Nierównowaga ciała to nierównowaga ducha
Ponieważ wielu dorosłych cierpiących na zaburzenia lękowe miewa również problemy z zachowaniem fizycznej równowagi, dr Orit Bart z Uniwersytetu w Tel Awiwie postanowiła sprawdzić, czy podobne zjawisko można zaobserwować również u dzieci. Jej podejrzenia szybko się potwierdziły. Pojawiła się też szansa na szybkie poradzenie sobie z problemem, gdyż izraelski zespół zauważył, że proste ćwiczenia gimnastyczne likwidują objawy lęku.
Chociaż nie wszystkie dzieci z zaburzeniami lękowymi mają kłopoty z równowagą, to wszystkie maluchy z problemami z równowagą przejawiają symptomy niepokoju. Oznacza to, że są one w jakiś sposób powiązane. To prawdziwy przełom na gruncie terapii zajęciowej – uważa Bart.
Naukowcy zajęli się dziećmi w wieku od 5 do 7 lat, u których zdiagnozowano zaburzenia dwojakiego rodzaju. Po 3-miesięcznej interwencji czuciowo-ruchowej nie tylko poprawiła się równowaga, lecz także wskaźniki niepokoju spadły do normalnego poziomu. Uregulowanie tych dwóch kwestii zwiększyło zaś samoocenę maluchów.
Nie można leczyć dzieci z zaburzeniami lękowymi za pomocą metod poznawczych, ponieważ są niedojrzałe i brakuje im zdolności myślenia operacyjnego [odwracalnego]. Rozwiązaniem może być praca z ciałem. Oprzyrządowanie pozwalające na badanie otoczenia i położenia ciała w przestrzeni pozwoliło przepracować problemy emocjonalne. W przyszłości doktor Bart chce powtórzyć badania na szerszą skalę.
Komentarze (6)
lililea, 26 stycznia 2009, 20:32
Świetne. Myślę że dorosłym uprawianie sportu poprawiającego równowage też mogłoby sporo pomóc
Gość macintosh, 30 stycznia 2009, 00:39
1.kiedy się biegnie - to jest jak trwanie : i wtedy uczy się, że : można się czuć dobrze z pojedynczą emocją <=> stąd wniosek: nie trzeba na siłę wymyślać i dążyć do czegoś nieskończonego - priorytet ma stabilizacja emocji, a dopiero potem dalsze układanie(tak dział mój mózg)
2.endorfiny <=> satysfakcja z biegu <=> wiara w swoje siły <=> wiara swoją wolę walki <=> wiara w siłę konsekwencji
3.dotlenienie
4.pewność, że jak się systematycznie coś wykonuje - pojawia się ta sama stała emocja (stabilizacja emocji)
... i można budować dalej jak dom na skale(nie pisaku)
mikroos, 30 stycznia 2009, 01:12
Praktycznie każdy sport w jakiś sposób poprawia równowagę ( +1 ), to przede wszystkim A co do zaburzeń emocjonalnych i w ogóle psychiki, to widzę po sobie co najmniej dwie drogi wpływania sportu na człowieka:
1. wspomniane przez macintosha endorfiny ( +1 )
2. uczucie, że pokonuje się wyzwania. Zaciśnięcie zębów przy jeździe pod ostry wiatr na mrozie praktycznie niczym się nie różni od zaciśnięcia zębów, gdy słyszy się ostrą krytykę albo gdy docierają do człowieka informacje, które powinny wywołać wszelakiego rodzaju negatywne emocje.
Gość macintosh, 30 stycznia 2009, 08:07
a za (1.) to, że dałeś mi (+1) - pójdę chyba w dziedzinę równowagi biochemicznej organizmu
w46, 30 stycznia 2009, 10:51
Kolejny raz potwierdza się zbawienny wpływ sportu na pozornie niezwiązane sfery życia.
a gdyby tak... wszyscy uprawiali sport czy świat nie byłby lepszy ?
btw. Przysłowia mądrością narodu: "W zdrowym ciele zdrowy duch"
mikroos, 30 stycznia 2009, 13:18
Ostatnio znalazłem rewelacyjne hasełko na jednym blogu: "one world, two wheels"
btw. polecam, offtopikując nieco: http://www.copenhagencyclechic.com/