Malaria ukrywa się w szpiku
Plasmodium vivax to zarodziec malarii odpowiedzialny za większość przypadków tej choroby występujących w Afryce subsaharyjskiej. Międzynarodowy zespół mikrobiologów informuje na łamach pisma mBio, że P. vivax nie tylko krąży w krwi, ale ukrywa się również w szpiku kostnym. Badania ludzi i nieczłowiekowatych ujawniły, że szpik kostny to istotne miejsce namnażania się i transmisji P. vivax. Ludzie, którzy nie wykazują żadnych objawów malarii i u których nie wykrywa się zarodźców we krwi, mogą mieć je w szpiku kostnym. Odkrycie to pozwala zrozumieć, dlaczego tak wiele infekcji P. vivax zostaje niewykrytych.
Zainfekowani ludzie, którzy nie wykazują objawów, zarażają innych zanim sami zachorują, mówi weterynarz Nicanor Obaldia III, który wraz z Elamaranem Meibalanem z Uniwersytetu Harvarda stał na czele grupy badawczej. Naukowcy wykazali, że gametocyty P. vivax bardzo szybko dojrzewają w szpiku i mogą być przekazywane komarom przed wybuchem epidemii.
W przeszłości infekcje P. vivax były uznawane za łagodną formę malarii, gdyż często choroba przechodzi bezobjawowo, we krwi wykrywa się niewiele zarodźców, a sama choroba jest mniej śmiertelna niż spowodowana przez Plasmodium falciparum, który odpowiada za 90% przypadków śmierci z powodu malarii. Jednak P. vivax może wywoływać bardzo poważne, nawet śmiertelne objawy, a na zakażenie tym zarodźcem narażony jest co trzeci mieszkaniec Ziemi.
Matthias Marti z Uniwersytetu Harvarda zauważa, że ukryty w szpiku zarodziec może uniknąć wykrycia przez testy z krwi przez co służba zdrowia nie będzie znała rzeczywistej liczby chorych i rozmiarów potencjalnej epidemii. Jeśli w szpiku mamy duży rezerwuar zarodźców, które nie są obecne we krwi, to można źle oszacować liczbę osób przenoszących chorobę, wyjaśnia Marti.
Podejrzewaliśmy, że gdzieś w organizmie znajduje się rezerwuar zarodźców, ale nikt dotychczas go nie znalazł, mówi Marti. Jednak jako, że P. vivax atakuje młode czerwone ciałka krwi, podejrzewano, że rezerwuarem jest szpik. Uczeni przeanalizowali tkankę 13 zarażonych martwych nieczłowiekowatych. Zbadali szpik kostny, płuca, wątrobę, mózg, jelita i tkankę podskórną. W mózgu, jelitach i tkance podskórnej zarodźce niemal nie występowały. Ale w wątrobie, szpiku i płucach odkryto przeciwciała przeciwko wszystkim formom rozwojowym pasożyta, nawet przeciwko tym, które nie występują we krwi. Kolejne badania ujawniły, że w wątrobie i szpiku gromadzi się nawet 30% zarodźców.
Marti ma nadzieję, że wykorzystane przez jego zespół techniki przyczynią się do opracowania narzędzi diagnostycznych, które pozwolą w łatwy sposób sprawdzać, czy zarodźce nie zagnieździły się w szpiku. Dzięki temu możliwe byłoby lepsze szacowanie liczby chorych oraz ryzyka epidemii.
Komentarze (0)