Zagrają po wielu tysiącach lat i zamilkną na zawsze
Już wkrótce Orchestre national de France zagra na oryginalnych instrumentach z neolitu. Nie chcąc zniszczyć dziedzictwa kulturowego, zdecydowano, że będą tylko 3 koncerty (dwa w sobotę 22 marca i jeden w poniedziałek 24 marca). Potem eksponaty z 8000-2500 r. p.n.e. wrócą do muzeum.
Utwór Paleomusique został napisany przez Philippe'a Fenelona. Czterech perkusistów zagra na litofonach podobnie jak na ksylofonie, czyli za pomocą pałeczek.
Erik Gonthier, paleomuzykolog z Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu, podkreśla, że muzyczne praktyki naszych przodków zostały przyćmione zdolnościami plastycznymi i "narzędziowymi". Tymczasem w jaskiniach sztuki wizualna i akustyczna mogły być ze sobą silnie powiązane.
Choć kamienne artefakty znajdowały się w kolekcji muzealnej od początku XX w., ze względu na kształt przez długie lata sądzono, że służyły one do tłuczenia czy mielenia ziarna. Szczęśliwym zrządzeniem losu w 1994 r. Gonthier stuknął młoteczkiem w kamień i usłyszał interesujący dźwięk. Wyjął wtedy z kosza piankę do pakowania i zrobił podpórki wkładane pod końce litofonu. Uderzyłem i usłyszałem czyste "ding". Moje serce waliło jak szalone. Wiedziałem, że trafiłem na coś niesamowitego.
Swojemu pierwszemu instrumentowi Gonthier nadał wiele mówiącą nazwę Stradivarius. Jego kompletowanie zajęło aż 2 lata. Później okazało się, że Stradivarius to nie jedyny litofon w kolekcji Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu. Zabytki pochodzą głównie z Sahary. Wiele trafiło do Francji z powracającymi wojskami, które na początku XX w. stacjonowały w koloniach, np. Algierii i Sudanie.
Archeolog muzyki niekiedy z trudem przekonywał innych ekspertów, że kamienie można bezpiecznie wykorzystać podczas koncertu.
Instrumenty mają 2 płaszczyzny dźwiękowe. Do gry układano je na wspornikach ze skóry lub włókien roślinnych, a niewykluczone, że po prostu na kostkach siedzących po turecku muzyków. Niewykluczone, że korzystano z nich także, by wszcząć alarm albo wezwać ludzi na posiłek. Na pustyni lub w lesie ich dźwięk mogło być słychać z odległości wielu kilometrów.
Komentarze (0)