Płeć cyfr i liczb
Płeć wprowadza jeden z podstawowych podziałów w naszym codziennym życiu. Okazuje się, że funkcjonuje on nie tylko na poziomie biologiczno-społecznym, ale również matematycznym. Dla większości ludzi liczby nieparzyste są bowiem męskie, a parzyste żeńskie. Być może dlatego cyfra wykorzystywana w PESEL-u do oznaczania płci (przedostatnia) jest parzysta w przypadku kobiet, a nieparzysta w przypadku mężczyzn.
James Wilkie i Galen Bodenhausen z Northwestern University poprosili badanych Amerykanów, by ocenili obcojęzyczne imiona, np. Aleksiejew, jako męskie lub kobiece. Okazało się, że gdy imię połączono z cyfrą 1, częściej było ono uznawane za męskie. Gdy to samo imię sparowano z cyfrą 2, wzrastało prawdopodobieństwo uznania je za kobiece. Kiedy psycholodzy prosili o ujawnienie powodów takiego skategoryzowania, nikt nie powołał się, oczywiście, na wpływ cyfr.
W drugim eksperymencie panowie pokazywali ochotnikom zdjęcia twarzy dzieci i prosili o ocenę prawdopodobieństwa, że jest to chłopiec. Znów zauważyli, że zdjęcia oznaczone cyfrą 1 były częściej uznawane za zdjęcia chłopców. Ponownie też nikt nie zdawał sobie sprawy z motywacji swojej decyzji. Gdy w ramach zupełnie innego studium Amerykanie polecili ludziom, by określili płeć cyfr i liczb, nieparzyste zostały uznane za męskie, a parzyste za kobiece. Takie same wyniki uzyskano w Indiach. Oznacza to, że mamy do czynienia ze zjawiskiem międzykulturowym.
W przyszłości Wilkie i Bodenhausen zamierzają przetestować hipotezę, że kategoryzowanie cyfr/liczb ma związek ze stereotypami płci i że te nieparzyste są kojarzone z męskimi cechami, np. dominacją i niezależnością.
Ciekawe jest to, że cyfrom przypisuje się płeć już od bardzo dawna i to zarówno w kulturze Wschodu (filozofia yin i yang), jak i Zachodu (filozofia pitagorejska).
Komentarze (23)
sennin, 1 września 2011, 15:41
"Być może dlatego cyfra wykorzystywana w PESEL-u do oznaczania płci (przedostatnia) jest nieparzysta w przypadku kobiet, a parzysta w przypadku mężczyzn." - odwrotnie, "Dla większości ludzi liczby nieparzyste są bowiem męskie, a parzyste żeńskie".
sennin, 1 września 2011, 15:42
I jeszcze błąd w tytule (cyf => cyfr)
whiteresource, 1 września 2011, 16:49
Nie wiem jakie jeszcze cyfry byly przedmiotem badan, bo podane jako przyklad są tylko "1" i "2". W takim przypadku bardzo proste jest skojarzenie "1" z ksztaltem fallicznym a "2" juz duzo mniej... Nie dotarlem do oryginalu tekstu, wiec nie wiem co tam wiecej, no ale jak tylko 1 i 2, to w takim razie calkiem malo miarodajne :/
Anna Błońska, 1 września 2011, 17:00
Poprawione
Anna Błońska, 1 września 2011, 17:03
W dwóch eksperymentach faktycznie operowali tylko jedynką i dwójką, ale w tym, w którym należało bezpośrednio określić "płeć" cyfr, wykorzystano, jak zrozumiałam, większy zbiór.
wilk, 1 września 2011, 17:06
Albo po prostu dlatego, że istotny jest tylko najmniej znaczący bit.
TrzyGrosze, 1 września 2011, 18:27
Hmm, ja od zawsze mam tak:
1 - rodzaj nijaki,
2 - dziewczynka,
3 - starsza dziewczynka,
4 - młody chłopczyk,
5 - fajna, dojrzała kobieta,
6 - starszy facet,
7 - rodzaj nijaki z przewagą dojrzałego faceta,
8 - starsza pani,
9 - biznesmen.
Wcale nie żartuję, tak własnie je czuję. Może to jakaś synestezja :.
Acrux, 1 września 2011, 19:22
Ja tam kojarzę "płeć" z bajek, które oglądam z siostrzenicą (Charlie i cyferki ;D).
A jeśli chodzi o synestezję, to polecam książkę Daniela Tammeta http://bonito.pl/k-436855-urodzilem-sie-pewnego-blekitnego-dnia-pamietnik-nadzwyczajnego-umyslu-z-zespolem-aspergera.
macintosh, 1 września 2011, 19:30
este perfil es muy tonto, 1 września 2011, 20:55
potwierdzam-też tak postrzegam liczby
Acrux, 1 września 2011, 21:30
Pff... no wiem, nie odpowiadam, co tam w opisie jest. Chyba głupot nie pisali. Chodziło mi o książkę ogólnie i o to, że potrafi on widzieć liczby, słyszeć je itd., np. wg. niego 5 jest głośne, 4 skromne, 1 to oślepiające światło, 9 jest ogromna... i liczby łączą się z kolorami, np. 9 pasuje do niebieskiego (stąd tytuł).
No. Satysfakcjonująca odpowiedź?
macintosh, 1 września 2011, 21:40
Pff...
moje "Pfff..." ponieważ sam przez krótki czas mogłem doświadczyć czym jest synestezja, nie powiem w jakich warunkach. Doświadczyłem odczucia smaku na skutek muzyki z soundtracku do Supreme Commander. Przez krótki czas było to powtarzalne doświadczenie i naprawdę niezwykłe. Może się zdarzyć, że przez krótki czas konkretna osoba będzie miała zmienione mozliwości. Cośpotem może je odebrać, u mnie to był wypadek ... jak w filmie, ale na prawdę miałem tak (nie pod wpływem chemii)
Acrux, 1 września 2011, 21:47
Wiesz co? Dziwny jesteś.
Btw, co to był za smak?
macintosh, 1 września 2011, 21:49
Smak był specyficzny i nie odpowiadający niczemu znanemu, to było 2 lata temu, nie pamiętam dobrze.
Acrux, 1 września 2011, 21:59
Przepraszam, jeśli cię to dotknęło. Po prostu, jakoś to dziwnie napisałeś... I tak czytam 2 raz, 3... może to ze zmęczenia. Nie mogłam tego przed- i ostatniego zdania rozkminić.
Aaa... to było 2 lata temu...
whiteresource, 2 września 2011, 21:39
Sporo ludzi doswiadcza synestezji, lecz niestety z rozncy powodow bywa to tlumione. Czynniki zewnetrzne, opory psychologiczne, szkoda, moze za kilka wiekow ludzie stana sie bardziej ludzcy...:/
Acrux, 3 września 2011, 11:14
Nie wiem, czy synestezja to oznaka "ludzka" (czy jak to tam nazwać), ale rzeczywiście, masz rację - uważa się, że człowiek musi być chory albo na prochach, żeby doświadczać takich rzeczy... Czynniki zewnętrzne (środowiskowe) najbardziej wpływają na człowieka, a nie powinny.
A za kilka wieków (jeśli wierzyć s-f) ludzie będą cyborgami
este perfil es muy tonto, 3 września 2011, 13:45
ja sądzę że za kilka wieków nadal większość będzie raczej ludzka, elita się scyborgizuje i zupełnie przestanie się interesować tym co robi reszta. w ogóle to fascynujące bo dzięki rozwojowi technologii powstanie rzesza ludzi kompletnie bezużytecznych ekonomicznie
Aminanimator, 3 września 2011, 19:48
Podoba mi się to ujęcie porównawcze, do w związku z tym zapraszam do opinii fachowość terminologii Projektu "Wiki" (słowo kluczowe: I_Ching w wersji anglojęzycznej "en.wikipedia.org/wiki/I_ching", polskiej ekipie kooperującej do Wiki nie ufam, polecam opracowanie wydane drukiem do ewentualnej konsultacji).
Jajcenty, 3 września 2011, 21:14
Która część będzie nieużyteczna ekonomicznie? Czy w ogóle jest możliwe istnienie takiej grupy? Imho, takie dysproporcje szybko kończą się rzezią i w tym przypadku stawiam na cyborgi.
este perfil es muy tonto, 4 września 2011, 16:49
nie wiem wczoraj sobie zacząłem czytać od nowa aneksy do Dialogów Lema i nabrałem sceptycyzmu do takich rozważań (mimo dużej trafności Lem się często mylił). już teraz jest sporo ludzi ekonomicznie nieważnych, a co będzie jak nawet usługi się zrobotyzują? Wtedy tylko drobna mniejszość najwybitniejszych będzie opłacana
Jajcenty, 4 września 2011, 18:03
Niniejszym wyrażam swój podziw. Są obszary twórczości Lema których nie zdołałem przebrnąć.
Już raz to przerabialiśmy a właściwie przerabiamy cały czas. Nieuświadomiona klasa robotnicza w obawie przed utratą pracy niszczyła maszyny, a powinna kapitalistów, jak naucza Marx, Engels, oraz wiecznie żywy. Swoją drogą Lemowska wizja NFR nie jest specjalnie zachęcająca
este perfil es muy tonto, 8 września 2011, 04:05
NFR Dialogi są jeszcze strawne, zwłaszcza po latach na studiach, za to summy technologiae nie mogłem przebrnąć... coś jeszcze miałem napisać ale pora spać