokowy-soczewka-dwuogniskowa-ofiara-odleglosc-Elke-Buschbeck,20336
pogo, 16 września 2014, 18:10
Co do tych kątów... Myślałem o tym samym...a le Ty to znacznie ładniej i precyzyjniej ująłeś