Elektrownia w komórce
Profesorowie Pradeep Sharma z University of Houston i Tahir Cagin z Texas A&M University dokonali odkrycia, dzięki któremu w przyszłości powstaną... samozasilające się gadżety. Użytkownicy telefonów komórkowych, odtwarzaczy MP3, laptopów i innych urządzeń nie będą musieli pamiętać o podłączaniu ich co jakiś czas do gniazdka.
Do ich zasilania wystarczy sam fakt, że użytkownik będzie nosił je ze sobą, używał ich czy przewoził w samochodzie. Energia elektryczna zostanie pozyskana z samego ruchu.
Wspomniani na wstępie naukowcy badali materiały piezoelektryczne w skali nano i odkryli, że jeśli długość jednego z takich materiałów wynosi od 20 do 23 nanometrów, jego zdolność konwersji energii mechanicznej na elektryczną wzrasta o 100%.
Piezoelektryczność to zjawisko polegające na powstawaniu potencjału elektrycznego w materiałach poddanych mechanicznemu ściskaniu lub rozciąganiu. Jest ono wykorzystywane od 100 lat. Materiały piezoelektryczne znajdziemy w głośnikach, alarmach czy zapalniczkach samochodowych.
Teraz okazało się, iż odpowiedniej wielkości materiał piezoelektryczny jest niezwykle wydajny, a że mamy tu do czynienia ze skalą nano, jego właściwości będzie można wykorzystać w elektronice.
W skali o której mowa, materiał może reagować nawet na zmiany ciśnienia wywoływane falami dźwiękowymi. Oznacza to, że jeśli będziemy siedzieli nieruchomo i rozmawiali przez telefon komórkowy, to urządzenie będzie ładowało się dzięki wydawanym przez nas dźwiękom.
Komentarze (13)
mikroos, 3 grudnia 2008, 18:01
Podobnie zasila się zegarki, tyle że tam mechanizm jest, o ile wiem, znacznie prostszy. Nie umiem tylko powiedzieć, jaka jest wydajność takiego urządzenia.
Mariusz Błoński, 3 grudnia 2008, 19:08
Wydaje mi się, że w zegarkach nie chodzi o zasilanie, ale o ich nakręcanie za pomocą ruchu ręki.
mikroos, 3 grudnia 2008, 19:35
Właśnie dlatego mówię: szczegółów działania tego urządzenia nie znam
motylo, 3 grudnia 2008, 20:01
chyba wzrost do 100%; w przeciwnym wypadku konwersja wynosiłaby ponad 100% i mielibyśmy papa mobile
Nazywają się one zegarki kinetyczne. Sam J.Urban twierdził, że go uwielbia gdyż nakręcał się gdy się bawił sam ze sobą.
ciembor, 3 grudnia 2008, 20:59
A mi się wydawało, że jak coś wzrasta o 100%, to znaczy, że wzrasta dwukrotnie. ???
mb002, 3 grudnia 2008, 21:36
Po pierwsze: Gdyby wzrosło do 100% to wtedy boło by to "papa mobile", a po drugie, jak już ktoś wcześniej zauważył gdy coś wzrasta o 100% to wzrasta dwukronie.
wilk, 3 grudnia 2008, 22:18
To wina uproszczenia/błędnego przetłumaczenia oryginalnego artykułu:
Czyli przy 21 nm ten materiał ma pewną sprawność, oznaczoną jako optymalną (100% wzrost względem materiałów w normalnej skali). Natomiast struktury mniejsze lub większe niż 21 nm wykazują gorszą sprawność względem optymalnej.
Quzi90, 3 grudnia 2008, 23:35
Mi się wydaje że wtedy byśmy mieli Perpetum Mobile a nie wózek papieża
mikroos, 3 grudnia 2008, 23:48
Post miesiąca ;D ;D ;D Leżę i kwiczę
Krystus, 4 grudnia 2008, 03:30
No to jeszcze wystarczy wykorzystać do napędzania tego Ruchy Browna i druga zasada termodynamiki leży
w46, 4 grudnia 2008, 09:17
Pewnie miałeś na myśli to http://www.seikowatches.com/technology/kinetic/kinetic_dd.html
Podczas ruchów ręki (i nie tylko) poruszane jest wahadło wewnątrz zegarka które poprzez prądnicę doładowuje akumulator/kondensator/(?) zegarka.
mikroos, 4 grudnia 2008, 09:26
O, właśnie to miałem na myśli Dzięki, dobrze wiedzieć dokładnie, jak to cudo działa
Zatochi, 4 grudnia 2008, 10:16
I po co w F1 skomplikowany KERS?