Migrowaliśmy dwukrotnie
Do tej pory uważano, że człowiek współczesny opuścił Afrykę jakieś 50 tysięcy lat temu. Teraz okazuje się, że to nie pierwsza fala migracji. Kolejne 50 tys. lat wcześniej z Czarnego Lądu wyemigrowała mniejsza grupa, będąca najprawdopodobniej podgatunkiem Homo sapiens sapiens (Journal of Human Evolution).
Większość obecnie żyjących ludzi to potomkowie drugiej fali podróżników, ale bardzo prawdopodobne, że niektóre populacje, zamieszkujące Izrael, Jordanię, Liban, Syrię, Australię, Nową Zelandię oraz Indonezję, noszą geny wspomnianych wyżej pionierów zmian.
Profesor Michael Schillaci z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu w Toronto udowadnia też, że pierwsi emigranci wykazują pewne podobieństwo genetyczne do neandertalczyków, którzy opuścili Afrykę dużo wcześniej, osiedlając się ostatecznie w Europie oraz zachodniej i centralnej Azji.
Wg niego, to efekt krzyżowania się z neandertalczykami albo posiadania wspólnego przodka. W ramach swoich badań profesor określał stopień podobieństwa genetycznego, dokonując pomiarów mózgoczaszki. Wykorzystał do tego celu kości 28 współczesnych i prehistorycznych populacji.
Okazało się, że najstarsze skamieliny z Bliskiego Wschodu były genetycznie podobne do najstarszych znalezisk z Australii, Nowej Zelandii i Indonezji. Dzisiejsi ludzie są zaś najbardziej podobni do Europejczyków, którzy po opuszczeniu Afryki zasiedlali Stary Kontynent w okresie od 40 do 10 tys. lat temu. Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie jest takie, że ekspansja z Afryki, która dała początek pierwszym Australijczykom, miała miejsce przed dobrze nam znanym exodusem sprzed ok. 50 tysięcy lat, w wyniku którego doszło do kolonizacji Europy. Schillaci uważa, że pierwsza fala migracji została zamaskowana genetycznie przez późniejszą.
Teorię, że mamy do czynienia z dwoma podgatunkami człowieka współczesnego, potwierdzają znaleziska z etiopskiej wioski Herto. Archeolodzy natrafili tam na ślad skamielin istot o budowie mocniejszej od znanych Homo sapiens. Ich wiek to 154-160 tys. lat.
Erik Trinkaus, profesor antropologii fizycznej z Washington University w St. Louis, podkreśla, że badania powinno się powtórzyć na większej liczbie próbek, z większą liczbą różnych pomiarów oraz bez takich luk czasowych, jak u Schillaciego. Kanadyjczyk pominął bowiem jedną z najwcześniejszych skamielin z południowo-wschodniej Azji, przez co nie ma odpowiednich skamielin z sprzed 100-30 tys. lat z Lewantu i Australii, co pozwoliłoby stwierdzić, co działo się tam w międzyczasie.
Komentarze (0)