Laser na drony
US Navy chce mieć do dyspozycji niewielki przenośny system laserowy zdolny do przechwytywania i niszczenia dronów przeciwnika. System ma służyć operującym na lądzie jednostkom Marines.
Okręty wojenne są wyposażone w najróżniejsze systemy obrony, jednak niewykluczone, że i one mogłyby korzystać z takiego systemu. Strzelanie do niewielkiego drona z wartej setki tysięcy dolarów broni rakietowej mija się z celem. Ponadto jednostki operujące na lądzie nie mogą być chronione przez okręt.
Dlatego Office of Naval Research rozpoczęło program Ground-Base Air Defense Directed Energy on the Move. W jego ramach ma powstać działo laserowe o wadze poniżej 1133 kilogramów, które będzie można montować na pojazdach Humvee lub porównywalnych. Minimalna moc działa ma wynieść 25 kilowatów, z możliwością przyszłego przeskalowania do 50 kW. Urządzenie musi być w stanie przez 2 minuty emitować impuls o pełnej mocy. Działo ma pracować w każdych warunkach i zapewniać bezpieczeństwo zarówno w terenie bagnistym, jak i na pustyni.
Opisane wymagania są niezwykle ambitne, jednak możliwe do spełnienia. Podobne działa istnieją, ale są montowane na okrętach wojennych. Tam nie ogranicza ich ani ciężar, ani pobór mocy. W przypadku lasera montowanego na samochodzie największym problemem będzie zapewnienie mu odpowiedniej ilości energii. Tym bardziej, że US Navy chce, by w ciągu 20 minut po oddaniu strzału działo było naładowane w 80%. Problemem będzie zatem zarówno dostarczenie mu energii, jak i jego chłodzenie czy też bezpieczne poruszanie się z takim urządzeniem na samochodzie.
Komentarze (9)
wilk, 30 marca 2013, 10:16
Trochę niezbyt to szybkostrzelne…
TrzyGrosze, 30 marca 2013, 12:32
Niezbyt?
120sek. ciągłego ognia:
GODsaveTHEcat, 30 marca 2013, 13:26
Myślę że taki jeden 2minutowy ostrzał będzie starczał na jednego może dwa drony, trochę jednak czasu minie zanim powłoka nagrzeje się do tego stopnia by spowodować awarie. Amerykanie chyba zbyt dużo naoglądali się własnych filmów. W momencie kiedy taka broń stanie się bardziej popularna wszystkie drony i samoloty będą wyposażane w lustrzaną powierzchnie by odbić jak najwięcej światła z wiązki laserowej. Nie mówiąc już o tym że skuteczność broni laserowej będzie w dużym stopniu zależeć od warunków pogodowych. Tak samo śmieszyły mnie próby zestrzeliwania rakiet laserem, co to za problem pochromować rakietę i wypolerować ją na błysk?
Osobiście uważam, że dobre byłoby coś w rodzaju systemu MetalStorm z odpowiednio dużym ładunkiem by pociski doleciały na dużą wysokość. W momencie gdy wystrzelimy taką "scianę" np. 50 pocisków mamy dużą szansę, że kilka trafi. Nie byłoby to skuteczne na maszyny latające bardzo wysoko.
Najbardziej szalonym pomysłem jaki przychodzi mi do głowy na dzień dzisiejszy jest wprowadzenie dronów do polowania na drony przeciwnika :-) taki powrót do korzeni walk powietrznych bezzałogowe samoloty strzelające do siebie z broni maszynowej bo rakiety są zbyt drogie... głupi pomysł ale fajny
mikroos, 30 marca 2013, 14:19
Taki problem, że wykrywalność dla radarów i innych detektorów też jest ważnym parametrem.
Arlic, 30 marca 2013, 22:29
Akurat materiał który będzie odbijał daną częstotliwość nie musi też odbijać innych częstotliwośći.
Poza tym radaru można uniknąć rozpraszająć sygnał lub wygaszająć go, a nie tylko absorbując.
mikroos, 30 marca 2013, 22:38
Oczywiście, w tej kwestii masz raję. Chromowanie ani wypolerowanie na błysk typowej obudowy rakiety nie da jednak wspomnianego przez Ciebie efektu
wilk, 31 marca 2013, 04:52
Tak, tylko ile czasu z tego potrzebne będzie na unieszkodliwienie drona? Oraz czy jeśli wypali np. tylko przez 1 minutę, to czy będzie mógł od razu skorzystać z pozostałych 60 sekund? 120 sekund, to raczej jednak tylko jedna salwa.
Tego akurat nie byłbym pewny, bo taki dron błyszczałby jak dyskotekowa kula, czy to w dzień czy w noktowizorze.
rahl, 1 kwietnia 2013, 01:31
Polerowanie na połysk, bądź chromowanie dronów/rakiet to powiększanie ich profilu radarowego - co pozwoli na ostrzeliwanie tychże celów ze znacznie większej odległości - więc wracamy do punktu wyjścia.
Arlic
Skąd będziesz wiedział wcześniej jaki zakres częstotliwości będzie tym właściwym ? Chyba nie będzie większym problemem zbudowanie działa z różnymi wersjami laserów aby utrudnić taką adaptację.
Nie zapominajmy o tym, że to dopiero wprawki, z czasem moc i szybkostrzelność systemów laserowych będzie rosnąć, podobnie będzie z precyzją naprowadzania. Będziemy mieli dalszy ciąg wyścigu: działo vs pancerz.
Arlic, 1 kwietnia 2013, 20:20
rahl
Zdobycie informacji na temat przeciwnika jest bardzo ważną rzeczą podczas działań bojowych.
Jednak potrafi się przewidzieć na jakich częstotliwościach działają radary szerokopasmowe przeciwnika, wystarczy przypomnieć sobie bombowce które jakiś czas temu latały na Koreą północną.
Poza tym nie potrafimy sprawnie manipulować długością fali lasera przy każdej mocy, aktualnie większość używanych laserów wysokiej mocy to lasery chemiczne, i te były już używane w wojsku.
Wiedząc jeszcze że aktualnie produkowane lasery wysokiej mocy stosowane w przemyśle oraz w wojsku to lasery na podczerwień, można wywnioskować że i ten taki będzie.