Marihuana może szkodzić zamiast pomagać. Zły system zezwoleń na zakup medycznej marihuany
Wiele twierdzeń o dobroczynnym wpływie medycznej marihuany nie znajduje potwierdzenia w badaniach, informuje doktor Jodi Gilman z Center for Addiction Medicine na Massachusetts General Hospital. Stał on na czele grupy badawczej, które zauważyła, że u osób zażywających medyczną marihuanę w celu walki z bólem, depresją i lękiem, pojawiają się zaburzenia związane z używaniem marihuany, a jednocześnie pacjenci ci nie odczuwają poprawy tam, gdzie marihuana miała im pomagać.
Przeprowadziliśmy pierwsze randomizowane badania wśród pacjentów, którzy otrzymali kartę upoważniającą do zakupu medycznej marihuany. Stwierdziliśmy, że jej użycie może nieść ze sobą negatywne konsekwencje. Osoby próbujące zwalczać za jej pomocą ból, niepokój i lęk nie zauważyły żadnej poprawy, natomiast osoby cierpiące na bezsenność informowały o poprawie jakości snu, mówi Gilman. Badaczy najbardziej zmartwił fakt, że u osób cierpiących na niepokój i depresje rozwijały się zaburzenia związane z używaniem marihuany. Zaburzenia te to kolejność zwiększania dawek, by pokonać rozwijającą się tolerancję oraz zażywanie jej pomimo widocznych problemów fizjologicznych i psychologicznych związanych z użyciem tego środka.
Medyczna marihuana jest dostępna w 36 stanach USA i w Dystrykcie Kolumbii. Jej użycie dopuszczono w przypadku olbrzymiej liczby schorzeń i dolegliwości. Do zakupu marihuany do celów medycznych uprawnieni są posiadacze specjalnych kart. Jednak obecny system wydawania takich kart powoduje, że są one przyznawane nie przez lekarza prowadzącego, a przez innych lekarzy, którzy mogą je wydawać na postawie pobieżnych badań, nie muszą proponować innych metod leczenia i sprawdzają, czy marihuana pomogła osobom, którym te karty wydali. Marihuana, traktowana jest tutaj jako środek medyczny, ale nie jest objęta regulacjami dotyczącymi innych leków.
Badacze z Massachusetts General Hospital rozpoczęli swój eksperyment w 2017 roku. Wzięło w nim udział 269 dorosłych osób, które chciały otrzymać kartę zezwalającą na zakup medycznej marihuany. Część tych osób otrzymała karty natychmiast, a części powiedziano, że muszą poczekać 12 tygodni. Następnie przez 12 tygodni śledzono losy obu grup. Okazało się, że w grupie, która od razu otrzymała kartę, ryzyko wystąpienia zaburzeń związanych z użyciem marihuany było 2-rotnie większe niż w grupie oczekującej. Do 12. tygodnie takie zaburzenia wystąpiły u 10% grupy, która otrzymała kartę, a w przypadku osób, które otrzymały ją ze względu na odczuwany niepokój lub depresję, niekorzystne objawy zauważono u 20%.
Wyniki naszych badań pokazują, że istnieje konieczność poprawienia systemu przyznawania kart, szczególnie tam, gdzie są one wydawane osobom cierpiącym na niepokój i depresję. To te osoby są bowiem narażone na zwiększone ryzyko działań niepożądanych marihuany, mówi Gilman. Pacjenci muszą otrzymywać lepszą informację. Obecnie sami decydują o wyborze produktu, dawkowaniu i często nikt nie sprawdza skutków takich działań, dodaje Gilman.
Komentarze (19)
Jarek Duda, 22 marca 2022, 07:34
Rocznie ginie ok. 80 tys. Polaków przez papierosy: https://wartowiedziec.pl/polityka-zdrowotna/27816-w-polsce-kadego-roku-blisko-80-tysicy-mieszkacow-umiera-z-powodu-palenia-tytoniu
Ok. 110 tys. przez alkohol: https://www.portalspozywczy.pl/alkohole-uzywki/wiadomosci/alkohol-powodem-zgonu-prawie-110-tys-polakow-w-ciagu-15-lat,181764.html
Ponoć ok. 9.5% amerykanów używa marihuany, ok. 1/3 z nich w sposób nałogowy: https://www.nih.gov/news-events/news-releases/prevalence-marijuana-use-among-us-adults-doubles-over-past-decade
Co wcale nie wygląda optymistycznie: https://www.odnowa24h.pl/uzaleznienie-od-marihuany-objawy-skutki-i-leczenie/
Też np. ponoć prowadzi do zmian mózgów u nastolatków: https://twojezdrowie.rmf24.pl/cialo/glowa/mozg/news-juz-mala-dawka-marihuany-zmienia-mozg-nastolatka,nId,2784463#crp_state=1
Jeśli ktoś zachęca do legalizacji, może chociaż poprzez wymianę innej używki ...
Jajcenty, 22 marca 2022, 08:22
Przez 15 lat, czyli 7300 rocznie. Nie zapominaj, że to na własne życzenie. Dla mnie problemem do rozwiązania jest te 8000 niezawinionych śmierci biernych palaczy.
Jarek Duda, 22 marca 2022, 14:18
Dzięki za korektę - rzeczywiście było coś podejrzanie za dużo. Jasne to jest kwestia wyboru, ale jest sporo statystycznie istotnych czynników, zaczynając od legalności, dostępności.
Jajcenty, 22 marca 2022, 15:12
Z drugiej strony wiemy, że prohibicja przynosi niespodziewane i niepożądane efekty. Ale, jako palacz w okresie niepalenia, jestem za całkowitą delegalizacją tytoniu i jego palenia. Nie ma sposobu by ochronić niepalących. Te wszystkie zakazy nie działają i sporo ludzi narażonych jest na bierne palenie. Są substytuty, gumy, piguły, plastry z nikotyną i państwo se może nawet na to akcyzę nakładać więc nie jest jakieś bardzo istotne ograniczenie wolności, a palacz to nie jest osoba, która chce respektować prawo innych do nietrującego powietrza.
edit: delegalizacja tytoniu jest wykonalna w przeciwieństwie do delegalizacji alkoholu.
Jarek Duda, 22 marca 2022, 16:10
Ułatwiona dostępność podnosi spożycie, utrudniona zwykle je obniża, np. https://www.longdom.org/open-access/the-relationship-between-alcohol-availability-and-alcohol-consumption-2332-0761-1000252.pdf
https://www.researchgate.net/publication/271236649_Availability_restrictions_and_alcohol_consumption_A_case_of_restricted_hours_of_alcohol_sales_in_Russian_regions
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3860576/
Mariusz Błoński, 22 marca 2022, 19:09
Odznaczenie Ci się nie należy Przed laty był w Polityce artykuł o tym, że palenie papierosów kosztuje budżet kilkukrotnie więcej niż palacze do budżetu wrzucają.
To raczej ja powinienem dostać odznaczenie, bo papierosy rzuciłem w wieku 8 lat, więc zaoszczędziłem budżetowi sporo wydatków.
Jajcenty, 22 marca 2022, 20:48
Z wódą jest problem. Każdy, wszędzie, ze wszystkiego może robić gorzałę. Za prlu, jak gorzała była na kartki, to w każdym znanym mi domu stały balony i robiono w nich coś do picia, głównie jakieś namiastki wina, ale sporo ludzi pędziło w szybkowarach, czajnikach, itp. Jak akcyza była za wysoka, to przemyt i pokątna produkcja... na weselach podawano bimber z fuzlem, a miastowe nie mogły się nachwalić jaki pyszny, prosto z krzaka, bezglutenowy. Z tytoniem byłoby łatwiej.
Jarek Duda, 22 marca 2022, 21:16
Znalazłem z 2012 https://www.mp.pl/pacjent/pochp/aktualnosci/76864,wieksza-akcyza-nie-zrownowazy-kosztow-niwelowania-skutkow-palenia-tytoniu
Alkohol: https://www.rp.pl/przemysl-spozywczy/art930061-podatnicy-placa-niemal-31-mld-zl-za-nadmierne-picie-polakow
"Podatek cukrowy": https://www.money.pl/gospodarka/oplata-cukrowa-czyli-jak-podatek-dba-o-zdrowie-6648109721328288a.html
Krzychoo, 22 marca 2022, 22:28
Zyskiem z legalności alkohol i tytoniu jest brak lub mniejszą szara strefa która czerpałaby zyski gdyby były one nielegalne. Możliwe, że legalne narkotyki rozwiązałby problem karteli.
Jarek Duda, 23 marca 2022, 05:33
W Polsce mamy kilkukrotnie za dużo punktów sprzedaży alkoholu, co przekłada się na zwiększone spożycie i związane problemy, już od dziecka szkoli się przyszłych klientów (np. szampan piccolo): https://stopuzaleznieniom.pl/artykuly/fakty-o-alkoholu/monopole-za-kazdym-rogiem-jak-dostepnosc-alkoholu-wplywa-na-picie-polakow/
Jak kiedyś cowboy Marlboro reklamował pozytywy palenia, tak mity wykreowane przez biznes alkoholowy też zostają obalane np. https://zywienie.medonet.pl/produkty-spozywcze/napoje/pijesz-czerwone-wino-dla-zdrowia-to-nie-jest-dobry-pomysl/h9lblks
Pytanie jak to się przekłada na narkotyki? Na pewno zakaz zwiększa ceny - zyski dystrybutorów.
Legalizacja z jednej strony osłabiłaby te nielegalne środowiska, obniżyła ceny, poprawiła bezpieczeństwo ... z drugiej poprawiłaby dostępność, dałaby akceptację społeczną - co przekłada się na zwiększone spożycie - poniższe statystyki sugerują że z 10x:
https://hh24.pl/narkomania/ :
https://drugabusestatistics.org/marijuana-addiction/
https://www.nih.gov/news-events/news-releases/prevalence-marijuana-use-among-us-adults-doubles-over-past-decade
Czy dobrze byłoby żeby w Polsce doszło kolejne powszechne uzależnienie - przeradzając się z niszowego?
nurek, 23 marca 2022, 08:59
być może palacze są jednak korzystni dla budżetu, bo:
- każdy musi kiedyś umrzeć, a przed śmiercią być leczony,
- palenie nie ogranicza w istotny sposób wydajności pracy, w przeciwieństwie do alkoholu,
- a w wieku około emerytalnym palacz umiera szybciej niż inni, bo kumulują się efekty ze strony układu krążenia i nowotworów, nie obciążając ZUS,
- do budżetu odprowadził znacznie więcej niż inni płacąc akcyzę.
Co o tym sądzicie?
tempik, 23 marca 2022, 09:19
nie za bardzo. w komunie było punktów mało i do "kiosków" stały dłuuugie kolejki i wiadomo jakie były statystyki. Jak ktoś chce się napić to wykona tytaniczną pracę żeby to spełnić, np. przepłynie rzekę wpław, lub wykona wspinaczkę wysokogórską po balkonach na metę. brak pobliskich punktów dystrybucji może zniechęcić tylko osoby które nie mają problemu z alkoholem, oni dla systemu są nieistotni.
Na pewno nie aż tak... Holandia pokazuje że jakiś tam wzrost jest ale na ulicach nie widać zataczających się z blantami, a jak już to przyjezdnych którzy zachowują jak psy spuszczone z łańcucha lub małpy wypuszczone z klatki.
to zależy ile przerw robisz na fajkę
bo ja wiem... ktoś kto nie pali wyda te pieniądze na paliwo żeby pojechać do lasu na wycieczkę albo no cokolwiek innego co jest obciążone VATami, akcyzami i innymi daninami
Jarek Duda, 23 marca 2022, 09:51
Jasne zdeterminowany pójdzie dalej do sklepu ... ale z drugiej strony nieplanujący może spontanicznie odwiedzić monopolowy, łatwo przedłużyć imprezę odwiedzając całodobowy obok, etc. - ich kilkukrotny nadmiar na pewno wpływa na zwiększone spożycie (też kilka artykułów w poście wyżej) - za które płaci zarówno dana osoba m.in. zdrowiem, jak i często szczególnie jego rodzina np. https://www.medonet.pl/ciaza-i-dziecko/choroby-dzieciece,dda--dorosle-dzieci-alkoholikow----objawy--terapia--skutki,artykul,1637861.html
Co do marihuany w Holandii: https://www.statista.com/statistics/599683/cannabis-usage-in-the-netherlands/
Czyli w ciągu ostatniego miesiąca ponad 10x więcej niż w Polsce (0.4%) - z niszowego na dodatkowy podstawowy nałóg, kolejny częsty dodatek zakraplanych imprez ...
https://vitalibera.pl/poradnik/uzaleznienie-od-marihuany/
tempik, 23 marca 2022, 12:23
tylko dane z Holandii to dane statystyczne nikogo nie obciążające, a dane z Polski to jakieś domniemane przyznanie się do nielegalnego procederu więc mocno zaniżone.
zresztą w śród znajomych ze świecą szukać kogoś kto nie zapalił ale może takich popapranych mam
a obserwując młodzież tu i tam, też nie uwierzę w 0.4%
Jarek Duda, 23 marca 2022, 12:30
Ja znowu wiele takich osób nie znam, więc pewnie kwestia różnych czynników np. środowiska, wieku etc. https://hh24.pl/narkomania/
KONTO USUNIĘTE, 24 marca 2022, 20:56
Eee...skoro broń defensywna potrzebna, to tam team młody jeszcze.
Jajcenty, 24 marca 2022, 22:02
To się nazywa złośliwość rzeczy martwych. Ale to nie jedyny problem. Odnotowuje się zwiększony poziom STD wśród seniorów. Napompowani wiagrą korzystają z uroków życia, niejako słusznie mając w zadzie antykoncepcję. A tu taki zonk. Guma jednak szalenie się przydaje.
tempik, 25 marca 2022, 08:23
masz rację,2 pierwsze etapy to ewentualna zabawa, dalej to już zostaje tylko szara proza życia(przynajmniej statystycznie) a tam już tylko twarde środki dają radę, otępiający alkohol jest idealny.
x lat temu jak córki chodziły do przedszkola wywołałem falę zgorszenia jak w popularnym markecie młodsza wypakowała na taśmę paczkę prezerwatyw(taką większą, chyba 12 szt. ), zostałem wzrokowo skarcony przez wszystkich świadków kupując kiedyś żonie podpaski też wywołałem konsternację kasierki. jakbym miał się tym przejmować to po większość zakupów trzeba by jechać za granicę powiatu
to tak jak ze świeczką, która przed zgaśnięciem potrafi jeszcze na chwilkę zapłonąć żywym ogniem
radar, 25 marca 2022, 10:08
Nowa Zelandia ma moim zdaniem dobry pomysł na to, czyli pokoleniowy zakaz palenia. Każdy pełnoletni do tego roku może palić i kupować, ale następne roczniki już nie.
Myślę, że ten pomysł ma wiele plusów. Nie ograniczasz wolności dorosłym, bo w końcu dalej mogą palić, a jedynie obecnie niepełnoletnim. Po prostu nie nabywają oni prawa do palenia wraz z wejściem w dorosłość. Producenci też nie mogą się skarżyć ze względu na "stabilność prowadzenia DG", bo popyt spada powoli, wraz z każdym rocznikiem, w związku z czym mają czas się dostosować. Szara strefa nie urośnie od razu, bo czy opłaca się ryzykować dla jednego rocznika? Czy 2? Kombinowanie z kupowaniem dla kogoś będzie występować, ale będzie zanikać z czasem. W końcu mając 16-25 lat możesz i stać pod sklepem, żeby Ci ktoś kupił fajki, ale mając 30+ to już chyba mało kto by tak robił. Dodatkowo liczba roczników, które będą mogły kupować też z czasem spada. Stopniowe ograniczenie popytu będzie powodować wycofywanie się z rynku producentów co spowoduje spadek jakości (i atrakcyjności) oferty, a także wzrost cen.
Minusem jest na pewno konieczność przestrzegania prawa przy sprzedaży, dowód osobisty musiałby pokazywać każdy za każdym razem niezależnie od tego "na ile wygląda". Drugi minus to czas, to byłyby powolne zmiany.
To samo można by zrobić z alkoholem, aczkolwiek między papierosami i alkoholem jest różnica. Alkohol, a w szczególności wysokoprocentowy spirytus, służyć może też do innych celów, czyszczenie, odtłuszczanie albo odkażanie (również wewnątrzustrojowe )
To chyba musiało być bardzo dawno. Nie przypominam sobie takiej sytuacji od wielu, wielu lat, a zakupy większe robię co tydzień. A może przestałem z wiekiem zwracać uwagę na "miny" innych?
Nie tylko młodzież. U mnie na osiedlu trawę czuć regularnie i niekoniecznie tylko od młodzieży.
Pytanie czy podejście do używek zmieniłoby się gdybyśmy mieli pywatną (drogą) służbę zdrowia? Patrząc na USA to pewnie nie.