Mózg zestrojony jak gitara
Występując razem na scenie, gitarzyści nie tylko dostrajają do siebie instrumenty, ale również swoje fale mózgowe (BMC Neuroscience).
Naukowcy z Instytutu Ludzkiego Rozwoju Maxa Plancka w Berlinie oraz Uniwersytetu w Salzburgu zbadali 8 par gitarzystów. W ramach eksperymentu muzycy grali krótki utwór jazzowy (jazz fusion). Odtwarzali go razem do 60 razy, a elektrody przyczepione do skóry głowy wychwytywały aktywność elektryczną mózgu.
Analizując zapis EEG, badacze zauważyli, że zgodność faz fal wewnątrz i pomiędzy mózgami uczestników wzrastała znacząco w dwóch sytuacjach: 1) po uruchomieniu metronomu w czasie przygotowań do eksperymentu oraz 2) po rozpoczęciu wspólnej gry. Najsilniejszą synchronizację zaobserwowano w obszarach czołowych i centralnych. Rejony skroniowe i ciemieniowe również mocno się do siebie dostrajały w co najmniej połowie par.
Wyniki nie sugerują, czy sprzężenie jest reakcją na oglądanie czyichś działań/grę, efektem rytmu wybijanego przez metronom i słuchania muzyki, czy też najpierw następuje synchronizacja mózgów, która poprawia jakość wspólnego wykonania. Tym niemniej doniesienie zainteresuje pewnie osoby przygotowujące się do bicia kolejnego rekordu gitarowego na wrocławskim Rynku...
Komentarze (1)
Mirethil, 19 marca 2009, 19:02
Pewne jest, że zestrojony mózg niekoniecznie pomoże bez umiejętności grania. . Musze powiedzieć, że dla mnie muzyka to ciekawe badanie. Pewnie dlatego istnieje coś takiego jak jam sesion - pierwszy wie co ma zagrać do akompaniamentu drugiego. I wszystko się dzięki temu klei, a my możemy mieć niezłą muzykę. 8)