Co nam w mózgu gra
Nasz mózg jest cały czas aktywny. Jego fale zmieniają się, co może przywodzić na myśl przejścia w utworze muzycznym. Kiedy Mick Grierson z londyńskiego Goldsmiths College stworzył program, który pozwala komputerowi przełożyć zapis EEG na nuty i dźwięki, powstał zatem zupełnie nowy rodzaj muzyki – muzyka umysłu (Music of the Mind).
Obecnie nad projektem pracują już trzej panowie. Choć Griersonowi nie udało się uzyskać idealnego przełożenia fal mózgowych na dźwięki, pomysł spodobał się Finnowi Petersowi – kompozytorowi, fleciście, saksofoniście i producentowi. Z duetem współpracuje też Mattew Yee-King, informatyk, dla którego każdy człowiek jest w pewnym sensie dyrygentem.
Peters utrwalił aktywność swojego mózgu w kilku sytuacjach, np. podczas snu, w stanie znudzenia czy w złości. Dane wprowadzono do komputera i przetworzono, stosując różne algorytmy. Wycinając z całości zapisu interesujące fragmenty, muzyk uzyskał odtwarzany w tle motyw przewodni na syntezator, do którego improwizuje jego orkiestra. Trzeba przyznać, że jam session z wykorzystaniem wibrafonu, fletu, saksofonu, perkusji i puzonu brzmi naprawdę interesująco.
Już wkrótce chętni będą mogli posłuchać wykładu i muzyki mózgu w stanowiącym część londyńskiego Muzeum Nauki Dana Centre. W październiku trio wyruszy na tournée po całej Wielkiej Brytanii.
Komentarze (1)
waldi888231200, 16 września 2010, 11:21
Dobry pomysł tylko to powinno być w rytmie serca a nie głowy (tajemnicą nie jest że słuchając muzyki w rytmie 60taktów uspokajamy się - a działając w drugą stronę można by odzwierciedlić dynamiczność odpowiedzi serca na otoczenie - np: niby cisza i spokój , a serce łomoce w danym miejscu).