Cięższe przypadki malarii wywołanej przez zarodźca ruchliwego wiążą się z dysfunkcją nerek

| Medycyna
Tareq Salahuddin, CC

Przypadki ciężkiej malarii wywołanej przez zarodźca ruchliwego (Plasmodium vivax) mają związek z nieprawidłową funkcją nerek.

Historycznie P. vivax wiązał się z łagodniej przebiegającą chorobą, a zarodziec sierpowaty (P. falciparum) z cięższą malarią i wyższą śmiertelnością. W ostatnich latach częściej jednak donoszono o ciężkich przypadkach powodowanych przez zarodźca ruchliwego. Niejednokrotnie były one związane z upośledzoną odpowiedzią immunologiczną, stanem zapalnym i zaburzoną pracą nerek.

W ramach najnowszych badań Bruno Andrade z Fundacji Oswalda Cruza analizował dane 572 osób z brazylijskiej Amazonii, m.in. 179 pacjentów zakażonych P. vivax (18 miało ciężką malarię) i 165 zdrowych ludzi. Autorzy publikacji z pisma PLoS Neglected Tropical Diseases przyglądali się różnym parametrom, w tym poziomowi kreatyniny i markerom zapalnym.

Okazało się, że cięższa postać choroby oznaczała większy poziom kreatyniny. Pacjenci, którzy zmarli, mieli najwyższe jej stężenia. Jak wyjaśniają naukowcy, przy podwyższonej kreatyninie stosunek IFN-γ/IL-10 oraz wartości białka C-reaktywnego (CRP) przepowiadają, co może się stać z pacjentem (na tej podstawie da się różnicować tych, którzy zmarli). Łącznie uzyskane wyniki sugerują, że ciężkie przypadki zakażenia P. vivax wiążą się ze wzrostem stężenia kreatyniny i nasilonym stanem zapalnym.

Podejrzewamy, że obserwowane u wielu chorych na malarię układowe zapalenie przyczynia się za pośrednictwem różnych mechanizmów do dysfunkcji nerek.

malaria zarodziec ruchliwy zarodziec sierpowaty nerki kreatynina Bruno Andrade