Grypa matki zmienia mózg płodu
Mózgi małp, których matki przeszły w czasie ciąży grypę, przypominają mózgi ludzi ze schizofrenią (Biological Psychiatry).
W ramach wcześniejszych badań wykazano, że dzieci kobiet chorujących w czasie ciąży na grypę częściej zapadają w późniejszym życiu na schizofrenię. Drążąc głębiej to zagadnienie, Sarah Short i Chris Coe z University of Wisconsin zarazili 12 ciężarnych samic rezusa łagodną grypą. Wydawało się, że 19 młodych rozwijało się prawidłowo, ale rezonans magnetyczny wykazał, że w mózgach roczniaków, co stanowi odpowiednik 5-7-latków u ludzi, występują cechy typowe dla schizofrenii, w tym zmniejszona ilość substancji szarej w korze oraz powiększony układ komorowy. U młodych małpek, których matki przeszły ciążę, nie chorując, nie zauważono podobnych anomalii.
Na kolejnych etapach eksperymentu Amerykanie zamierzają monitorować zachowanie rezusów pod kątem ewentualnych zachowań schizofrenicznych.
Komentarze (10)
Marek Nowakowski, 27 stycznia 2010, 18:45
Grypa to bardziej zimowa choroba. Jaki procent małp choruje na F-20?
Douger, 27 stycznia 2010, 22:08
Grypa to groźniejsza choroba niż jest postrzegana przez ludzi...
czesiu, 28 stycznia 2010, 09:04
Masz rację Douger - znam osobę która po kilku latach nadal ma znaczne komplikacje pogrypowe, jednak nadal pozostaje otwarte pytanie (dla przeciętnego kowalskiego) co jest bardziej prawdopodobne - znaczny uszczerbek na zdrowiu w efekcie powikłań czy trafienie 6 w totka?
Douger, 28 stycznia 2010, 13:42
Wystarczą dane o śmiertelnym żniwie jakie zbiera grypa. Powikłania też stanowią znaczny odsetek.
czesiu, 28 stycznia 2010, 14:52
Tak więc na tych 6 miliardów ludzi ile (%)osób ma problemy z powikłaniami pogrypowymi?
thibris, 30 stycznia 2010, 15:47
A ile osób na całą populację ma jakieś rzadkie choroby ? I co w związku z tym ? Sugerujesz że jeśli ryzyko zachorowania dla całej populacji jest niższe niż X.XX % to mamy się tym jako ludzkość nie zajmować ?
mikroos, 30 stycznia 2010, 16:46
W samej Wielkiej Brytanii z powodu tegorocznej grypy zmarło 26 osób na 100 000 osób z populacji ogólnej. Dotyczy to tylko przypadków śmierci w ostrej fazie choroby. Do tego co najmniej kilka procent osób zakażonych wirusem cierpi na ostre lub przewlekłe zapalenie mięśnia sercowego, które nawet po wyleczeniu pozostawia przeważnie ślady do końca życia, mogące zwiększać ryzyko zaostrzenia przebiegu innych chorób serca. Mało?
Marek Nowakowski, 30 stycznia 2010, 19:22
Patrzę, że ten ból serca mój to pogrypowy na to wychodzi, a antybiotyków staram się unikać.
wilk, 4 lutego 2010, 09:03
Antybiotyki nie służą do walki z wirusami.
mikroos, 4 lutego 2010, 11:07
A w czym to przeszkadza? Ważne, że się troll wyżył.