Bez zdecydowanych działań najmniejszy delfin wyginie
WWF alarmuje, że jeśli meksykańskie władze nie zamkną niezwłocznie wszystkich łowisk w obrębie habitatu najmniejszego delfina morświna kalifornijskiego (Phocoena sinus), gatunek wyginie.
Odnosząc się do danych International Committee for the Recovery of the Vaquita, meksykańskie Ministerstwo Środowiska i Zasobów Naturalnych poinformowało, że w grudniu 2015 r. w północnej Zatoce Kalifornijskiej żyło ok. 60 P. sinus. To znaczący spadek od 2014 r., kiedy doliczono się 97 osobników.
Nadal możemy ocalić morświna kalifornijskiego, ale to nasza ostatnia szansa. Meksykański rząd musi całkowicie zakazać łowienia ryb w obrębie jego habitatu i utrzymać zakaz do momentu, aż gatunek zacznie przejawiać symptomy odbudowy. Wszystko inne to po prostu myślenie życzeniowe - przekonuje Omar Vidal, szef meksykańskiego WWF-u.
Największym zagrożeniem dla morświnów kalifornijskich są sieci rybackie, zwłaszcza skrzelowe (pławnice), których używa się do nielegalnych połowów również endemicznych totoab (Totoaba macdonaldi). Zaplątane w nie walenie toną.
Mimo ogromnego wysiłku przegrywamy bitwę o zaprzestanie połowów totoaby i ocalenie morświna. Poza wprowadzeniem zakazu połowów, Meksyk, USA i Chiny powinny podjąć pilne i skoordynowane działania w kierunku zahamowania nielegalnego chwytania, przemycania i zjadania totoaby [pęcherz pławny tej ryby uchodzi w Azji za delikates] - podkreśla Vidal.
Mimo 2-letniego zakazu połowów za pomocą pławnic, który obowiązuje od maja zeszłego roku, a także działań śledczych prowadzonych przez rząd Meksyku oraz instytucje ekologiczne i wojskowe, w ciągu 20 lat liczebność P. sinus zmniejszyła się aż o 90% i nadal spada.
Na rekompensaty dla rybaków oraz promocję metod łowienia przyjaznych dla totoab wydano miliony dolarów, ale nadal niewiele brakuje, byśmy doprowadzili do wyginięcia 5. gatunku ssaka morskiego we współczesnych czasach - podkreśla Vidal.
Komentarze (0)