Naturalnej wielkości samochód z lego zasilany powietrzem? Czemu nie...
Raul Oaida, 20-letni geniusz-samouk z Rumunii, skonstruował z ponad 500 tys. klocków lego samochód zasilany powietrzem. Warto dodać, że nawet silnik powstał z tego samego zabawkowego materiału. Wyjątkami od klockowej reguły są koła oraz niektóre elementy nośne.
Wspólnikiem Oaidy został australijski przedsiębiorca Steve Sammartino. Auto powstało w Rumunii, ale testy przeszło już w Melbourne. Zachwyceni możliwościami wynalazku panowie nadali przedsięwzięciu huraoptymistyczną nazwę Super Awesome Micro Project. Na poświęconej mu witrynie internetowej można znaleźć informację, że maksymalna (osiągnięta) prędkość pojazdu to zaledwie 20-30 km/h (wszystko przez obawę, że dojdzie do wybuchu lego).
Oaida i Sammartino spotkali się w Internecie. Przedsiębiorca zdecydował się na poszukiwanie chętnych do crowd fundingu na Twitterze. Choć początkowo wspominał o 20 fundatorach wpłacających 500-1000 dol., po zapoznaniu się z prospektem ostatecznie znalazło się 40 australijskich inwestorów.
Komentarze (3)
Fafi, 23 grudnia 2013, 22:00
Mógłby mi ktoś objaśnić, jak działa ten silnik "na powietrze"? Zbudował z klocków lego instalację przechowującą sprężone powietrze, które rozprężając się napędza pojazd, czy jak?
Przemek Kobel, 24 grudnia 2013, 11:21
W zestawach lego są elementy do pneumatyki i z tego zrobiony jest silnik (odwrócona sprężarka). Butla raczej klasyczna.
pogo, 31 grudnia 2013, 17:30
W zestawach lego są też butle, tylko nie wiem ile by ich trzeba było i jak dużo miejsca by zajmowały.
Osobiście nie widzę nic nadzwyczajnego w tym projekcie. Jakbym miał dość cierpliwości i klocków to sam bym zrobił coś takiego w wieku 12 lat.
Ciekawi mnie tylko konstrukcja nośna... na ile jest ona z klocków a na ile z innych elementów. Ja budując pojazd 4-kołowy o długości ok 1 metra musiałem zastosować konstrukcję bardziej przypominającą most niż samochód.
Osobiście użyłbym raczej silników elektrycznych (może dlatego, że nigdy nie miałem pneumatycznych klocków) a cała konstrukcja bardziej by przypominała zestawy lego technic sprzed lat... gdy tylko ogólny zarys sylwetki pojazdu był z klocków a reszta to dziury, przez które wszystko widać. Teraz jak oglądam zestawy w sklepach to wydają się bardziej zabudowane i mniej złożone.