Lipiec był najcieplejszym miesiącem w historii pomiarów?
Z danych Copernicus Climate Change Service, serwisu prowadzonego przez Unię Europejską, wynika, że miniony lipiec mógł być najcieplejszym lipcem w historii pomiarów, a to oznacza najcieplejszym miesiącem w ogóle w historii pomiarów.
Stwierdzenie „mógł być” jest tu jak najbardziej na miejscu, gdyż w porównaniu do rekordowego dotychczas lipca 2016 temperatury były wyższe o 0,04 stopnia Celsjusza, czyli różnica mieści się w granicach błędu pomiarowego. Nie można zaprzeczyć, ze tegoroczny lipiec był wyjątkowo ciepły, o około 0,56 stopnia Celsjusza cieplejszy od średniej dla wszystkich lipców z lat 1981–2010. Jednak sami przedstawiciele Copernicus podkreślają, że opierają się wyłącznie na własnym zestawie danych, a gdy w najbliższych tygodniach inne instytucje opublikują swoje dane może dojść do zweryfikowania informacji o najcieplejszym miesiącu w historii pomiarów.
Lipiec jest zwykle najcieplejszym miesiącem w roku w skali globu. Dzieje się tak, gdyż duże masy lądowe znajdujące się na półkuli północnej ogrzewają się szybciej niż oceany z półkuli południowej ulegają schłodzeniu w czasie lata trwającego na półkuli północnej. Odwrotne zjawisko zachodzi, gdy u nas panuje zima, zatem to sezonowe zmiany na półkuli północnej mają największy wpływ na globalną temperaturę.
Niezależnie od ewentualnych minimalnych korekt w górę czy w dół, już teraz możemy stwierdzić, że tegoroczny lipiec znajduje się bardzo blisko granicy 1,2 stopnia Celsjusza wzrostu w porównaniu z okresem przedprzemysłowym. Warto przypomnieć, że zgodnie z Porozumieniem Paryskim ludzkość chce utrzymać wzrost globalnej temperatury na poziomie znacznie niższym niż 2 stopnie Celsjusza. Docelowo powinno być to nie więcej niż 1,5 stopnia Celsjusza. Trzeba tutaj też zauważyć, że IPCC wyznaczając takie cele bierze pod uwagę nie indywidualne miesiące czy lata, a okresy 30-letnie. Zaś w ciągu ostatnich 30 lat średnie temperatury na Ziemi wzrosły o około 1 stopnień Celsjusza w porównaniu do okresu preindustrialnego.
O tym, czy lipiec 2019 był najcieplejszym miesiącem w historii pomiarów dowiemy się już wkrótce, gdy swoje dane opublikują inne instytucje. Szczególnie istotne będą informacje NASA/NOAA i brytyjskiego Met Office.
Komentarze (29)
Kodak, 7 sierpnia 2019, 06:05
No tak - trzeba czekać na dane bo przecież trzeba je odpowiednio wymasować przed publikacją...
Jarkus, 7 sierpnia 2019, 07:20
Zechcesz doprecyzować, co chciałeś nam przez to powiedzieć?
Kodak, 7 sierpnia 2019, 08:16
Przepraszam za mało konkretny komentarz. Następnym razem się powstrzymam.
Jestem po prostu sceptyczny jeżeli chodzi o jakiekolwiek oficjalne dane. Ma być przekaz "jest coraz cieplej" więc takie mają być dane. Nie pasują dane to zmienimy metodologię. Podobnie wygląda np. raportowanie inflacji czy bezrobocia w Stanach.
Kodak, 7 sierpnia 2019, 08:40
Tu jest przykład prezentacji niższych średnich globalnych temperatur czerwca jako "białe" (near average)
Oba wykresy bazują na tych samych danych ale jednak pierwszy z nich (
umieszczany na głównej stroniejedyny cytowany) wygląda dramatycznejKodak, 7 sierpnia 2019, 08:45
wg https://sjp.pwn.pl/slowniki/globalny.html
globalny
Kodak, 7 sierpnia 2019, 08:50
Rozmawiamy o konkretach czy czepiamy się? Pokazałem przykład różnej prezentacji tych samych danych powodujący zmianę efektu; nawet nie chodzi o samą biel - tak są dobrane zakresy aby było więcej ciemniejszej czerwieni
Kodak, 7 sierpnia 2019, 08:58
1. Przeprosiłem w drugim poście za subiektywizm
2. Pokazałem dalej obiektywne spostrzeżenia
a dalej zostaję obrażany. Jestem użytkownikiem tego serwisu od 2014 roku i mam takie samo prawo wypowiadać się na nim jak inni, prawda?
Kodak, 7 sierpnia 2019, 09:03
Rozumiem. Nadal nie widzę błędu w swoim rozumowaniu. Wytłumacz mi proszę.
Oba wykresy pokazują tą samą różnicę względem średniej czyli zakładam, że w obszarach poniżej średniej w czerwcu było chłodniej niż w maju, prawda?
Nie jest to żaden dowód na "globalne ochłodzenie" o czym przecież nie rozmawiamy tylko na tendencyjne przedstawianie danych.
Mariusz Błoński, 7 sierpnia 2019, 10:31
@Astro bez wycieczek osobistych proszę.
@Kodak nie rozumiem, w czym rzecz. To są podobne dane prezentowane w podobny sposób za pomocą różnych kolorów. W pierwszym przypadku jest to prezentacja mniej precyzyjna, pokazująca, w których miejscach planety odchylenie od średniej było większe lub mniejsze, a w których była średnia. W drugim przypadku pokazano to nieco bardziej precyzyjnie, z użyciem cyfr. NOAA udostępnia u siebie obie grafiki. W czym więc rzecz? W tym, że media częściej pokazują pierwszą? Może np. dlatego, że do ludzi lepiej trafią opisy typu "średnia", "powyżej średniej", niż cyfry. Zresztą cyfry też są przytaczane. Najczęściej w artykułach, w których pojawiają się grafiki. A człowiek, który chce samych cyfr bez problemu je znajdzie.
Tutaj (https://data.giss.nasa.gov/gistemp/tabledata_v4/GLB.Ts+dSST.txt) masz na przykład same cyferki z NASA. Myślisz, że chociaż 10% ludzi zadałoby sobie trud, by spróbować zrozumieć, jak dane te czytać? Właśnie dlatego stosuje się wykresy, mapki i inne takie. I właśnie dlatego w internecie masz tak dużo obrazków, wideo itp. Ludzie wolą obrazki, lepiej je przyswajają, łatwiej za pomocą obrazków jest przekazać informacje.
PS. I oczywiście, że trzeba na dane czekać. Nikt, prócz wąskiej grupy specjalistów, nie byłby w stanie zrozumieć i zinterpretować danych przekazywanych na bieżąco z setek stacji pomiarowych.
Warai Otoko, 7 sierpnia 2019, 11:06
Na grafice z heatmapą nałożoną na glob masz, jak mówi Astro, różnice lokalne, ale chyba nie w stosunku do tego co było wcześniej tylko w stosunku do średniej dla globu dla danego miesiąca, a na wykresie słupkowym - globalne różnice pomiędzy średnią policzoną dla lat 1850-1900 a obecną średnią dla globu, dla danego miesiąca, dla danego roku - ale jest jeszcze jedna różnica . Wykres słupkowy masz w skali interwałowej, czyli powiedzmy w numerycznej - masz konkretne wartości w liczbach podane, a na wykresie heatmap masz skalę porządkową zakodowaną w kolorach. Oznacza to że nie możesz podać dokładnych różnic pomiędzy np. near averange a coller than averange co oznacza, jak mówi Mariusz, że heatmapa jest mniej precyzyjna. Krótko mówiąc - nie możesz porównywać tych dwóch wykresów bo sa różne skale oraz inaczej policzone wartości (inny basline chyba, bo w opisie wykresu z hetamapą nie ma podane w stosunku do jakiej średniej jest ta temp. wyższa lub niższa - więc zakłądam że do średniej dla globu dla danego roku i miesiąca) + inna graficzna reprezentacja.
Warai Otoko, 7 sierpnia 2019, 12:02
Nie wiem, wypowiadam się tylko na podstawie grafik, nie mam teraz czasu na czytanie artykułu - jesli jest tam napisane tak jak mówiłeś to ok (czyli że w stodunku do np. sredniej z poprzedniego roku - skoro czytałeś to powiedz czy tak jest). Na grafikach nie ma danych dla biegunów.
Kodak, 7 sierpnia 2019, 12:18
No dobrze. Przyznaję, że nie wiem czym się różni "Departure from Average" od "Percentiles" (chociaż rozumiem różnicę między zakresami liczbowymi a takimi przyjętymi arbitralnie). Przepraszam za niepotrzebny wątek.
Z drugiej strony szkoda, że nie ma regulaminu forum albo chociaż prostej (n)etykiety dla ludzi z przerostem ego.
Kodak, 7 sierpnia 2019, 12:29
Kolejny Sheldon
ps. Trochę dziwne, że dla wykresu "percentiles" nie dają legendy i zakresów liczbowych odpowiadającym nazwom; jakby się uprzeć to można by sprawdzić czy co miesiąc stosują takie same zakresy czy może jednak je modyfikują dla maksymalizacji czerwieni...
Warai Otoko, 7 sierpnia 2019, 12:31
Nie ma danych dla biegunów, ale na drugiej grafice z art. który przytoczyłeś jest napisane że średnia jest z okresu 1981 - 2010 - więc w stosunku do średniej z tego okresu jest brane. Także problem rozwiązany.
Nie masz za co przepraszać - na tym własnie polega forum. Podjąłeś temat, inni użytkownicy się nie zgadzali i ostatecznie doszło do konsensu + oczywiście kilka niepotrzebnych i wprowadzających zamieszanie odp. Astro - ale to nie pierwszy raz, także nie zwracaj uwagi
Nie zawsze to raz, a dwa nie znaczy to, że jest to dobre.
Warai Otoko, 7 sierpnia 2019, 12:35
Nie koniecznie, po pierwsze nie robie tego typu założeń, trzymam cię danych, a po drugie - istnieją prady morskie i rózne efekty paradoksalne (jak szybsze ocieplanie skandynawi etc.) także nie czynie tego typu założeń.
haha, piszesz tak jakbym już dawno nie dopiął swego... ale dobra. Pisałes wczesniej:
ale chyba jednak troszkę tak ;P bo skala interwałowa vs porządkowa.
Warai Otoko, 7 sierpnia 2019, 12:42
No pewno że zostawisz bo jesteś mistrzem urządzania festiwali gołosłowności, nie raz się już popisałeś i ciągniesz to po prostu dalej.
Warai Otoko, 7 sierpnia 2019, 13:05
Oczywiście bo wg Astro "zimniej niż średnia" albo" blisko średniej" to są określenia równie precyzyjne jak wartości podane w stopniach ;P
Ty jesteś pijawką tego forum, co po prostu staram się pokazywać żeby nie było więcej ofiar.
Kodak, 7 sierpnia 2019, 13:08
Panowie - dość. Czy zamiast utarczek słownych ktoś z Szanownych forumowiczów byłby zainteresowany zrecenzowaniem teorii Suspicious0bservers na temat źródeł zmiany klimatu? Mogę ją zebrać później/dzisiaj w krótkim poście. Moim zdaniem trzyma się kupy ale może tym razem myli mnie intuicja.
Mariusz Błoński, 7 sierpnia 2019, 14:04
W serwisie Nauka o klimacie mają dział, w którym obalają różne mity związane z klimatem
Kodak, 7 sierpnia 2019, 14:14
Dziękuję. Konkretna informacja.
Znalazłem tam rzeczywiście sekcję o chmurach i promieniowaniu kosmicznym (https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-zmiana-klimatu-wiaze-sie-z-promieniowaniem-kosmicznym-24). Co ciekawe - znam autora artykułu także wyjaśnię z nim swoje wątpliwości.
Kodak, 7 sierpnia 2019, 14:41
Radzę sobie z angielskim, dziękuję. Jest link a nie "znajdź sobie".
Kodak, 7 sierpnia 2019, 15:31
Zauważyłem. Niesamowite, że potrafisz dokładnie opisać wygląd skrótu internetowego a nie potrafisz wytłumaczyć różnicy w wykresach "Departure from Average" i "Percentiles".
venator, 7 sierpnia 2019, 17:41
Zapraszam do lektury ciekawego, rzeczowego wpisu na blogu meteomodel, a odnoszącego się do scenariuszy zmian klimatycznych dla Polski:
https://blog.meteomodel.pl/co-dalej-z-tym-klimatem/
Wnioski są nieco przerażające. Wg. najbardziej prawdopodobnego scenariusza, od końca lat 30-tych, dojdzie w Polsce do skokowego wzrostu temperatury, zwłaszcza latem. Końcówka wieku, w tym wcale nie najbardziej radykalnym modelu,, to niezły piekarnik. Częste będą miesiące letnie ze średnimi temperaturami wynoszącymi 37 st. C! Oznacza to, że w najchłodniejszej porze doby, temperatura nie będzie spadać poniżej 30, a w najgorętszym ok. 47 st. C w cieniu. W Polsce, temperatury z Pakistanu są trudne do wyobrażenia.
Jedyny pozytyw jaki można znaleźć dla zmian klimatycznych dla Polski, jest wyrażony w tym artykule:
https://forsal.pl/artykuly/1424152,polskie-rolnictwo-moze-skorzystac-na-ociepleniu-klimatu.html
Pod jednym warunkiem. Pojemność retencyjna w Polsce to ledwie 6% rocznego odpływu wód. Ponad dwa razy mniej niż średnio na Zachodzie. Dostępność wody jest u nas trzy razy mniejsza niż na Zachodzie Europy. Spotkałem się z twierdzeniem, że na poziomie Egiptu. To musimy zmienić. To chyba największe wyzwanie dla Polski, odnośnie zmian klimatycznych.
venator, 7 sierpnia 2019, 18:07
Rząd coś robi:
https://www.wnp.pl/budownictwo/program-rozwoju-retencji-w-ostatniej-fazie-uzgodnieniowej,349307_1_0_0.html
Wg. planów do 2027 r. pojemność retencyjna ma wzrosnąć do 15,5%. Zobaczymy, mam nadzieje, że się uda, a nadzieja przecież umiera ostatnia..
Ciężko będzie jednak odwrócić zniszczenia przeprowadzone nieco bezmyślną melioracją odpływową w okresie PRL, czego przykładem jest choćby Polesie Lubelskie:
https://dzikiezycie.pl/archiwum/2007/sierpien-2007/torfowiska-polesia-czy-grozi-nam-kolejna-katastrofa
Niż Polski nigdy nie był przesadnie wilgotny. Ale rekompensowane było to przez liczne bagniska i puszczański charakter wielu jego regionów, zwłaszcza istniejących pradawnych puszczach, wypełniających dawne pustki osadnicze.