Mrówki hodują tarczniki, by je zjeść?
Mrówki z gatunku Melissotarsus insularis są prawdopodobnie jedynymi poza człowiekiem hodowcami innych zwierząt na mięso. W drążonych przez nie korytarzach mieszkają bowiem tarczniki, którymi mrówki się opiekują. Trudno byłoby wskazać inny cel ochraniania niż tuczenie i utrzymywanie zapasów do zjedzenia w przyszłości.
M. insularis zamieszkują kontynentalną Afrykę i Madagaskar. Mają zaledwie 3 mm długości i żyją w labiryncie korytarzy wyrytych w korze i pod korą. Towarzyszy im kilka gatunków tarczników. Mrówkom nie może chodzić o spadź, która stanowi mieszaninę soków z uszkodzonych komórek i płynnych odchodów owadów (budowa ich przewodu pokarmowego nie pozwala nawet na jej trawienie) ani o wydzielinę tarczki. Tarczniki nie wydają się tak wyposażone, by produkować wydzielinę, która byłaby w stanie usatysfakcjonować mrówki - wyjaśnia Scott Schneider z University of Massachusetts w Amherst.
Skoro w grę nie wchodzi hodowanie dla wydzielin czy skutków działalności, to co innego mrówki mogą począć ze swymi lokatorami? Najpewniej zjeść. Schneider opowiadał o swoich podejrzeniach na konferencji Stowarzyszenia na rzecz badania Ewolucji, która odbywała się od 17 do 21 czerwca w Norman w Oklahomie. Na razie są to tylko przypuszczenia, bo M. insularis trudno obserwować, ponieważ błyskawicznie zatykają otwory obserwacyjne. W przyszłym roku entomolog zamierza jednak zbadać zawartość stabilnych izotopów w ciele mrówek. Wtedy okaże się, czy ich pokarm jest głównie roślinny, czy zwierzęcy.
Amerykański naukowiec uważa, że M. insularis mogły wyhodować tarczniki z delikatnymi tarczkami, tak samo jak stający się rolnikami ludzie uzyskali rośliny zdatniejsze do jedzenia.
Komentarze (0)