Opportunity rekordzista
Należący do NASA marsjański łazik Opportunity pobił dotychczasowy rekord długości podróży pozaziemskich łazików. Przedwczoraj (27 lipca) Opportunity przejechał 48 metrów i tym samym łączna długość przebytej przezeń trasy wyniosła 40 250 metrów. Dotychczas rekord należał do radzieckiego Łunochodu 2. Łazik ten wylądował na Księżycu 15 stycznia 1973 roku. Z wyliczeń NASA, która opierała się na danych uzyskanych z Lunar Reconnaissance Orbitera, Łunochod 2 przebył ponad 39 kilometrów w mniej niż 5 miesięcy.
Opportunity przebył dłuższą trasę niż jakikolwiek inny pojazd na powierzchni innego ciała niebieskiego. Jest to tym bardziej znaczące, że pierwotnie planowano, iż łazik przejedzie około 1 kilometra. Nie został zaprojektowany do dużych odległości. Jednak naprawdę ważne jest nie to, ile mil przejechał, ale ile badań wykonał na przebytej przez siebie trasie - mówi John Callas, jeden z menedżerów Mars Exploration Rover.
W lipcu bieżącego roku Opportunity rozpoczął prace u zachodniej krawędzie Krateru Endeavour. Do samego krateru dotarł w 2011 roku po przebyciu ponad 32 kilometrów. W przyszłości, jeśli uda mu się pokonać kolejne dwa kilometry, zbliży się do następnego niezwykle istotnego celu – Doliny Maratońskiej. Dotychczasowe obserwacje sugerują, że w dolinie znajdują się warstwy różnych minerałów.
Komentarze (3)
Astroboy, 29 lipca 2014, 14:40
I tego warto się trzymać. Przecież nie ma sensu przechwalać się, że tak stary organizm jak mój, z tak wieloma ubytkami (i dodatkami metalowymi ) potrafi taką trasę zrobić w jeden dzień. Ale jako złośliwiec zadałbym jedno, myślę, że fundamentalne pytanie. Cóż tak ważnego w naszym poznaniu RZECZYWISTOŚCI zmieniły owe tak liczne badania? Złośliwie dodam, dla tych, którzy na to by nie wpadli – cóż z tej wydanej kasy?
Prawie mnie zaskoczyli.
CyRat, 31 lipca 2014, 07:18
Postaram się prosto odpowiedzieć:
Najważniejszym celem misji na Marsa jest znalezienie śladów życia poza naszą planetą w celu udowodnienia, że życie na Ziemi nie jest unikalne.
Następnym celem jest zebranie informacji o formowaniu planet, układu słonecznego i wszechświata w ogóle.
Kolejny jest przygotowanie gruntu pod załogowe misje na Marsa (czytaj inną planetę). Czyli przesunięcie granicy eksploracji kosmosu o następny krok.
Misje dostarczą bardzo wiele informacji które są naprawdę użyteczne.
A koszt? Koszt całego programu misji na Marsa, wszystkich, od projektowania do analizy wyników, to 2,5 miliarda dolarów. Koszt porównywalny z ceną jednego bombowca strategicznego B-2. Nie jest to więc jakieś specjalne poświęcenie...
Astroboy, 31 lipca 2014, 13:03
CyRat, nie chcę, ale muszę. Powiem nieskromnie. Wszystko to doskonale wiem, a mój post był czystej wody ironią. Skoro jednak idziemy poważnie, to proszę o odpowiedzi na pytania:
– jakie przekonujące ślady życia znalazł Opportunity? Jak przyczynił się do obalenia tezy o owej "unikatowości"?;
– w jaki sposób Opportunity "przygotował grunt pod załogowe misje na Marsa"?;
– jakie wnioski dotyczące formowania planet dostarczył Opportunity?;
– jakie wnioski dotyczące WSZECHŚWIATA W OGÓLE są wynikiem "spacerku" Opportunity?
Myślę, że chyba tymczasem starczy.
Edit: prawdziwa nauka stawia sobie dużo skromniejsze cele. I każdy taki kamyczek poznania ma sens i wagę. Śmieszy mnie tylko "strzelanie z armaty do wróbla", a właściwie "strzelanie z wiatrówki do czołgu".
Edit2: natknięcie się w 2005 roku przez łazik na "pierwszy meteoryt żelazny poza Ziemią" jest cennym odkryciem. Ale złośliwie powiedziałbym, że gdybyśmy NIGDZIE poza Ziemią nie natknęli się na coś takiego, to spora część naszej Wiedzy musiałaby legnąć w gruzach.
Bardziej złośliwie ująlbym to jeszcze inaczej. Wyobraź sobie trawnik w pobliżu polskiego wieżowca, gdzie ludzie wyprowadzają psy. Przejdź się z zamkniętymi oczami przez ów trawnik. Jeśli nie "wdepniesz", to będzie zwyczajny cud.
Edit3: odniosę się jeszcze do kosztów. Taki jest ten Świat, ale nie do mnie kieruj te słowa (osobiście już kilkukrotnie pisałem coś w tym stylu). Przecież każdy inteligentny człowiek wie, że gdyby "ludzkość" ćwierć jedynie swoich kosztów przeznaczanych na wojny wydała w innym celu, to nie byłoby… (wielokropek jest chyba najlepszy, ale nie bawmy się w Dżona. Taki jest ten Świat.).