Sława w skali mikro
Mikro nie gorszy od makro
Kiedyś sława była przywilejem nielicznych. W XVII wieku zaczęto relacjonować poczynania londyńskich dandysów, a w drugiej połowie XIX w. (1870-1890) w Zjednoczonym Królestwie i USA z wypiekami na twarzy czytano opowiadania lub wywiady ze znanymi literatami. Ujawniali oni szczegóły ze swojego życia osobistego. Potem wykreowano gwiazdy filmowe, wreszcie przyszła kolej na swojskich celebrities. Zdobycie sławy w Internecie nie ma nic wspólnego z elitaryzmem. Tutaj wszyscy mają równe szanse. Żeby relaksować się w Internecie, nie trzeba już być geekiem, a by stać się mikrocelebrytą, wcale nie trzeba mieć charyzmy rockmana.
Duże firmy próbują zachęcić do reklamowania swoich produktów gwiazdy wielkiego formatu. W pewnych okolicznościach microcelebrities mogą jednak zdziałać tyle samo, a nawet więcej od nich. W ramach swoich mikrospołeczności są bowiem naprawdę dobrze znani, sprawdzą się więc w oryginalnych kampaniach generujących szum i prowokujących do rozpoczęcia dyskusji. Jaką rolę spełniają w tym serwisy społecznościowe, np. MySpace? Dysponują platformą z danymi wszystkich użytkowników, którzy są "bezpieczni" dla danej marki. W ten sposób można tworzyć listy osób, uznawanych przez reklamodawców za odpowiednie do reprezentowania produktów z różnych kategorii. Chęć bycia odkrytym powoduje, że wielu internautów zachowuje się w taki sposób, iż warto rozważyć ich kandydaturę.
Komentarze (11)
waldi888231200, 23 maja 2008, 23:14
Nareszcie będzie koniec tandety medialnej. 8)
inhet, 24 maja 2008, 12:46
Nadejdzie netowa - na blogach rzadko można coś nietandetnego spotkać.
waldi888231200, 24 maja 2008, 14:55
Tyle że tutaj masz prawo wyboru treści i ew. zmiany na inną. 8)
mikroos, 24 maja 2008, 16:02
w TV jak najbardziej też
Gość tymeknafali, 25 maja 2008, 15:00
Ta jasne... udowodnij, bo jakoś nie chce mi się wieżyc...
Wręcz przeciwnie, po prostu tandeta przenosi się do innej kategorii rozrywki
Dokładnie
Faktycznie masz wybór... nic poza tym, możesz próbować zmienić treść, jednak tandeciarzy, którzy nie poprą cię jest więcej. Nie wygrasz z nimi. Dobrym jest to że masz wybór.
mikroos, 25 maja 2008, 16:38
Bardzo prosty i bardzo jaskrawy wybór (celowo taki): Polsat vs. Trwam. Wystarczy? To Ty masz pilota w ręku i Ty decydujesz
Gość tymeknafali, 25 maja 2008, 20:56
No to jasne mikroos... tyle że wpływu na program nie mam, to znaczy na to jak będą wyglądać programy i co będą emitować. Faktycznie w TV mam wybór między Polsatem, TVP, TVN, TVP Regionalną i Pulsem... bardzo bogaty wybór.
Ja w ogóle nie oglądam TV od około półtora roku. Żal sobie umysł głupotami obmulać.
A Wy?
mikroos, 25 maja 2008, 21:56
Ja też nie oglądam TV od niemal trzech lat i czuję się z tym dobrze. Ale popatrz na to tak, tymku, że to jest Twój wybór i Twój wpływ na TV. Jeśli takich jak Ty będzie odpowiednio wiele, prędzej czy później TV będzie się musiała zmienić.
Gość tymeknafali, 26 maja 2008, 01:18
Drogi mikroosie, nad czym strasznie ubolewam długo to jeszcze potrwa, bo zbyt mało jest w ludziach ambicji, degradują swoje umysły siedząc przed coraz bardziej trywialnymi programami, zamiast zająć się czymś ambitnym, lub chociaż odrobinę pożytecznym. Nie mówię że cała telewizja jest zła, nie mniej jednak coraz bardziej schodzi na psy.
Daraena, 7 lipca 2008, 00:11
Ja tam widzę nawet dobre prądy w tym zjawisku.
Duża możliwość autopromocji - nie tylko pokazanie zwykłych, szarych ludzi, ale i szansa dla osób coś umiejących, które w innych czasach nie mogłyby się "wybić", np utalentowane dziecko ze wsi.
Poza tym - popkultura internetowa "blogowa" już powoli się staje dużą konkurencją dla szeroko pojętych mediów publicznych. Biorąc udział w tym wyścigu, telewizja i radio prawdopodobnie postarają się zaoferować widzowi coś z górnej półki, coś czego nie znajdzie w Internecie na pęczki.
Gość tymeknafali, 7 lipca 2008, 00:24
Np. Britney Spears... ojoj... no może jednak nie ;D Talentu (to moje subiektywne zdanie) to ja w tym nie widzę, tak samo jak w 99% popkultury. To jest coś co ma szokować, przyciągać wzrok, zaciekawiać, nic więcej.
Powinni zainwestować bardziej w szkolnictwo dzieci ze wsi, bardziej położyć na ich rozwój, telewizja tego nie zrobi (zobacz ile dzieci wydostaje się z rzeczywistości wiejskiej by zrobić karierę [jaki promil]), a ile jest z miasta.
Przypomina mi się "Miasteczko Southpark":
"A pogodę przepowie dla Państwa karzeł w bikini"
Wybacz ale nie wierze w ambicje TV, jeszcze głupsze rzeczy powymyślają, chyba że za górną półkę uważasz HD ;D