Odnaleziono połowę brakującej materii
Dwa niezależne zespoły naukowe poinformowały o znalezieniu połowy zaginionej materii. Udało im się zarejestrować protony, neutrony i elektrony rozciągające się pomiędzy galaktykami w formie pasów gorącego rozproszonego gazu. Problem zaginionych barionów został rozwiązany, stwierdził Hideki Tanimura z francuskiego Instytutu Astrofizyki w Orsay, który stał na czele jednej z grup badawczych. Drugą grupą kierowała Anna de Graaff z Uniwersytetu w Edynburgu.
Znaleziony gaz jest bardzo rzadki i zbyt chłodny, by zauważyły go teleskopy działające w zakresie promieni rentgenowskich. Dlatego też wcześniej umykał uwadze badaczy.
Istnienie gazu było dotychczas wyłącznie przedmiotem spekulacji. Nie wymyśliliśmy żadnego nowego instrumentu, który pozwoliłby obserwować ten gaz, zapewnia Richard Ellis z University College London.
Oba zespoły wykorzystały zjawisko Siuniajewa-Zeldowicza, które pojawia się, gdy światło pozostałe po Wielkim Wybuchu przechodzi przez gorący gaz. Część z tego światła rozprasza elektrony w gazie, pozostawiając ślad w mikrofalowym promieniowaniu tła.
W 2015 roku satelita Planck wykonał mapę obrazującą ten efekt w widocznym wszechświecie. Jednak, jako że gaz pomiędzy galaktykami jest bardzo rozproszony, efektu Siuniajewa-Zeldowicza nie widać bezpośredni na mapie Plancka.
Oba zespoły wybrały ze Sloan Digital Sky Survey pary galaktyk, które podejrzewano o to, iż pomiędzy nimi istnieje strumień barionów. Następnie nałożyli na siebie zebrane przez Plancka sygnały z tych regionów, uwidaczniając w ten sposób strumienie. Zespół Tanimury wykonał takie badania dla 260 000 par galaktyk, a grupa Graaff dla ponad miliona par. Oba zespoły znalazły w ten sposób dowody na istnienie gazu pomiędzy galaktykami. Z badań grupy Tanimury wynika, że gaz jest trzykrotnie bardziej gęsty niż mediana dla materii we wszechświecie. Zdaniem zespołu Graaff jest on sześciokrotnie gęstszy niż mediana.
Spodziewaliśmy się różnic, gdyż przyglądaliśmy się strumieniom znajdującym się w różnych odległościach. Jeśli weźmiemy pod uwagę ten właśnie czynnik, to nasze odkrycie jest w wysokim stopniu zgodne z odkryciem drugiej grupy, mówi Tanimura.
Odnalezienie dodatkowych barionów, których istnienie było przez dziesięciolecia przewidywane teoretycznymi obliczeniami, uprawdopodabnia niektóre teorie dotyczące budowy wszechświata. Każdy wiedział, że ten gaz musi gdzieś tam być, ale po raz pierwszy ktoś – w tym wypadku dwa różne zespoły – dokonał definitywnego odkrycia – mówi Ralph Kraft z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics. To oznacza, że wiele z naszych teorii dotyczących formowania się galaktyk jest prawdziwych, dodaje uczony.
Komentarze (13)
thikim, 9 października 2017, 16:32
Nie mylić z ciemną materią Chociaż może się pomylić
nantaniel, 9 października 2017, 16:44
Ale nie mylić, bo ten rozproszony gaz istnieje, a ciemna materia nie?
thikim, 9 października 2017, 16:58
To zależy jak szeroką definicję ciemnej materii przyjmiemy.
Bo w najszerszej definicji: ciemna materia to wszystko co nam wyjaśni problem brakującej masy.
To mogą być: czarne dziury, nieznane cząstki, nieznane nam postacie praw fizyki w szczególności prawa grawitacji itp.
Mogą nie muszą.
Więc może i istnieć.
Może być też tak że źle stosujemy znane prawa fizyki i wychodzi nam coś czego nie ma.
Zagadnienie ciemnej materii jest oczywiście ważne niezależnie od wyniku poszukiwań.
Krzysio, 9 października 2017, 17:38
Od pewnego czasu po głowie chodzi mi pewne pytanie.
Wie ktoś może czemu mówimy o materii skoro foton i antyfoton to dokładnie to samo i nie wiadomo czy oglądamy materię czy antymaterię?
dodatkowo:
http://kopalniawiedzy.pl/materia-antymateria-spektrum-antywodor,25683
thikim, 9 października 2017, 18:41
W przypadku fotonu rzeczywiście to nie ma znaczenia. Ale w przypadku innych cząstek ma to znaczenie.
Materia (z której jesteśmy zbudowani) nie anihiluje sama ze sobą - tylko z antymaterią.
Krzysio, 9 października 2017, 19:51
Chyba moje pytanie zostało źle zrozumiane.
Inaczej: Skąd wiemy, że inne galaktyki są z materii a nie antymaterii?
thikim, 9 października 2017, 20:01
Najwyraźniej tak było.
Wiedzieć nie możemy. Ale z czegoś muszą być zbudowane. Gdyby była to antymateria to zapewne byśmy obserwowali ślady po anihilacji na styku. Galaktyki od czasu do czasu się zderzają. Gdyby były to zderzenia antymaterii z materią to raczej byśmy coś takiego zauważyli.
Wszystko wskazuje na to że symetria pomiędzy materią i antymaterią nie jest w pełni zachowana. Na korzyść materii. I dlatego domniemuje się że wszędzie pozostała tylko materia.
Jajcenty, 10 października 2017, 09:07
No to zła wiadomość. Międzygalaktyczne podróże z około świetlnymi prędkościami stają pod znakiem zapytania z powodu kosmicznego tarcia.
Krzychoo, 10 października 2017, 11:15
Niekoniecznie. Można by użyć tego gazu jako paliwa ;D
Jajcenty, 10 października 2017, 18:39
Coś w tym jest. Jednak każdy zebrany proton musi być wyhamowany od ~c do zera, jeszcze nie liczyłem ale na oko nie widać nadwyżek energii. Chyba że będziemy umieli wykorzystać energię kinetyczną tego gazu. W sensie rozpędzam się i pozwalam protonom grzęznąć w pancerzu co generuje rozbłyski gamma/czerenkowa, energię których skrzętnie gromadzimy i mamy podwójny zysk - masę protonów i trochę EM. Tak, nie widzę tu błędu rozumowania - free intergalactic energy for free. Im szybciej lece tym więdzej energii. Wspominałem już, że to za darmo? Evil laugh... Siostro, proszę moje pigułki.
thikim, 10 października 2017, 19:33
Jak pisałem. NIe należy tego mylić z ciemną materią.
Chodzi o brakujące bariony.
rahl, 10 października 2017, 20:51
@ Krzychoo&Jajcenty
Norman Spinrad - Riding the Torch ?
Jajcenty, 10 października 2017, 22:52
Nie czytałem, dzięki za trop, nieznane mi nazwisko, z przyjemnością poczytam.