DARPA pracuje nad latającym samochodem
Niejeden kierowca jadący przez zakorkowane miasto marzy o latającym samochodzie, który pozwoliłby mu szybko dostać się do celu. Okazuje się, że o podobnym pojeździe myśli też... DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency - Agencja Badawcza Zaawansowanych Projektów Obronnych).
Co prawda kilkukrotnie pisaliśmy już o urządzeniu Terrafugia, ale nie jest to "prawdziwy" latający samochód, a raczej samolot ze składanymi skrzydłami, który może poruszać się też po drogach. Wymaga lotniska, a jego właściciel musi mieć za sobą kurs pilotażu.
Naukowcom z DARPA marzy się jednak prawdziwy samochód mogący wzbić się w powietrze. Na przyszły rok zarezerwowali więc 2 miliony dolarów na badania w ramach programu "Transformer (TX) wehicle". W jego ramach będą prowadzone prace nad hybrydowym elektrycznym silnikiem śmigłowym, urządzeniami do przechowywania energii, karoserią o zmiennej geometrii oraz zaawansowanymi mechanizmami kontroli lotu. Pojazd taki ma przewozić od 1 do 4 osób, powinien zapewniać dwugodzinny lot na jednym zbiorniku paliwa oraz ma być sterowany przez "przeciętnego żołnierza", co pozwala się domyślać, że do kierowania nim nie będą potrzebne umiejętności pilotażu.
Opis wskazuje na to, że DARPA chce stworzyć samochód napędzany płynnym paliwem, którego silnik w czasie jazdy ładowałby akumulatory. Pojazd zostałby wyposażony też w silnik elektryczny i śmigła o zmiennej geometrii umożliwiające pionowy start i poziomy lot.
Z kolei słowa dotyczące karoserii o zmiennej geometrii mogą dotyczyć możliwości wysuwania skrzydeł lub też zastosowania innego rozwiązania umożliwiającego lot.
Ponadto, biorąc pod uwagę fakt, iż w pojeździe mają znaleźć się zaawansowane systemy kontroli lotu oraz że może on przewozić 1 osobę (np. ratownika medycznego), możemy przypuszczać, że zostanie on wyposażony w autopilota. Przypuszczenie takie ma o tyle sens, że wówczas rzeczywiście pojazd mógłby być kierowany przez osobę bez przeszkolenia lotniczego.
Po co wojsku takie pojazdy? Mogą się przydać zarówno do ewakuacji rannych, poruszania się w terenie, w którym nie ma dróg, unikania zasadzek czy min, jak też do szybkiego przemieszczania grup żołnierzy podczas walk w mieście.
Jeśli DARPA osiągnie swój cel i zbuduje taki pojazd, niewykluczone, że po jakimś czasie powstanie jego cywilna wersja i na drogach zobaczymy prawdziwe latające samochody.
Komentarze (2)
Jurgi, 27 maja 2009, 22:23
Tylko patrzeć latających wozów, jak w komiksie Polcha Funky Koval.
W cyklu komiksowym wg Danikena zresztą Polch rysował bardzo podobne pojazdy.
thibris, 29 maja 2009, 09:00
A ja uważam, że do cywila to prędko nie wejdzie. Nie wyobrażam sobie jakiegoś kierowcy/pilota w takim cacku, który wznosząc się w powietrze niszczy wszystkie przewody wiszące w okolicy. Poza tym co z ochroną mienia ? Do tej pory wystarczał solidny mur/ogrodzenie i można było się czuć bezpiecznie. Ale co jeśli mamy podwórko na którym takie cudo może lądować swobodnie i każdy bandzior/złodziej będzie mógł takiego pojazdu używać ?
Dla służb specjalnych mogę to zrozumieć, ale dla zwykłych ludzi już nie bardzo...