Budują i dzwonią
Ding-dong! Kto tam? Mrówki! Tak można by streścić zdarzenia, do których doszło niedawno w Offenburgu. Siedemdziesięciopięcioletnia kobieta wezwała o 3 nad ranem policję. Przestraszona staruszka twierdziła, że ktoś raz po raz dzwoni do jej drzwi.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze nikogo nie zauważyli, ale nie dali za wygraną i zaczęli się przyglądać mechanizmowi dzwonka. Okazało się, że zagnieździły się w nim mrówki. Z biegiem czasu ich konstrukcja tak bardzo się rozrosła, że doprowadziło to przypadkowego zamykania obwodu.
W oficjalnych komunikatach nie podano, jaki gatunek upodobał sobie dzwonek Niemki, ale blogerzy zaczęli dywagować, że może chodzić o faraonki (Monomorium pharaonis) lub Lasius neglectus. I jedne, i drugie odczuwają pociąg do elektryki.
Komentarze (2)
wampir, 4 czerwca 2013, 17:56
Czy można liczyć na wyjaśnienie o co chodzi z tym pociągiem do elektryki?
GODsaveTHEcat, 5 czerwca 2013, 00:13
Słyszałem że amerykanie mają problem z mrówkami ogniowymi (abstrahując od tego ze to gatunek obcy i niszczy rodzimy ekosystem) bo lubią gnieździć się blisko układów elektrycznych. Były przypadki, że zakładały sobie gniazda w sygnalizacji świetlnej. Jak można się domyśleć mrówki niszczyły izolacje i doprowadzały do zwarć. Prawdopodobnie pole elektromagnetyczne emitowane przez naszą elektronikę przyciąga niektóre gatunki mrówek, dlaczego tego już nie wiadomo. Nie wiedziałem że faraonki też tak mają.